A A+ A++

Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski (PIS) w przesłanym „Wyborczej” stanowisku odpowiedział na wniosek marszałka podlaskiego Artura Kosickiego (szefa białostockich struktur PiS) – i szerzej zarządu województwa podlaskiego (PiS – Porozumienie) – o cofnięcie decyzji o ustanowieniu Szpitala Wojewódzkiego w Łomży jednoimiennym szpitalem zakaźnym.

– Minister zdrowia na jednej z konferencji prasowych poinformował, że w momencie hamowania epidemii system szpitali jednoimiennych w kraju będzie modyfikowany. Od ubiegłego tygodnia wojewoda podlaski prowadzi konsultacje z odpowiednimi organami i instytucjami, w tym Ministerstwem Zdrowia, aby w naszym województwie zmiany były wprowadzone możliwie jak najszybciej, biorąc pod uwagę aktualną sytuację epidemiczną.

Zarząd podlaski w środę (13 maja) w przekazanym w pierwszej kolejności dziennikarzom piśmie do wojewody zwrócił uwagę, że liczba zakażonych koronawirusem w regionie nie wrasta znacząco, wiele łóżek w łomżyńskim szpitalu (podlega samorządowi województwa) nie jest wykorzystanych, a mieszkańcy z Łomży i okolic mają utrudniony dostęp do opieki szpitalnej.

Wskazał, że od 14 marca do 10 maja w łomżyńskim szpitalu było hospitalizowanych 22 pacjentów, w tym 13 z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem, „co powoduje w dłuższej perspektywie czasowej nieadekwatną rezerwację 476 łóżek pozostających w zasobach jednostki”. Stwierdził: „Tak długi okres ograniczenia dostępności szpitala sprawia, że pojawia się zagrożenie zdrowia dla pacjentów z subregionu łomżyńskiego przy zbyt dużym obciążeniu dla okolicznych szpitali powiatowych”. Dodał: „Zmiana profilu jednostki w Łomży z jednoimiennego na wielofunkcyjny nie oznacza braku gotowości do natychmiastowego ponownego przekształcenia w przypadku pojawienia się kolejnej lub kolejnych faz zakażeń”.

W środę (13 maja), kiedy zarząd zawnioskował do wojewody o cofnięcie decyzji o ustanowieniu łomżyńskiego szpitala jednoimiennym, minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował: – W momencie hamowania epidemii będziemy modyfikować system jednoimiennych szpitali zakaźnych. Już są pierwsze decyzje o zamykaniu tych szpitali jednoimiennych, które są np. podwójne w danym rejonie albo które nie są obłożone w ilości większej. W związku z tym będziemy dostosowywać ten system.

Od czerwca? To tak roboczo

W czwartek, przed przesłaniem „Wyborczej” odpowiedzi Paszkowskiego, wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński potwierdził, że powstanie plan przywracania szpitalom jednoimiennym ich wcześniejszej roli, a wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski powtórzył, że liczba szpitali jednoimiennych ma być ograniczana przede wszystkim w tych regionach, gdzie działa więcej niż jeden taki podmiot oraz dodał, że analizowane są też takie zmiany organizacyjne, aby niektórych szpitalach jednoimiennych wyodrębnić działalność zakaźną i uruchomić inną działalność szpitalną.

Tymczasem w czwartek marszałek Kosicki podczas konferencji prasowej online stwierdził:

– Bardzo byśmy chcieli, aby już na początku czerwca szpital w Łomży nie był już szpitalem jednoimiennym, ale proszę tę datę naprawdę jeszcze traktować tak na roboczo.

Dodał: – Oczywiście jesteśmy przygotowani do tego, że różnie sytuacja może się rozwinąć [chodzi o rozwój pandemii koronawirusa – red.], ale uważamy, że szpital jest na tyle gotowy, że sobie poradzi, zarówno jeśli będzie więcej zakażeń, trzeba będzie w większym zakresie obsługiwać pacjentów covidowych bądź też w mniejszym, ale szpital ten może spokojnie pełnić usługi w ramach zwykłej działalności z pacjentami z Łomży i okolic.

Zapewniał, że zarząd od początku przekształcenia tego szpitala w jednoimienny starał się, aby skutki tej decyzji dla mieszkańców Łomży i tego subregionu były jak najmniejsze, choć nie wspomniał, że zarząd decyzji tej się nie sprzeciwiał – tak jak masowo tamtejsi mieszkańcy i pracownicy tego szpitala czy miejscowi samorządowcy. Kosicki natomiast dodawał: – Od pierwszego dnia, praktycznie, kiedy szpital ten został wyznaczony do pełnienia funkcji szpitala jednoimiennego, zabiegaliśmy o to, aby faktycznie dostęp do usług medycznych na obszarze Łomży i obszarach bezpośrednio sąsiadujących był jak najlepszy.

Przy tym zapowiedział, że w sprawie cofnięcia decyzji o przekształceniu łomżyńskiego szpitala w jednoimienny nie zamierza występować do ministra zdrowia, który faktycznie wskazuje, które szpitale są jednoimienne.

Oznajmił: – Szpital został wyłączony decyzją wojewody podlaskiego i organem, który jest władny tę decyzję zmienić jest wojewoda.

Koronawirusowe „zaplecze” stolicy

Tymczasem pełnomocnik podlaskiego PiS, minister edukacji Dariusz Piontkowski poinformował w piątek na portalach społecznościowych, że w sprawie szpitala w Łomży “odbył spotkanie” z wiceministrem zdrowia Waldemarem Kraską. Rozmowa dotyczyła sieci szpitali jednoimiennych w województwie podlaskim. W spotkaniu udział wzięli także wojewoda Paszkowski, wicewojewoda podlaski Tomasz Madras oraz radny sejmiku województwa podlaskiego Piotr Modzelewski.

Na Twitterze i Facebooku Piontkowski napisał: “Duża szansa, że szpital w Łomży zacznie przyjmować pacjentów. Dobra rozmowa z wiceministrem Waldemarem Kraską nt. sieci szpitali jednoimiennych w województwie podlaskim. Decyzja może w przyszłym tygodniu”.

Przypomnijmy. Łomżyński Szpital Wojewódzki im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego jako jednoimienny funkcjonuje od 16 marca. Jako jedyną wówczas placówkę w Podlaskiem, do której będą kierowani wyłącznie pacjenci z koronawirusem, wskazał ten szpital wojewoda Bohdan Paszkowski, ale w zasadzie wypełniał on tylko wolę premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Łukasza Szumowskiego, czego nie krył w swoich publicznych wystąpieniach. Szpital w Łomży znalazł się w sieci pierwotnie 19 szpitali jednoimiennych w całej Polsce z mocy rozporządzenia ministra zdrowia.

Protestujący przeciwko decyzji, aby to właśnie ten szpital był tym jedynym jednoimiennym w Podlaskiem mieszkańcy tego miasta i regionu, pracownicy szpitala i łomżyńscy samorządowcy podnosili, że tutejsi mieszkańcy pozostali bez opieki medycznej, a szpital nie jest gotowy do pełnienia funkcji zakaźnego: brakuje kadry, sprzętu, maseczek, kombinezonów ochronnych itd. W pismach do ministra zdrowia postulowano zmianę tej lokalizacji. Bez skutku.

17 marca wojewoda Paszkowski wydał niespodziewanie decyzję o przeprofilowaniu w jednoimienny drugiego podlaskiego szpitala. Wskazał na Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Białymstoku, który do takiej funkcji – podobnie jak pierwotnie szpital w Łomży – też nie był gotowy, choćby z powodu braku (na tamten moment) odpowiedniego sprzętu i kadry.

Kiedy tylko minister Szumowski (a za nim Paszkowski) zapowiedział, że jedynym szpitalem jednoimiennym w Podlaskiem będzie szpital w Łomży, zaczęły napływać do nas informacje, że przekształcono go tylko po to, aby stanowił – jak to określali nasi informatorzy, pracownicy podlaskich instytucji ochrony zdrowia – „koronawirusowe zaplecze dla Warszawy”. W pierwszych dniach kwietnia równolegle z informacjami o wzroście zakażeń na Mazowszu pojawiła się oficjalna wiadomość: łomżyński szpital zaczął przyjmować chorych z Mazowsza – zakażonych lub podejrzanych o zakażenie koronawirusem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPozyczki unijne na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej
Następny artykułWraca sprawa budowy w Przewięzi