A A+ A++

Jak pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia – Tymoteusz Myrda został wykluczony z klubu Bezpartyjnych Samorządowców. To początek puczu, którego celem miało być pozbawienie go stanowiska członka zarządu, a nawet odwołanie obecnego marszałka, Cezarego Przybylskiego. Myrda w rozmowie telefonicznej powiedział nam, że to akt prywatnej zemsty Dariusza Stasiaka.

W piątek na spotkaniu działaczy Bezpartyjnych Samorządowców zapadła decyzja o wniosku o odwołanie z funkcji członka zarządu Tymoteusza Myrdy i jednoczesne wyrzucenie go z klubu. Pisaliśmy o tym: TUTAJ!

Udało nam się skontaktować z zainteresowanym, który ze spokojem w głosie wytłumaczył, że za tym działaniem stoi Dariusz Stasiak. To właśnie Myrda wnioskował wcześniej o odwołanie Stasiaka z funkcji szefa sejmikowego klubu. Bezpartyjni Samorządowcy uznali wówczas, że nie są zadowoleni z ówczesnego szefa klubu, którym w przeszłości interesowała się prokuratura, czy CBA, ale o tym dalej.

To akt prywatnej zemsty mojego kolegi Darka Stasiaka. Wnioskowałem o jego odwołanie z roli szefa klubu, a teraz on wnioskuje o moje odwołanie. – powiedział nam w rozmowie telefonicznej Tymoteusz Myrda. – Uzyskałem mandat radnego województwa, jako Bezpartyjny Samorządowiec i nie przestałem nim być. – dodaje Myrda.

KIM JEST DARIUSZ STASIAK?

Dariusz Stasiak do niedawna był jedną z ważniejszych postaci wśród Bezpartyjnych Samorządowców, zasiada w sejmiku województwa, w którym przez jakiś czas pełnił również funkcję przewodniczącego klubu BS, jednak został z niej odwołany. Jest także dyrektorem do spraw inwestycji Ścinawy. Zyskał też medialny przydomek „Barona ze Ścinawy”. Ma to związek z jego astronomicznie wysokimi zarobkami, które są niespotykane na stanowiskach urzędniczych.

W 2019 roku dyrektor w urzędzie gminy w malutkiej Ścinawie, liczącej 5,5 tys. mieszkańców, zarobił 321 tysięcy złotych, co daje miesięczne wynagrodzenie na poziomie około 26 tys. złotych. Dodatkowo otrzymał on ponad 71 tysięcy złotych z tytułu umowy zlecenia, blisko 47 tysięcy złotych z tytułu pełnienia funkcji członka Rady Nadzorczej, dietę przekraczającą 36 tysięcy złotych z tytułu pełnienia funkcji Radnego Wojewódzkiego oraz 8 250 złotych z tytułu najmu mieszkania i ponad 12 tysięcy z tytułu ekwiwalentu z Urzędu Gminy Krośnice.

W ubiegłym roku w sprawie jego rozliczeń majątkowych wpłynęło nawet zawiadomienie do prokuratury i CBA. Zarzucono mu wówczas, że w oświadczeniu majątkowym wykazał nieruchomości, ale nie ujawnił, za co je kupił. Śledczych tym tematem zainteresował Paweł Kowalski, przedstawiciel stowarzyszenia Lepsza Ścinawa, który przeanalizował oświadczenie majątkowe Stasiaka z grudnia 2018 r.

Mimo tego, że Dariusz Stasiak nie jest politykiem głównego nurtu, a Ścinawa jest małym miasteczkiem to udało się doprowadzić do ogólnopolskiego rozgłosu tej miejscowości. Jedną z inwestycji, za którą odpowiedzialny był Stasiak zainteresowała się w prześmiewczy sposób stacja TVN Turbo. Poniżej prezentujemy ich materiał:

https://youtube.com/watch?v=xt1SR6ui_hk

Działania Dariusza Stasiaka komentują też lokalni oponenci:

Dariusz Stasiak załatwia dotacje na rzeczy, których nikt nie chce robić. Parking na 140 miejsc jest zbędny w Ścinawie i do dzisiaj stoi pusty. Te inwestycje są tylko po to żeby zarobić. Strefa aktywności gospodarczej za 12 mln. Stasiak zarabiał tam 4,2 tys. złotych miesięcznie jako kierownik jednostki realizującej projekt. Słynna rewitalizacja zieleni… 18 mln wcięło. Nie ma tej inwestycji. – powiedział nam Paweł Kowalski ze stowarzyszenia Lepsza Ścinawa – Nie mamy burmistrza, on pozwala mu na wszystko. De facto Stasiak rządzi gminą. Czekamy teraz na statek pasażerski za 7 mln złotych, którego utrzymanie będzie kosztować blisko 1 mln złotych rocznie. Ścinawa ma obecnie 90 mln zadłużenia przy 50 milionowym budżecie. – dodaje prezes stowarzyszenia Lepsza Ścinawa.

To nie koniec medialnej przeszłości Stasiaka. Super Express pisał także o „zwędzonych klapkach” z pokoju hotelowego, za które urzędnik otrzymał później fakturę. Kapcie z pokoju hotelowego w Wietnamie, na które połasił się Dariusz Stasiak zostały wycenione na 25 złotych. Ostatecznie wszystko zostało uregulowane z prywatnych pieniędzy, ale wstyd pozostał.

Piotr Krejner
fot. materiały prasowe
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJest odpowiedź na dezyderat posłów w sprawie turystyki
Następny artykułIzrael. Odkrycie nad Morzem Martwym. Archeolodzy znaleźli fragmenty Biblii