Kierowcy osobówek najwyraźniej zignorowali przepisy i tylko szczęśliwy zbieg okoliczności uratował ich od tragedii.
Do zderzenia volkswagena golfa, renault twingo i ciężarowego mana doszło na drodze tuż za Sieniawą Żarską, koło skrzyżowania z trasą do Miłowic, w kierunku do Lipinek Łużyckich we wtorek, 19.10., po godz. 18. Renault, za kółkiem którego siedziała 21-letnia mieszkanka powiatu żarskiego, rozpoczęło manewr wyprzedzania tira z długą naczepą.
W tym miejscu jest długa prosta, ale na tym odcinku jest podwójna ciągła linia.
– Auto było w połowie długości naczepy, gdy zauważyłem, że z bocznej wyjechał volkswagen. Na pewno się nie zatrzymał, choć tam jest znak stop – opowiadał kierowca tira.
Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna siedzący za kółkiem golfa, 42-latek z Żar, chciał skręcić w prawo, w kierunku Żar i najprawdopodobniej popatrzył tylko w lewo, gdy z prawej nadjeżdżało twingo. Auta się zderzyły, dodatkowo twingo uderzyło w tira.
– Całe szczęście, że w koło ciągnika, a nie w naczepę. Przecież mogłaby wpaść pod naczepę i bym po niej przejechał! – denerwował się kierowca ciężarówki.
Wracała na obiad
Kobieta została zabrana na SOR, okazało się, że nie odniosła poważniejszych obrażeń.
– Relacje kierowców osobówek są rozbieżne. 21-latka twierdzi, że golf wyjechał nagle z lewej strony, kierowca volkswagena z kolei, że stał na poboczu. Sprawa o wykroczenie została skierowana do sądu – informuje Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji,
Po wypadku droga była zamknięta przez ponad 3 godziny. Kompletnie rozbite renault twingo czekało w tym czasie na lawetę.
– Córka wracała z pracy. Dzwoniła do domu, żeby wstawić jej obiad. Potem zadzwoniła, że miała wypadek. Dla mnie jest najważniejsze, że nic jej się nie stało – mówił na miejscu wypadku ojciec 21-latki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS