A A+ A++

Ostatniego dnia stycznia tego roku Wisła Kraków ogłosiła, że podpisała z Alanem Urygą kontrakt, który obowiązywać będzie od lipca. Jak wpłynęło to na pozycję środkowego obrońcy w ekipie Nafciarzy? Nijak, wychodził na boisko z opaską na ramieniu i spędzał na nim 90 minut – wyjątkiem tylko spotkanie ze Śląskiem Wrocław, gdy był zawieszony za cztery żółte kartki. Jak na podpisanie umowy w innym miejscu zareagował sam Uryga? Ano tak, że wiosną był lepszy niż jesienią, czyli prezentował poziom czołówki ligowych stoperów. Z Płocka powiało normalnością, którą chyba warto zaakcentować. 

Bo paradoksalnie taka normalność regułą w naszej piłce przecież nie jest. Zabrakłoby nam palców, nawet angażując stopy, by zliczyć wszystkie przypadki, w których kluby obrażały się na piłkarzy, którzy pół roku przed końcem umowy wybierali inne oferty, zamiast przedłużyć kontrakt. Nierzadko w takich sytuacjach dochodziło nawet do rozstań ze zdrowym rozsądkiem, bo niby wszyscy mieli świadomość, że gość (któremu i tak przecież trzeba płacić) mógłby sportowo drużynie pomóc, ale ważniejsza była duma. Ot, teraz choćby Mateusz Młyński, od lipca kolega Urygi z Białej Gwiazdy, mógłby coś powiedzieć na ten temat.

Wejdź na Fuksiarz.pl

No ale ten medal ma też rzecz jasna drugą stroną. Bo czy brakuje przypadków, w których podejrzewaliśmy, że obniżka formy u piłkarza wiąże się z tym, że chłop już doskonale wie, że niedługo będzie grał gdzieś indziej? To oczywiście wykazać już znaczenie trudniej niż motyw przy nagłym odstawieniu od składu, ale w naszej ocenie takie historie też mają miejsce.

No a w przypadku Urygi i płockiej Wisły nie można przyczepić się do niczego. To był pokaz tego, ile można zyskać na pełnym wzajemnego szacunku podejściu. Tylko tyle albo aż tyle.

No a wisienką na tym torcie był występ Urygi w ostatnim meczu przeciwko Zagłębiu Lubin. Miedziowi, którzy przyjeżdżali do Płocka mając szanse na puchary, praktycznie nie pierdnęli w ofensywie, przez cały mecz stworzyli sobie tylko dwie groźniejsze sytuacje. Czyli – co podkreślamy w pierwszej kolejności – kapitan Wisły zrobił to, co do niego należało w tyłach. No ale jednocześnie było widać również to, że ma ogromne chęci, by zaistnieć w ofensywie i podkreślić, że od pewnego momentu jest stoperem, który daje dużo z przodu. No i tak:

  • zaliczył asystę przy golu Wolskiego, posyłając przytomną piłkę na wolne pole, gdy drzemkę urządził sobie Balić,
  • zapakował z baniaka bramkę na 4-0.

Kapitalny występ. Generalnie Uryga nazbierał w tym sezonie 5 goli i 4 asysty, co czyni go najskuteczniejszym stoperem ligi w tym sezonie. Ale nie tylko. Bo umówmy się – lista piłkarzy ofensywnych, którzy mają gorsze cyferki przy na nazwisku, też jest długa i imponująca.

Może wymienimy jedynie te ważniejsze: Sergiu Hanca (4 gole i 2 asysty), Marcos Alvarez (2 gole i 3 asysty), Bartosz Nowak (5 goli i 3 asysty), Fedor Cernych (1 gol i 2 asysty), Dani Ramirez (6 goli i 2 asysty), Jakub Kamiński (1 gol i 2 asysty), Łukasz Zwoliński (6 goli), Luquinhas (3 gole i 3 asysty), Bartosz Kapustka (3 gole i 4 asysty), Paweł Wszołek (3 gole i 5 asyst), Michał Chrapek (1 gol i 5 asyst), Sebastian Kowalczyk (3 gole), Alexander Gorgon (5 goli i 1 asysta), Luka Zahović (2 gole i 3 asysty), Petr Schwarz (4 gole i 2 asysty), Fran Tudor (1 gol i 5 asyst), Vladislavs Gutkovskis (7 goli i 1 asysta), Bartłomiej Pawłowski (3 gole), Mateusz Praszelik (1 gol i 5 asyst), Jakub Błaszczykowski (4 gole), Stefan Savić (2 gole i 3 asysty), Yaw Yeboah (4 gole i 1 asysta), Dawid Kocyła (3 gole i 1 asysta), Dejan Drazić (1 gol i 3 asysty).

Zgarnij CASHBACK do 500 pln BEZ OBROTU w Fuksiarz.pl!

Oczywiście są w tym gronie piłkarze, którzy mieli świetny sezon, pewnie nawet lepszy niż w przypadku Urygi, bo liczby to nie wszystko. Chodziło nam jednak w tej wyliczance o to, żeby podkreślić, jak dużej sztuki piłkarz Wisły Płock w ofensywie dokonał. A że za grę w tyłach też trudno mieć do niego większe zastrzeżenia, trzeba powiedzieć wprost, że to w tej chwili chyba największa nadzieja Białej Gwiazdy na lepsze jutro.

Wisła Płock z kolei będzie oczywiście mieć ból głowy związany z tym, że Urygę trzeba jakoś zastąpić. Z lepszych informacji dla Nafciarzy – udaną końcówkę sezonu zaliczył Rafał Wolski. W duecie z Mateuszem Szwochem były reprezentant jest w stanie zmajstrować dużo dobrego, co dobitnie pokazała strzelaninka przeciwko Zagłębiu.

Łapcie jeszcze ostatnie w tym sezonie zestawienie badziewiaków. Crnomarković przyklepał miejsce w antyjedenastce sezonu, rozczarowali Stipica czy Bartkowski, czyli zazwyczaj czołowi piłkarze na swoich pozycjach, a najbardziej w trakcie Multiligi zbłaźnił się Udovicić, który nie trafił z metra.

Fot. FotoPyK

Korzystaj z Early Payout w najlepszych ligach piłkarskich. Obstaw na Fuksiarz.pl i rozlicz szybciej swoje zdarzenia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLegia Warszawa. Josip Juranović w kadrze reprezentacji Chorwacji na mistrzostwa Europy
Następny artykułZnane wyniki sekcji zwłok 13-letniego Filipa i 15-letniego Marka