A A+ A++

  • Mężczyźni spędzili całą noc i pół kolejnego dnia na krakowskim komisariacie. Choć cały czas tłumaczyli, że doszło do pomyłki, początkowo policjanci nie chcieli w to wierzyć
  • Dopiero po tym, jak przeszukano mieszkania zatrzymanych i nie znaleziono w nich nic nielegalnego, dwaj obywatele Bangladeszu zostali wypuszczeni na wolność
  • — Na odchodne rzucono nam zdawkowe “przepraszam”. To jednak chyba troszkę za mało — mówi Iqbal
  • — Gdyby ta sprawa miała miejsce w USA, to policja musiałaby niesłusznie zatrzymanym wypłacić miliony dolarów odszkodowania — mówi były policjant, który zgodził się porozmawiać z Onetem
  • Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu

Do kuriozalnego aresztowania doszło w niedzielę 3 lipca w Krakowie. 34-letni Iqbal w ten dzień chciał się ostatecznie przeprowadzić do swojego nowego mieszkania na ul. Obozowej. Mężczyzna prowadzi w Krakowie sieć barów z kebabem, mieszka w Polsce od kilku lat, więc ma już spory dobytek, który trzeba było przewieźć z poprzedniego lokum. Jest całkiem majętny. Jeździ drogim mercedesem. W przeprowadzce pomagał mu przyjaciel i pracownik jednego z barów — również pochodzący z Bangladeszu Jahid.

— Razem z kolegą podjechałem pod blok i się pomyliłem. Wszedłem do nie swojej klatki i próbowałem wsadzić klucz do zamka obcych drzwi — mówi Iqbal. — Gdy zrozumiałem, dlaczego klucz nie pasuje, zmieniłem klatkę i zanieśliśmy rzeczy do właściwego mieszkania. Chwilę później wsiedliśmy do auta i z pracownikiem pojechaliśmy do mojego kolegi, który przeprowadzał się ze mną na Obozową. Tym kursem mieliśmy zabrać rzeczy od niego — dodaje.


czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielofunkcyjne boisko sportowe i boisko do siatkówki powstaje w Starym Tomyślu!
Następny artykuł300 mln dolarów. Straty ukraińskich oligarchów w Ługańsku