A A+ A++

Poprzedni rok zaczął się pechowo dla 25-latka. Tuż przed testami w Bahrajnie doznał kontuzji nadgarstka podczas treningu na rowerze. Niefortunny wypadek spowodował, że nie mógł w pełni wykorzystać swoich umiejętności podczas pierwszych weekendów wyścigowych.

Przez pewien czas Aston Martin był wolniejszy tylko od Red Bulla. Jednak Kanadyjczyk nie potrafił wykorzystać potencjału, jakim dysponował. Mógł jedynie przyglądać się jak jego zespołowy kolega – Fernando Alonso robi użytek z bolidu i regularnie okupuje wysokie pozycje.

Końcówka sezonu trochę zamazała prawdziwe oblicze Strolla z zeszłego roku. Miejsca w pierwszej piątce wywalczone w Brazylii i Las Vegas dały małą nadzieję, że to nie był przypadek i w tym roku zobaczymy więcej podobnych występów.

“Wiem, dlaczego w zeszłym roku czasami było ciężko”.

“Ale było też sporo dobrych rzeczy i mieliśmy mocną końcówkę sezonu. Jestem skupiony na tym, aby budować na tych doświadczeniach”.

Aston Martin po dobrym początku złapał zadyszkę w środku sezonu i pomimo prób rozwijania projektu, nie udało mu się już osiągnąć tempa z pierwszych rund. Dyrektor techniczny Dan Fallows stwierdził, że nowo zaprezentowany AMR24 jest silną ewolucją zeszłorocznego bolidu, która ma lepiej reagować na ewentualne ulepszenia w ciągu roku.

Lance Stroll przyznał, że podziela opinię Fallowsa i jest podekscytowany tym, co udało się stworzyć zespołowi.

“Próbujemy bazować na zeszłorocznym bolidzie. Na początku 2023 roku zdecydowanie dysponowaliśmy mocną jednostką”.

“Były też pewne słabości. Niektóre z nich nawet się ujawniły, a my jako zespół borykaliśmy się z wieloma większymi problemami”.

“Cała fabryka pracowała bardzo ciężko, opierając się na mocnych stronach z zeszłego roku i próbując poprawić elementy, które nie działały właściwie”.

“Obecny bolid chcemy ulepszać z wyścigu na wyścig, przez cały sezon”.

Kanadyjczyk wskazuje, że dopiero przedsezonowe testy ujawnią wyniki, które pozwolą przybliżyć jakie elementy nadają się do poprawy.

Dyrektor zespołu Mike Krack we wcześniejszych wywiadach bronił Strolla. Twierdził, że przez kontuzję Kanadyjczyk nie był beneficjentem dobrej formy bolidu z początku sezonu. Z kolei Lance otwarcie przyznaje, że Alonso był szybszy, ale też wie, że szczęście nie zawsze było po jego stronie.

“Nie lubię mówić, że nie miałem szczęścia, ale wiele spraw w zeszłym było bardzo pechowych dla nas”.

“Myślę, że wszystko stało się jeszcze trudniejsze, gdy walczyliśmy o dobre pozycje i mieliśmy wiele problemów technicznych”.

„Po prostu rzeczy nie szły po naszej myśli”.

„Każdy rok w F1 jest inny. Wiele czynników na to wpływa”.

„Chciałbym zobaczyć nas walczących o wiele punktów i czołowe miejsca, a wygranie wyścigu w zielonym kolorze byłoby przyjemne”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejne kłopoty TV Republika. TVP żąda miliona złotych
Następny artykułKomisja Ligi ukarała Śląsk Wrocław. Musi zapłacić grzywnę za zachowanie kibiców