Mieszkańcy podlaskiej gminy Michałowo mają kolejny – po ogrzewalni – pomysł, jak dotrzeć z pomocą do zmarzniętych i wycieńczonych uchodźców, którzy przekroczyli polsko-białoruską granicę. Upublicznił go poeta i pisarz Jarosław Mikołajewski, który w poniedziałek (18 października) rozmawiał z wiceburmistrzem Michałowa Konradem Sikorą, bo chciał się od niego dowiedzieć, co on i jego przyjaciele artyści mogą zrobić.
– Powiedział szczerze – pozwalając cytować i referować – że jeśli chodzi o pomoc materialną, to Michałowo otrzymuje jej dużo (…) – ogłosił Mikołajewski w mediach społecznościowych. – Dodał, że jest przerażony, bo spotkał dziś może sześć ciężarówek wojskowych z zasłoniętymi tablicami rejestracyjnymi. Jeszcze wczoraj podobno miały je odsłonięte i była szansa, żeby prześledzić ich przemieszczenia. Dziś nie wiadomo nic, mają też pospuszczane plandeki. Zdaniem pana Sikory najważniejszą pomocą jest dzisiaj robić hałas, informować – żeby migranci nie umierali. Mówi, że chodzi mu tylko o to, żeby nie umierali ludzie, których mnóstwo przekracza granicę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS