A A+ A++

Grupa EKR w Parlamencie Europejskim w akcie protestu wycofała się z Konferencji w sprawie przyszłości Europy. W wydanym oświadczeniu wyjaśniła, że jej zastrzeżenia budzi sposób wyboru obywateli uczestniczących w Konferencji, a także przejrzystość proceduralna i finansowa. Ustalenia Konferencji chwali Guy Verhofstadt.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Europosłowie PO i Lewicy przygotowali w PE „świętowanie” 3 maja. Wprowadzili do porządku obrad debatę na temat Polski

Według EKR organizatorzy Konferencji „metodycznie forsowali program zwiększenia uprawnień instytucji unijnych i większej centralizacji władzy w UE”, m.in. poprzez manipulacje przy doborze ekspertów czy interpretacji tzw. rekomendacji obywatelskich.

Dodatkowo, jak czytamy w oświadczeniu, Konferencja cieszyła się znikomym zainteresowaniem europejskiej opinii publicznej, co nie pozwala uznać jej konkluzji za reprezentatywne żądania Europejczyków.

Dalszy udział Grupy EKR w Konferencji służyłby jedynie legitymizacji jej wniosków, co nadałoby tej zmanipulowanej refleksji nad przyszłością Europy znamion demokratycznego procesu. W rzeczywistości trudno się ich w Konferencji dopatrzeć na innym niż tylko pozornym poziomie. Chcemy jednak nadal, jako posłowie Grupy EKR, uczestniczyć w dyskusjach z obywatelami i zobowiązujemy się do dalszego reprezentowania ich poglądów na temat reformy UE w naszej codziennej pracy w Parlamencie Europejskim

— czytamy w dokumencie przesłanym przedstawicielom mediów przez biuro prasowe frakcji.

Europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski, który pełnił funkcję obserwatora z ramienia EKR w Zarządzie Konferencji powiedział, że zamiast szerokich konsultacji na temat kierunku, w którym UE powinna podążać w nadchodzących latach, „Konferencja okazała się jedynie kolejną próbą podjętą przez część ugrupowań politycznych stworzenia fałszywego wrażenia, że istnieje konsensus w sprawie przyszłości Europy, bez żadnej poważnej alternatywy dla większej centralizacji i dalszego ograniczania roli państw członkowskich”.

Z kolei eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski stwierdził, że Konferencja „to zainscenizowane i politycznie zmanipulowane ćwiczenie, mające na celu legitymizację z góry ustalonego programu politycznego dla scentralizowanej, federalnej UE, do którego realizacji potrzeba by zmiany traktatów”.

Konferencja w sprawie przyszłości Europy to seria debat i dyskusji prowadzonych ze społeczeństwem obywatelskim na temat wyzwań i priorytetów stojących przed UE.

Radość Verhofstadta

Swojej radości nie kryje Guy Verhofstadt, który przekonuje, że ustalenia Konferencji oznaczają m.in. zniesienia prawa weta i stworzenie unijnych sił zbrojnych.

Konferencja w sprawie przyszłości Europy zatwierdza radykalną przebudowę UE: koniec jednomyślności, zniesienie prawa weta, uruchomienie Połączonych Sił Zbrojnych Unii, ponadnarodowe listy i wiele innych reform…

– czytamy w jego wpisie.

Do słów belgijskiego polityka odniósł się prof. Zdzisław Krasnodębski.

Nie było zgody ani wśród przedstawicieli państw, ani wśród przedstawicieli parlamentów narodowych, ani wśród europosłów, a mimo to ogłosili konsens wszystkich

– napisał europoseł PiS.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo koniec CR7? Niewiarygodny hit może stać się faktem! “To możliwe”
Następny artykuł18. rocznica przystąpienia do UE. Morawiecki: To było marzenie Polaków