A A+ A++

Aresztowanie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego jest wewnętrzną sprawą Federacji Rosyjskiej i dlatego Moskwa nie będzie przysłuchiwać się do żadnych wypowiedzi na ten temat płynących z zagranicy – powiedział we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— WYWIAD. Szef MSZ spotkał się z szefem unijnej dyplomacji. Minister Rau: Jest szansa na sankcje wobec Rosji za działania ws. Aleksieja Nawalnego

— Jaka powinna być reakcja na zatrzymanie Nawalnego? Rzecznik prezydenta: Tylko nacisk państw demokratycznych może doprowadzić do jego uwolnienia

— Nawalny pozostanie w areszcie do 15 lutego. Rosyjski opozycjonista: Wzywam was – nie milczcie, sprzeciwiajcie się, wychodźcie na ulice!. WIDEO

Słyszymy te oświadczenia, jednak w tym wypadku nie możemy i nie zamierzamy brać ich pod uwagę

— oznajmił rzecznik prezydenta Władimira Putina. Dodał, że chodzi o „absolutnie wewnętrzną sprawę”, do której Moskwa nie pozwoli się nikomu wtrącać.

Pieskow odrzucił sugestie, w tym samego Nawalnego, iż prezydent Putin boi się opozycjonisty i dlatego ten został tak szybko po powrocie do Rosji umieszczony w areszcie śledczym.

To oczywiście jest całkowita bzdura

— zapewnił Pieskow. Oznajmił, że chodzi o „obywatela Federacji Rosyjskiej”, wobec którego istnieją „pretensje z powodu nieprzestrzegania przepisów prawa”.

Rzecznik Putina określił jako „niepokojące” apele Nawalnego, który wezwał swych zwolenników, aby wychodzili na ulice.

Mogłoby to być powodem do pewnej analizy i ekspertyzy dotyczącej wezwań do czegoś, co jest niezgodne z prawem

— oświadczył. Zapewnił też, że Kreml „nie boi się” masowych protestów.

Pieskow przekonywał, że Rosja jest zainteresowana dobrymi relacjami z innymi krajami. Jednak te relacje – jego zdaniem – nie powinny być kojarzone „z konkretnym obywatelem”.

Nawalny został nakazem sądu umieszczony w areszcie na 30 dni, do 15 lutego. Rosyjskie służby więzienne domagają się wykonania wobec niego wyroku w zawieszeniu, wydanego pięć lat temu. Decyzję o tym sąd podejmie 2 lutego.

Opozycjonista został zatrzymany w niedzielę na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo tuż po przylocie z Berlina, gdzie leczył się po próbie otrucia bojowym środkiem chemicznym. Nawalny uważa, że próbowano go zabić i że stoją za tym władze Rosji.

Jak podał we wtorek portal MBCh Media, sąd w Moskwie nie przyjął pozwu Nawalnego przeciw Pieskowowi dotyczącego zniesławienia. Nawalny zwrócił się do sądu, gdy rzecznik Kremla zarzucił mu, że jest instruowany przez specjalistów z amerykańskiej CIA.

Oskarżenia wobec Nawalnego, że działa dla zachodnich służb lub w ich interesach, pojawiały się w rosyjskich mediach państwowych. Pieskow był jednak pierwszym przedstawicielem władz, który oskarżył opozycjonistę publicznie o taką współpracę. Wypowiedź rzecznika Kremla padła zaraz po tym, gdy Nawalny w wywiadzie dla mediów niemieckich oskarżył Putina o zlecenie zamachu na jego życie.

kpc/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChory chłopiec uwięziony w czterech ścianach. Prezydent Krakowa zwlekał 8 lat z przyznaniem mieszkania na parterze
Następny artykuł3. sezon The Boys pokaże najbardziej kontrowersyjną historię z oryginału