A A+ A++

Odbicie na rynku? W drugim półroczu

Mamy do czynienia z niespotykaną dotąd zmiennością tego segmentu rynku kapitałowego. Dopóki będziemy mieli tak wysoką inflację i rosnące szybko stopy procentowe, kredyty na mieszkania będą coraz bardziej deficytowym produktem – stwierdza Paweł Komar, prezes zarządu NOTUS-a, czołowego gracza na rynku pośrednictwa finansowego.

Jego zdaniem wychodzenie z obecnego poziomu inflacji i związany z nim proces obniżania stóp będą trwać co najmniej kilka kwartałów. – Uważam, że w krótkoterminowej perspektywie nie osiągnęliśmy jeszcze końca spadków dostępności kredytów mieszkaniowych. Kluczowy będzie okres maj-lipiec, który pokaże prawdziwą kondycję tego rynku. Obserwując mimo wszystko spory popyt na wybrane segmenty nieruchomości i idące z tym w parze rosnące ceny mieszkań. Jestem zdania, że w drugim półroczu rynek zacznie się odbijać i formować nowy trend – zaznacza Paweł Komar.

Podkreśla, że nie bez znaczenia będą przy tym polityka fiskalna i monetarna. – Tutaj dochodzimy również do wątku wpływu regulatora i legislacji. Zapowiadana jest m.in. likwidacja WIBOR-u i kilka różnych opcji na wakacje kredytowe dla klientów. Ekonomiści ostrzegają jednak, że zbyt daleko idąca ingerencja w naturalne zjawiska rynkowe czy nawet próba sztucznego ich odwracania nie musi wyjść wszystkim na dobre. Rynek jest koniunkturalny i za dwa lata sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej, a zjawiska działające na rynek mogą mieć inną formę i skalę. W przyrodzie i w kredycie nic nie ginie, a szczególnie koszty i odsetki, więc trzeba uważnie obserwować sugerowane propozycje i dokładnie analizować, z których warto korzystać i które są realne do wdrożenia.

Inwestycja w mieszkanie zamiast depozytu

Czy obecna sytuacja na rynku kredytów hipotecznych i rynku nieruchomości może zniechęcić Polaków do zakupu mieszkań w celach inwestycyjnych? Zdaniem ekspertów to możliwe, a ucierpi zwłaszcza segment najtańszych mieszkań, w przypadku których da o sobie znać problem z popytem wynikający z dostępności kredytów. Mieszkania ze średniego i wyższego segmentu cenowego oraz nieruchomości premium będą nadal ciekawą alternatywą inwestycyjną i mogą drożeć ze względu na rosnące koszty materiałów i wykonawstwa. Polacy mogą przeznaczą na nie przynajmniej część z 1,4 bln zł zgromadzonych na depozytach i rachunkach oszczędnościowych, mając w perspektywie odczyty inflacji, które niebezpiecznie zbliżają się do poziomu 15 proc. Już dziś korzystanie z tych depozytowych środków zaczyna być widoczne w postaci rosnących wkładów własnych, co jest efektem m.in. uruchamiania tzw. wspólnych rodzinnych oszczędności.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOgólnopolski Dzień Tańca w Puławach
Następny artykułAtakująca Legionovii zagra w AEK Ateny