Trzy tamy zniszczono ciężkim sprzętem, czwartą udało się uratować społecznym bobrowniczym, czyli miłośnikom tych zwierząt. Sprawą zajmie się prokuratura.
Ciężki sprzęt w rezerwacie Wieliszewskie Łęgi 17 stycznia zauważył Paweł Jabłoński, wolontariusz stowarzyszenia Nasz Bóbr. Łychy koparek pogłębiały kanały, przy okazji tratując wszystko na swojej drodze, nie oszczędzały też tam zbudowanych przez bobry, choć ich niszczenie jest przestępstwem.
– Szczególnie teraz, w okresie rui, zwierząt nie powinno się niepokoić. A widzieliśmy łychę koparki zaczepiającą o norożeremie – miejsce, w którym odpoczywają i nocują bobry – mówi Roman Głodowski ze stowarzyszenia.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS