A A+ A++

Niepokoją doniesienia z ostatnich dni o liczbie nowych zakażeń koronawirusem w Polsce. Zdecydowanie gorzej jest w przypadku Hiszpanii, Rumunii i Bułgarii. Zwiększa się liczba „ryzykownych” krajów, wracają również niektóre obostrzenia. Ukraina właśnie wprowadziła obowiązkową 14-dniową kwarantannę dla osób przyjeżdżających z Polski. Tymczasem pogoda kusi – przez Włochy, Hiszpanię i Bałkany przetacza się fala upałów. – Dla touroperatorów lato 2020 to najgorszy sezon w historii, cała branża poniosła dotkliwe straty. Teraz kwestią pozostaje to, jak będą wysokie i czy jeszcze się pogłębią – mówi w rozmowie z „Forbesem” Piotr Henicz, wiceprezes i współwłaściciel biura podróży Itaka. – Jak wszyscy obserwujemy, sytuacja jest niezwykle dynamiczna i dużo jeszcze może się zmienić. Oby nie na gorsze – dodaje. – Ten sezon jest stracony, ruch turystyczny jest minimalny – wtóruje Bogdan Kurys, wiceszef Sindbada, największego polskiego przewoźnika autokarowego. – W tej chwili obłożenie naszych autokarów to mniej więcej 35 proc. tego, co w ubiegłym roku – dodaje. Niewątpliwie pandemia koronawirusa mocno ostudziła nasze tegoroczne wakacyjne plany. I jesteśmy w swoich postanowieniach konsekwentni – podobne rezultaty dają badania przeprowadzone zarówno pod koniec maja, jak i w lipcu.

Wakacje 2020. Jechać czy nie jechać?

Amerykański „Forbes” przygotował zbiór rad, które warto mieć na uwadze planując tegoroczny urlop. Wśród nich znajdziemy: sprawdzanie najnowszych przepisów obowiązujących w danym kraju, przyjrzenie się aktualnej sytuacji epidemicznej, korzystanie z elastycznych form rezerwacji biletów czy też z usług biur podróży (w miejsce organizacji wyjazdów na własną rękę). Oczywiście co do ostatniego punktu zdania pewnie będą podzielone.

Serwis InterviewMe zapytał Polaków czym chcą w tym roku pojechać na wakacje. Aż 72 proc. z nas wybrało samochód, 32 proc. pociąg, a jedynie 22 proc. samolot (odpowiedzi mogły się łączyć). Autorzy opracowania, wybór samochodu tłumaczyli unikaniem transportu zbiorowego w trakcie pandemii.

Gdzie na wakacje? Uwaga na ograniczenia!

No dobrze, jeśli więc się już zdecydujemy na wakacyjny wyjazd, pojawia się kolejne pytanie – gdzie jechać na urlop? Podobne rezultaty dają badania naszych preferencji przeprowadzone zarówno pod koniec maja, jak i w lipcu. Z tych najnowszych (na zlecenie Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Polskiego Funduszu Rozwoju) wynika, że tylko 42 proc. Polaków w tym roku w ogóle planuje wyjazd wakacyjny. Dla niemal co trzeciej osoby (32 proc.) będzie to wyjazd krajowy, 6 proc. wybiera się za granicę, a 4 proc. planuje wojazę zarówno krajowe, jak i zagraniczne.

Zobacz także: Kwatery nad morzem mają wzięcie, ale całe gałęzie turystyki nie działają. Najgorsze dopiero ma nadejść

Z kolei majowa ankieta Centrum Badawczo-Rozwojowego BioStat wskazywała, że w tym roku urlop w kraju zamierza spędzić 41,8 proc. zapytanych o to Polaków. W sumie więcej niż co drugi Polak zapowiadał ograniczenie podróży. 21,9 proc. nie planowało żadnego wyjazdu, kolejnych 15,9 proc. chciało ten czas zagospodarować samodzielnie lub przeznaczyć na pobyt na działce, a dalszych 14,1 proc. planowało urlop spędzić w domu.

To teraz wskażmy konkretne możliwości. Stawiamy głównie na turystykę krajową (bon turystyczny ma tutaj być kolejnym wabikiem), ale przed Polakami otworzyły się m.in. państwa Unii Europejskiej, Turcja, Tunezja czy też Maroko. Jednak z powodu rosnącej na południu Europy liczby zakażeń koronawirusem, wracają niektóre ograniczenia. Przykładowo, Wielka Brytania wprowadziła 14-dniową kwarantannę dla osób przyjeżdżających z Hiszpanii (głównym ogniskiem COVID-19 stały się Katalonia i Aragonia). Litwa i Czechy wprowadziły ponownie maseczki.

Warto sprawdzać na bieżąco informacje płynące z poszczególnych krajów, regionów, a nawet pojedynczych wysp. Może się bowiem okazać, że na miejscu obowiązywać będzie np. ograniczenie w funkcjonowaniu lokali gastronomicznych, a w skrajnych przypadkach godzina policyjna. W niektórych krajach niezbędne jest wypełnienie specjalnych formularzy online przez wjazdem (np. Grecja), albo posiadanie aktualnego wyniku testu na obecność koronawirusa (np. Tunezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie). Pomocna – w przypadku wojaży po Europie – jest strona internetowa Re-open EU, przygotowana przez instytucje unijne.

Fot.: PAP (zdjęcia)

Samolotem na wakacje 2020

– Ludzie chcą odnowienia kontaktów ze swoimi rodzinami, wracają do pracy i na studia, ale także planują spotykać się z przyjaciółmi i ze znajomymi. Już na tej podstawie widzimy silny, rosnący popyt – mówił jeszcze przed rozpoczęciem wakacji w wywiadzie z „Forbesem” József Váradi, prezes tanich linii lotniczych Wizz Air.

Odmrażanie polskiego nieba odbywało się stopniowo. Po ponad 2,5 miesiącach przerwy, 1 czerwca wystartowały ponownie samoloty PLL LOT na trasach krajowych. Dopiero 16 czerwca przywrócono pierwsze loty zagraniczne. Na lotniskach i na pokładzie samolotów obowiązują specjalne zasady bezpieczeństwa – w tym obowiązek zasłaniania ust i nosa. Osoby, które nie zastosują się do tego ostatniego mogą zakończyć podróż dożywotnim zakazem lotów z daną linią. Urząd Lotnictwa Cywilnego zachęca też, by – jeśli to możliwe – odprawić się on-line.

Do 11 sierpnia obowiązuje rozporządzenie, które reguluje ruch lotniczy z i do Polski. Przede wszystkim możliwe są loty do większości krajów Unii Europejskiej (poza Szwecją, Portugalią i Luksemburgiem), EFTA, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii.

Pozostałe kraje, do których można latać to: Albania, Algieria, Australia, Białoruś, Gruzja, Japonia, Kanada, Korea Południowa, Maroko, Nowa Zelandia, Rwanda, Tajlandia, Tunezja, Turcja, Ukraina i Urugwaj. Z listy wykreślono natomiast Czarnogórę.

– W lipcu i sierpniu wykonujemy bezpośrednie, sezonowe połączenia z dziesięciu portów krajowych w ponad 30 popularnych kierunkach europejskich – m.in. do Grecji, Chorwacji, na Maltę czy do Bułgarii – mówi „Forbesowi” Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT.

Zobacz także: Jak odzyskać pieniądze za bilet lotniczy? Uzbroić się w cierpliwość

W lipcu nasz narodowy przewoźnik sprzedał 300 tys. biletów. Dla porównania, w całym III kwartale 2019 roku z usług LOT skorzystało ponad 3,3 mln pasażerów. Widać, że wciąż utrzymuje się ogromna dysproporcja pomiędzy tegorocznymi i ubiegłorocznymi wakacjami. Ale przewoźnicy wciąż zwiększają liczbę połączeń.

– Jeszcze w sierpniu uruchomimy nowe regularne kierunki, które dołączą do stopniowo przywracanej siatki rejsów nastawionych na ruch turystyczny i biznesowy. Pasażerowie polecą bezpośrednio z Warszawy do Dublina i z Wrocławia do Budapesztu – mówi Krzysztof Moczulski. Jak dodaje, obecna siatka połączeń LOT-u obejmuje ponad 130 rejsów i ponad 70 kierunków.

Wizz Air i Ryanair także oferują sporo wakacyjnych kierunków. Do polskich portów lotniczych wróciły też Aegean, Air Baltic, Air France, Austrian Airlines, Belavia, British Airways, KLM, Lufthansa, SAS, Swiss i Turkish Airlines. Do tego dochodzą przewoźnicy czarterowi.

Wszystkie linie jednak zmniejszyły ofertę w porównaniu z poprzednim rokiem. Przewoźnicy na bieżąco reagują też na zmieniającą się sytuację i informują pasażerów o zmianach w siatce połączeń. Sytuację ułatwiają elastyczne taryfy, które umożliwiają zmianę dat wylotów.

– Działając w realiach globalnej pandemii jesteśmy przygotowani na dopasowanie się do dynamicznie zmieniającej się sytuacji epidemicznej w poszczególnych krajach. Na bieżąco obserwujemy liczbę zakażeń i w razie potrzeby, elastycznie zmieniamy rozkłady planowanych rejsów – mówi rzecznik LOT. Tak się stało w przypadku Czarnogóry. Kraj początkowo oznaczony był jako „bezpieczny”, teraz nasz MSZ odradza podróże. LOT do 4 sierpnia uruchomił sześć dodatkowych lotów powrotnych do Polski.

Może pociągiem?

Do 29 sierpnia ma obowiązywać wakacyjny rozkład jazdy PKP Intercity, które uruchomiło ponad 400 połączeń. Na tory wróciły chociażby składy Pendolino obsługujące Expressy InterCity Premium, wagony sypialne i kusztetki, a także pociągi międzynarodowe.

Stopniowo rośnie też liczba pasażerów. Podczas, gdy w pierwszej połowie maja z pociągów narodowego przewoźnika skorzystało raptem 255 tys. osób, to od 26 czerwca do 19 lipca było to już ponad 2 mln 150 tys.

PKP Intercity wprowadziło obowiązkową rezerwację miejsc we wszystkich kategoriach pociągów. Bilety jednorazowe są wydawane wyłącznie ze wskazaniem miejsca do siedzenia. Taką rezerwację muszą też uzyskać posiadacze biletów okresowych. Natomiast od 5 sierpnia wejdą zmiany w elektronicznym systemie sprzedaży biletów – będzie można je kupić, wymienić lub zwrócić na 5 minut przed rozkładowym odjazdem pociągu.

Pasażerowie mają obowiązek zasłaniania ust i nosa w trakcie całej podróży – w razie nieprzestrzegania tego zalecenia należy się liczyć z mandatem w wysokości 500 zł.

Zobacz także: Miliardy euro, ekologia, zakaz lotów krajowych i śmiałe projekty. Europa jednak chce wrócić na tory kolejowe

Ofertę wakacyjną przygotowali także przewoźnicy regionalni, a także Polregio – pociągi dojeżdżają do miejscowości turystycznych podobnie, jak w latach ubiegłych. Jak informuje Polregio, w pociągach dostępna jest ograniczona liczba miejsc, a informacje o limicie są umieszczane m.in. na drzwiach.

Autokarem?

W miarę poprawy sytuacji i znoszenia kolejnych obostr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPatryk Klimala strzelił pierwszego gola dla Celtiku Glasgow w lidze szkockiej
Następny artykułPoznań: Narodowa Reprezentacja Akademicka na UAM