Zgodnie z wieloma opiniami ekstraklasa dostarcza w tym sezonie znacznie więcej interesujących rozstrzygnięć i emocji niż w poprzednich sezonach. Potwierdzeniem tego było sobotnie mecze 13. kolejki ekstraklasy.
Bruk-Bet wygrywa w szalonym meczu i spycha Legię Warszawa do strefy spadkowej
Największa niespodzianka to zwycięstwo Bruk-Bet Termaliki 4:3 nad Śląskiem Wrocław. Spotkanie miało nietypowy przebieg. Wynik w dziewiątej minucie otworzył Robert Pich. Później trzy gole strzelili gospodarze tego spotkania, znacznie przybliżając się do przełamania passy trzech meczów bez wygranej. Po dwóch golach Adriana Łyszczarza w końcówce meczu wiele wskazywało na to, że Bruk-Bet wypuści korzystny wynik i mecz zakończy się remisem 3:3. Ostatecznie zwycięską bramkę dla Bruk-Betu zdobył Mateusz Grzybek w ósmej minucie doliczonego czasu gry.
Taki wynik ma duże znaczenie dla układu tabeli. Dzięki trzem punktom zespół Mariusza Lewandowskiego awansował ponad strefę spadkową. Bruk-Bet (10 punktów) wygrzebał się na 15. miejsce w tabeli, spychając “pod kreskę” Legię Warszawę. Mistrzowie Polski mają w tym momencie dziewięć punktów, ale trzy mecze rozegrane mniej. Zespół Marka Gołębiewskiego zagra w niedzielę z Pogonią Szczecin u siebie.
Kuriozalny samobój w meczu Warty Poznań. Rewelacja poprzedniego sezonu przedłuża koszmarną passę
W innych spotkaniach nie padało aż tyle bramek, ale zdecydowanie nie brakowało w nich interesujących zdarzeń. W spotkaniu Warty Poznań z Lechią Gdańsk, w którym zdecydowanym faworytem byli gdańszczanie, do piątej minuty doliczonego czasu gry utrzymywał się bezbramkowy remis. W końcu wynik otworzył Flavio Paixao, wykorzystując rzut karny. Dwie minuty później Jan Grzesik zderzył się wybiegającym daleko poza pole karne Adrianem Lisem i tak niefortunnie uderzył piłkę głową, że skierował ją do siatki.
Choć zdarzenie było komiczne, to do śmiechu nie jest zawodnikom i trenerowi Warty Poznań. Rewelacja poprzedniego sezonu zdobyła zaledwie trzy punkty w ostatnich 10 meczach w lidze. Podopieczni Tworka czekają na bramkę już ponad dwa miesiące. Lechia Gdańsk ma w tym momencie 26 punktów i jest wiceliderem.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
W coraz wyższej formie jest natomiast Piast Gliwice, który odbił się po gorszym początku sezonu. Tydzień temu zespół Fornalika rozbił 4:1 Legię, tym razem Gliwiczanie zremisowali 3:3 z Jagiellonią Białystok w kolejnym szalonym meczu. Spotkanie miało dwa oblicza. Gliwiczanie świetnie zaczęli to spotkanie i po pierwszej połowie prowadzili 2:0 po trafieniach Pyrki i Kądziora, a w drugiej części gry dominowali gospodarze, dla których strzelali Fiodor Czernych oraz Jesus Imaz. W 83. minucie zwycięskiego gola dla Piasta strzelił Michał Chrapek pięknym uderzeniem ze skraju pola karnego. Ostatecznie w 90+7. minucie gola na wagę remisu strzelił uderzeniem głową niewysoki Bartosz Bida. W tym momencie niepokonany od czterech meczów Piast zajmuje siódme miejsce z 18 punktami na koncie, natomiast Jagiellonia jest dziewiąta z 17 punktami.
Najmniej emocji było w spotkaniu Zagłębia Lubin (11. miejsce, 17 punktów) z Górnikiem Zabrze (12. miejsce, 15 punktów), które zakończyło się remisem 0:0. Obie drużyny znajdują się w kiepskiej formie i mają problem ze zdobywanie bramek i to spotkanie było tego potwierdzeniem. Całe spotkanie w Górniku rozegrał Lukas Podolski, ale nie wyróżnił się niczym szczególnym.
Ekstraklasa. Wyniki sobotnich meczów:
- Bruk-Bet Termalica – Śląsk Wrocław 4:3
- Warta Poznań – Lechia Gdańsk 0:2
- Górnik Zabrze – KGHM Zagłębie Lubin 0:0
- Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 3:3
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS