A A+ A++

Nie mówcie, że to Wam przez myśl nie przeszło, bo nikt z naszego środowiska w to nie uwierzy. Gdy porozumienie Wilna, Warszawy i Kijowa nazywa się „Trójkątem Lubelskim”, gdy Polacy opiekują się milionami ukraińskich matek i dzieci, gdy ukraińscy mężczyźni pragną dziękować nam ze swoich okopów, ziemianek i frontowych pozycji w gruzach miast i miasteczek, gdy prezydenci Polski i Ukrainy tak bardzo się rozumieją, a u nas już od lat siedmiu pracuje się nad budową Trójmorza, nie mówcie teraz, że jakaś fantazja o powrocie potencjału dawnej Rzeczpospolitej nie chodzi Wam po głowie?

Pęknięcia w Niemczech, katastrofa w Rosji

A oprócz polsko-ukraińskiego zbliżenia, przyprawionego jeszcze litewsko-łotewsko-estońskim zrozumieniem, mamy i dwa kryzysy imperiów, naszych odwiecznych niezbyt przyjemnych sąsiadów. Czytając te słowa można też sprawdzić jednocześnie postępujące kryzysy komunikacyjne – paraliż kolejowy w północnych Niemczech (przecięto kable światłowodowe), poważne uszkodzenie Mostu Krymskiego, izolacja międzynarodowa Putina, obnażenie prorosyjskich intencji Berlina z kompromitacją Olafa Scholza włącznie – historia już wyraźniej nie może do nas krzyczeć o tym, co Oskar Halecki nazywał dziedzictwem unii polsko-litewskiej, a Eugeniusz Romer „pomostem między Morzem Bałtyckim i Czarnym”. Zdaje się, że w trzeciej dekadzie XXI wieku mamy szansę przełamać klątwę Wacława Nałkowskiego, który na przełomie XIX i XX wieku określił nasze ziemie jako „przejściowość komunikacyjną”, zwłaszcza między Wschodem a Zachodem. Czuć było z tego przekonania geopolityczny determinizm, dziejowy fatalizm – no między Niemcami a Rosją, na nizinie wśród kuszących rzek,

Natomiast kontrast Wschodu i Zachodu utrzym uje się wciąż i czyni Polskę drogą handlu przewozowego i potencjalnym bojowiskiem ras (,,Deutschrussisches Kriegsschauplatz”)

— czytamy w pracy „Terytorjum Polski historycznej jako indywidualność gieograficzna”.

Albo pokój przechodni, albo Rzeczpospolita

Dalej pisał Nałkowski (zresztą ojciec późniejszej pisarki, Zofii), o „przejściowości” Polski, która przez swoje położenie miała być miejscem wojen, upadków, niemożnością utworzenia stałego państwa, budowania stałych struktur ustrojowych czy gospodarczych. Geograf zmarł w 1911 roku, ale I i II wojna światowa zdawały się potwierdzać nietrwałość organizmów Rzeczpospolitej, zależność naszej wspólnoty od sił napierających ze wschodu i z Zachodu. Przeciwko temu występował i wspomniani Romer z Haleckim i Feliks Koneczny, który oburzał się, że to raczej Niemcy miałyby powód do niepokojów, leżąc pomiędzy Francją i Rzeczpospolitą. Jednak XX wiek raczej nie sprzyjał przekonaniu o podmiotowości Polski i jej międzymorskich przyjaciół.

Dzisiejsza sytuacja wydaje się otwartym na oścież oknem możliwości – wzrost znaczenia naszego regionu przy kompromitacji kontynentalnej wizji współpracy Berlina i Moskwy, przy ich jednoczesnych kryzysach wewnętrznych, wreszcie otrzeźwienie Białego Domu w zakresie docenienia Europy Środkowowschodniej – to daje więcej niż nadzieję, to daje szansę na trwalsze przebudowanie europejskiego porządku. Bo chyba nikt normalny nie wierzył, że pozycja obecnie najsilniejszego kraju Unii Europejskiej będzie wieczna, że wizja „tysiącletniej Rzeszy” spełni się w jej ekonomicznym wydaniu?

W naszych mediach debatujemy o tym często. Teraz ta swoista „klątwa Nałkowskiego” może być odesłana na półkę z zakurzonymi teczkami.

ZOBACZ WIĘCEJ:

— Budzisz: Polska w Nuclear Sharing jako jeden z czynników odstraszania Rosji. Czy uda się przekonać Stany Zjednoczone?

— Maciejewski: Unia lubelska 2.0. „Między europejskimi imperiami mamy szansę przetrwać tylko wtedy, gdy jesteśmy razem”

Zewnętrznej koniunkturze, która obecnie trwa, ale też nie będzie na nas wiecznie czekać, potrzebna jest większa determinacja ośrodka rządowego w Warszawie i ochrona naszego rodzimego podwórka przed wpływami dwóch imperiów, wewnętrzną agenturą i zakompleksionymi elitami. Tę grę naprawdę możemy wygrać.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKról Karol poparł zmiany w Danii. Harry i Meghan mają się o co martwić
Następny artykułRajd rowerowy meandrami Kocinki