Dzisiaj, 31 maja (13:11)
Lexus to niezwykle ważna pozycja w portfolio koncernu Toyota. Ponad trzy dekady obecności na rynku pozwoliły zbudować japońskiej marce mocną pozycję w segmencie premium, która zaowocowała dobrymi wynikami sprzedaży. Lexus w ubiegłym roku sprzedał globalnie 740 tysięcy aut, z tego ponad 6 tysięcy nad Wisłą. Dobra passa trwa, ale trzeba też myśleć o przyszłości.
Dziedzictwo Mercedesa liczy ponad 100 lat, równie nobliwe jest BMW. W gronie szacownych marek znajdą się także Bugatti, Volkswagen czy Ford, a tymczasem historia Lexusa pisana jest dopiero od 1989 roku. Na tle konkurentów to wiek ledwie “juniorski”, jednak przez ten czas udało się zdobyć zaufanie wielu milionów kierowców, którzy bardzo często kupują nowe modele bazując wyłącznie na… zdjęciach w katalogu.
Jak w każdej marce, również w Lexusie historię odmierza się ważnymi momentami. Kamieniami milowymi były między zaprezentowanie pierwszego SUV (RX w 1998 roku), wprowadzenie napędów hybrydowych (RX hybrid w 2004 roku), akces do świata supersamochodów (LFA w 2009 roku). Jednak najważniejsze – z punktu widzenie klientów – była deklaracja szefa Toyoty, Akio Toyody, który w 2012 roku stwierdził, że należy skończyć z nudnymi samochodami. I tak też się stało.
Od tego roku zmieniła się linia stylistyczna, pojawiły się dynamicznie wyglądające wersje oznaczone jako F-Sport, a także zaprezentowano sportowy model LC, dostępny jako coupe lub kabriolet.
O ile wcześniej wśród miłośników motoryzacji Lexusy określane były jako “dziadkowozy”, tak po decyzji pana Toyody nowocześnie wyglądające samochody mogą podobać się również młodszym kierowcom.
Mimo powszechnych kłopotów z półprzewodnikami, Lexus w ubiegłym roku sprzedaż ponad 740 tysięcy aut na całym świecie. Najwięcej – co nie dziwi – chętnych znalazło się w Ameryce Północnej (ponad 45%). Pamiętajmy jednak, że to właśnie pod gusta mieszkańców USA stworzono pierwszego LSa, a także kilka następnych modeli.
Drugim regionem dla Lexusa jest Azja i Bliski Wschód, dopiero trzecim Europa, zaś na rodzimym japońskim rynku, ulokowano 7 procent produkcji.
Patrząc ba łączną sprzedaż poszczególnych modeli, zdecydowanym liderem jest RX, który już niebawem zostanie zastąpiony nową generacją. Kolejne według wyborów nabywców są modele ES oraz NX, a zdecydowanie najsłabiej sprzedaje się miejski crossover UX. Dobrze pokazuje to, że klienci Lexusa nie lubią małych aut.
Jeśli dziesiąta część ogólnoświatowej sprzedaży należy do Europy, oznacza to, że na Starym Kontynencie zarejestrowano ponad 70 tysięcy nowych Lexusów. Liczba robi wrażenie, jednak w praktyce przekłada się to na nieco ponad 2-procentowy udział w segmencie premium, który szacowany jest na 3,3 miliona aut.
Czy to dużo? Hmmmmm, ewidentnie jest jeszcze potencjał na pokaźne wzrosty, wobec czego w ostatnim czasie Lexus zaprezentował strategię na najbliższe lata i dekady.
Aby sprostać nowym wyzwaniom Lexus musi się zmienić. Stylistyczną przemianę widać już od kilku lat, teraz przyszedł czas na dopracowanie detali.
W nowych modelach wreszcie unowocześniono multimedia (zwłaszcza grafiki!). Inżynierowie zajęli się również wrażeniami zza kierownicy, usprawniono napędy, wprowadzono hybrydy plug-in, zwiększono użyteczność, a także – za sprawą rozszerzonych gwarancji – poprawiono komfort “posiadania” każdego modelu Lexusa.
Aktualna oferta obejmuje modele wolumenowe, a także kilka pojazdów niszowych, jednak dobrze opisujących potencjał marki.
Do pierwszej grupy zaliczymy model UX, który jest najmniejszy w całej gamie, ale za to występujący ze wszystkimi rodzajami napędów. W miejskim SUV-ie … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS