A A+ A++

Stowarzyszenie People for the Ethical Treatment of Animals (PETA) domaga się walki ze zjawiskiem “językowej supremacji”, która w ich założeniu ma krzywdzić zwierzęta. Ekoaktywiści chcą zamiany słownictwa z “opresyjnego” na bardziej “inkluzywne”.

Patriarchat, biała supremacja, homofobia, a teraz także językowe poniżanie zwierząt – lewica ze wszystkiego potrafi uczynić “problem globalnej wagi”. Tym razem przeszkodą jest słownictwo wykorzystujące nazwy zwierzęce, aby opisać ludzkie zachowanie. Przykładem może być np. określenie człowieka tchórzliwego mianem “kurczaka” czy kogoś odpychającego swoim zachowaniem jako “świnię”.

Słowa mogą stworzyć bardziej inkluzywny świat lub utrwalić ucisk. Nazywanie kogoś zwierzęciem, jako forma zniewagi, wzmacnia mit, że ludzie są lepsi od innych zwierząt i usprawiedliwieni w wykorzystywaniu ich. Stań w obronie sprawiedliwości, odrzucając język supremacji – uważają pracownicy PETA.

Dlatego  też ekoaktywiści wyszli z propozycją zmiany słownictwa, aby zakończyć “językową supremację” oraz “opresję wobec zwierząt”. Wszystko w imię lewicowej “sprawiedliwości” oraz szeroko rozumianej tolerancji i poprawności politycznej.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NCzas Autor: JD

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPo kąpieli nie wyszedł z łazienki. Nie żyje 16-latek
Następny artykułNie mógł zejść z dachu. Wezwano na pomoc strażaków