A A+ A++

Polacy nadal płacą za euro więcej niż kiedykolwiek przed 2021 r. poza kilkoma miesiącami w 2009 r. i 2004 r. Tymczasem czeska korona jest najsilniejsza wobec euro od 2011 r.

Kurs euro pozostaje wysoki. Korona czeska daje pokaz siły
Kurs euro pozostaje wysoki. Korona czeska daje pokaz siły
fot. NATALIA61 / / Shutterstock

Wysoki, ale stabilny – taki od dwóch miesięcy pozostaje kurs EUR/PLN, poruszając się w tuż poniżej poziomu 4,70. To co prawda o przeszło 15 groszy mniej niż na początku października, gdy złotemu ciążyła wysoka globalna awersja do ryzyka oraz niespodziewana decyzja RPP o braku podwyżek stóp procentowych, i o ponad 30 groszy więcej niż podczas marcowego szczytu po ataku Rosji na Ukrainę. Ale to wciąż zdecydowanie więcej niż w latach 2010-2020, gdy kurs euro pozostawał przez większość czasu w przedziale 4-4,5 zł. Więcej musieliśmy płacić za euro w lutym i marcu 2009 r. oraz pierwszych miesiącach 2004 r. Tymczasem euro pozostaje relatywnie słabe w stosunku do dolara czy franka.

Kliknij, aby przejść do wykresu (Bankier.pl)

Inna jest sytuacja za naszą południową granicą. Wczoraj kurs EUR/CZK po raz pierwszy od 2011 r. zszedł poniżej poziomu 24. Tymczasem, jak zauważają analitycy Banku Santander, “złoty jest obecnie 12% słabszy do euro niż średnio w 2011 r., a węgierski forint 30% słabszy”. W czym tkwi siła czeskiej waluty? W końcu tamtejsze władze monetarne – podobnie jak Polacy i Węgrzy – faktycznie zakończyły cykl zacieśnienia polityki pieniężnej kilka miesięcy temu, podczas gdy inflacja pozostaje bardzo wysoka. Główna stopa procentowa banku centralnego wynosi w Czechach 7 proc., podczas gdy w Polsce sięga 6,75 proc., a na Węgrzech jest dwucyfrowa.

Globalni inwestorzy wierzą, że w przypadku Czechów okaże się to polityka wystarczająco restrykcyjna, by wyraźnie wyhamować dynamikę wzrostu cen do akceptowalnego poziomu. Inflacja ma wrócić do 2-proc. celu CNB w 2024 r., a już pod koniec bieżącego roku powinna spaść poniżej 5 proc. – wynika z projekcji przygotowanej przez ekspertów banku. Tymczasem w Polsce ma pozostać powyżej 2,5-proc. celu NBP jeszcze w 2025 r. – pokazuje model ekonomistów polskiego banku centralnego. Na Węgrzech sytuacja jest na tyle zła, że analitycy obawiają się scenariusza tureckiego.

Za siłą czeskiej waluty stoi nie tylko wiara inwestorów w ujarzmienie inflacji, ale również renoma korony czeskiej i polityki gospodarczej prowadzonej przez władze w Pradze. Ponadto, w minionym roku Czesi interweniowali na rynku walutowym w celu umocnienia CZK.

W czwartek o godz. 9:30 za euro płacono na rynku forex 4,66 zł, za dolara: 4,39 zł, za franka: 4,73 zł, a za funta: 5,28 zł. Korona czeska kosztowała 19,5 grosza, o 12 proc. więcej niż dwa lata temu.

Bloomberg

Dziś o godz. 15:00 rozpocznie się wystąpienie prezesa Adama Glapińskiego, który zabierze głos po zakończonym wczoraj posiedzeniu RPP, na którym zapadła decyzja o pozostawieniu stóp proc. NBP na dotychczasowych poziomach. Wypowiedzi szefa polskiego banku centralnego na temat potencjalnej przyszłej ścieżki stóp proc. mogą mieć wpływ na rynkową wycenę złotego. Natomiast jutro o godz. 14:30 światło dzienne ujrzą kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy. W Polsce piątek będzie dniem wolnym od pracy – 6 stycznia obchodzone jest święto Trzech Króli.

Maciej Kalwasiński

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFinansowy zastrzyk z ratusza
Następny artykułUtrudnienia w ruchu na ulicach Sandomierskiej oraz Metalowców