A A+ A++

– Jeżeli chcemy, żeby polski głos był słyszany, żeby nasze argumenty polskiej strony były słyszane, to taki podmiot jak nasz musi w tym uczestniczyć – mówił o procesie przed sądem w Dusseldorfie, gdzie Gazprom zaskarżył niekorzystną dla Nord Stream 2 decyzję Bnetza, Jerzy Kwieciński, szef PGNiG.

Podczas konferencji wynikowej PGNiG prezes spółki Jerzy Kwieciński podkreślał udział swojej firmy w blokowaniu Nord Stream 2. PGNiG oraz spółki-córka działająca w Niemczech, PSA, miały lobbować za naszą zachodnią granicą, aby Federalna Agencja Sieci (Bundesnetzagentur) nie wyłączała Nord Streamu 2 spod unijnej dyrektywy gazowej. Bnetza podjęła właśnie taką decyzję, dzięki czemu na gruncie unijnego prawa Nord Stream 2 nie może operować. Gazprom, właściciel spółki celowej Nord Stream AG, która zarządza projektem, zaskarżył decyzję Bnetza do niemieckiego sądu w Dusseldorfie.

Prezes PGNiG zapowiedział, że przy tym procesie również obecny będzie polski gazowy koncern. 

“W takiej sytuacji my mogliśmy zrezygnować z dalszego udziału w tym procesie, ale mogliśmy też w nim uczestniczyć. Uważamy, że jeżeli chcemy, żeby polski głos był słyszany, żeby nasze argumenty polskiej strony były słyszane, to taki podmiot jak nasz musi w tym uczestniczyć. Zgłosiliśmy akces do tego, żeby być w tym postępowaniu ujęci” – mówił Kwieciński.

“W tej samej konstelacji – nasza spółka matka, PGNiG S.A., jak również nasz podmiot niemiecki, PSE. Te dwa nasze podmioty zgłosiliśmy do udziału w postępowaniu” – dodał.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny etap przebudowy ronda Honorowych Krwiodawców
Następny artykułLegenda o Żagannie w rozszerzonej rzeczywistości