A A+ A++

Dziś (20.11) w nocy odszedł kpt. Jerzy Dębicki, mielecki harcerz Szarych Szeregów, żołnierz Armii Krajowej i podziemia antykomunistycznego. W grudniu odchodziłby 91. urodziny.

Kpt. Jerzy Dębicki urodził się w 1929 roku w znanej i szanowanej mieleckiej rodzinie. Podczas okupacji hitlerowskiej był harcerzem Szarych Szeregów Armii Krajowej. Od wkroczeniu do Polski sowietów, czyli od 1944 r. aktywnie działał w Tajnej Niepodległościowej Drużyny Harcerskiej.

Więzienie za walkę z komuną

W 1948 r. ukończył Gimnazjum i Liceum im. Stanisława Konarskiego w Mielcu, następnie studiował na Wydziale Komunikacji (Oddział Pojazdów Mechanicznych i Ciągników) Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. W 1951 r. za działalność antykomunistyczną  został aresztowany i skazany na 12 lat więzienia za posiadanie broni i działalność w tajnych organizacjach niepodległościowych.

W grudniu 1956 r. wyszedł na wolność. Rok później ukończył studia wyższe na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej i otrzymał tytuł inżyniera. W latach 1957-82 r. pracował w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu. W międzyczasie był wykładowcą Ośrodka Szkolenia Kierowców LOK  i nauczycielem w Technikum Mechanicznym Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego.

Odszedł w nocy

Będąc już na emeryturze, wraz z żoną Ireną i synem Pawłem podjął trud wznowienia działalności księgarni, zabranej bezprawnie przez komunistów w 1950 r. jego rodzinie. Dzięki zaangażowaniu i determinacji w grudniu 1992 r. doprowadził do restytuowania firmy „Księgarnia Dębickich” SC.

Kpt. Jerzy Dębicki pełnił funkcję prezesa Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Mielcu. Został odznaczony m.in. Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odszedł w nocy z piątku na sobotę miesiąc przed swymi 91. urodzinami.

Kpt. Jerzy Dębicki

Stowarzyszenie Patriotyczny Mielec

“Był przyjacielem naszego stowarzyszenia i naszym wielkim autorytetem. Składamy wyrazy współczucia całej rodzinie i zapewniamy o naszym wsparciu. Panie Kapitanie, my podążamy w przyszłość wierni ideałom „Stalowych Polaków”.

Jednostka Strzelecka 2093 w Mielcu

“Kapitan Dębicki był człowiekiem uczciwym, prawym, oddanym sprawie ojczyzny. Pełnił przez wiele lat funkcję Przewodniczącego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Mielcu, był ojcem chrzestnym naszego sztandaru.”

Jacek Wiśniewski, prezydent Mielca

“Odszedł od nas wielki patriota, w czasach okupacji hitlerowskiej harcerz Szarych Szeregów i jeden z ostatnich żyjących żołnierzy niezłomnych, który był skazany na 12 lat więzienia za działalność w tajnych organizacjach niepodległościowych. Mimo sędziwego wieku, gdy tylko zdrowie mu pozwalało uczestniczył w patriotycznych uroczystościach organizowanych w naszym mieście, które upamiętniały bohaterów walki o wolną Polskę. Dla mnie i dla wszystkich mielczan takim bohaterem był i na zawsze nim pozostanie. Cześć Jego Pamięci”.

Władysław Ortyl, marszałek województwa

“Pan Jerzy uczył nas patriotyzmu. Jego całe życie to wspaniała lekcja miłości do Ojczystego Kraju w słowie i w czynie. Dziękuję za pielęgnowanie tradycji, przekazywanie wiedzy, szacunek dla historii naszej małej mieleckiej Ojczyzny i jej bohaterów. Dzięki niemu – o tym co to były tajne komplety, konspiracja czy Szare Szeregi nie musieliśmy dowiadywać się z książek, ale słuchaliśmy jego bezpośrednich relacji. Własnym życiem świadczył, że za działalność na rzecz wolnej i sprawiedliwej Polski trafiało się do więzienia. Dziękujemy za piękną, godną służbę naszej Ojczyźnie. Było dla mnie Wielkim zaszczytem obcować z tak wybitną postacią dla naszej historii. Cześć Jego pamięci.”

Kpt. Jerzy Dębicki nie żyje

“Nie sądziłem, że dożyję”

Oto nasz wywiad z kpt. Jerzym Dębickim, przeprowadzony 14 sierpnia 2016 r.  podczas Zlotu Militarnego „Partyzancki Patrol 1946” na Mieleckich Bulwarach.

Jak Pan się czuje widząc te tłumy ludzi?

Rzeczywiście, jest dziś ogromna frekwencja. To bardzo cieszy. Widać, że ludzie coraz bardziej interesują się historią, zwłaszcza tym co się tu działo tuż po 1945 roku.

Czy kiedykolwiek spodziewał się Pan, że doczeka takich czasów?

Wiedziałem, że nic nie trwa wiecznie. Ale nie spodziewałem się jednak, że to zakończy się w tak gwałtowny sposób i w takim zakresie. Myślałem, że ten system będzie się jakoś przekształcał, nabierał ludzkiej twarzy. Na szczęście komunizmu już nie ma i dziś cieszymy się wolną Polską.

Ta wolna Polska coraz bardziej docenia swoich bohaterów.

I to jest niesamowite. Po wielu latach ciszy nastąpił przełom. Na uwagę zasługuje zwłaszcza ogromne zainteresowanie ze strony młodzieży. To nastraja optymistycznie.

Mimo tego są jeszcze środowiska, które szkalują Żołnierzy Niezłomnych, uprawiając propagandę rodem z czasów stalinowskich.

W wielości wypadków ludzie, którzy to robią, są duchowo związani z tamtym okresem. Wielu z nich należało do komunistycznej partii, dzięki temu mieli intratne stanowiska. Stąd uważają, że tamte czasy były dobre. Nie ma co im się dziwić.

Miał Pan styczność z żołnierzami „Zapory” i „Mściciela”?

Oczywiście. Pamiętam te czasy. Żyliśmy tym przecież. Działaliśmy wówczas w Szarych Szeregach. I wszystko to obserwowaliśmy z bliska.

Dziękujemy, Panie Kapitanie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJeżom z Rabatek nic nie zagrozi. Inwestor nowego osiedla zatroszczył się o ssaki
Następny artykułRosja chce stworzyć odpowiednik “złotych paszportów”