A A+ A++

Radio Watykańskie

Przyznaje on, że kiedy wybuchła wojna, Kościołowi najłatwiej było zorganizować pomoc humanitarną, bo posiadał już niezbędne struktury, miał kontakty za granicą i obdarzano go zaufaniem. Dlatego na pierwszy plan wybijał się ten aspekt humanitarny. Ale ludzie szukali też pomocy innej natury. Nie chodziło im jedynie o zdobycie pożywienia czy innych produktów pierwszej potrzeby. Niektórzy zaczęli regularnie chodzić do kościoła. Jak mówi ks. Michałkiw, są wśród nich ludzie całkowicie nowi, którzy nie przystępują do komunii. Trzeba ich teraz wprowadzić w życie chrześcijańskie i przygotować do sakramentów.

Rektor seminarium w Worzelu dodaje, że w okolicach Kijowa sytuacja staje się coraz bardziej normalna. Rodziny powracają do swych domów. Jest wielka gotowość do wzajemnej pomocy

Budzi się naturalne pragnienie bycia wspólnotą

„Ludzie starają się powoli znaleźć jakąś pracę. Odbudowują swoje domy i pomagają sobie nawzajem. Istnieje naprawdę wiele osób, które okazują swoją bliskość i gotowość od pomocy. Dla mnie to bardzo silny znak, bo wszyscy jesteśmy w potrzebie, wszyscy żyjemy w tej samej rzeczywistości. A mimo to, kiedy widać, że komuś czegoś potrzeba, ludzie chętnie udzielają pomocy. I opowiadają też, że dzieci chętniej się ze sobą bawią. Przed wojną tego nie było. Byli zamknięci w domu, mieli swój komputer, gry. Dziś bardzo często dzieci wychodzą na dwór, nie oglądają telewizji, ale bawią się razem. To bardzo ciekawy znak w całej tej tragedii, bardzo piękny, bo pokazuje, że ludzie chcą być razem, rozmawiać ze sobą, dzielić się. Przejawia się tak naturalne pragnienie przebywania z innymi, we wspólnocie, budowania więzi. To bardzo ciekawe.“

        

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRośnie liczba ofiar. Horror na bramce. Chcieli uciec przed gazem [WIDEO]
Następny artykułNBA: Dwóch podkoszowych przedłużyło umowy. Fani Grizzlies i Pelicans będą zadowoleni