A A+ A++

Konflikt między przedstawicielami zawodów medycznych i środowiskami pacjentów ma kolejną odsłonę. Zaczęło się od wniosku medyków o dymisję ministra zdrowia. Odpowiedzią środowiska pacjentów był list, w którym bronili oni Adama Niedzielskiego. List ten ze zdumieniem przyjęli medycy podkreślając, że potrzebę “dialogu udanego, a nie udawanego”. Niewątpliwie system ochrony zdrowia potrzebuje zmian i wypracowania wielu konsensusów w czym na pewno nie pomoże konflikt między zainteresowanymi zmianami stronami. 

 

Na początku lipca o odwołanie Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego zaapelowały Związki Zawodowe reprezentujące Branżę Ochrony Zdrowia oraz Samorządy Zawodowe Zawodów Medycznych  Jest wniosek o odwołanie ministra zdrowia

W obronie ministra stanęły wówczas organizacje pacjenckie, które zastrzegały, że nie odnoszą się do dialogu między ministrem a przedstawicielami zawodów medycznych, jednak nie zgadzają się “z przyjętą w apelu narracją, w której powiązane zostało dobro pacjenta ze spełnieniem oczekiwań środowiska zawodowego wnioskującego o odwołanie Ministra Zdrowia”. Organizacje pacjenckie bronią ministra zdrowia

Według przedstawicieli pacjentów, inaczej ocenia się to, co dobre i korzystne dla pacjenta z Jego punktu widzenia, a inaczej z punktu widzenia związków zawodowych i samorządów zawodowych. Środowisko organizacji pacjentów pozytywnie oceniło dialog prowadzony przez ministra z pacjentami oraz “fakt stworzenia przez Ministra Zdrowia warunków umożliwiających aktywną partycypację środowiska pacjentów w wypracowywaniu rozwiązań systemowych w ochronie zdrowia”.

W odpowiedzi minister zdrowia na Twitterze dziękował za to wsparcie. – Dziękuję za te słowa wsparcia ze strony przedstawicieli ponad 200 organizacji pacjenckich. Moim celem nadrzędnym jest i będzie stałe wprowadzanie perspektywy pacjenta jako kryterium zmian w systemie opieki zdrowotnej. #WInteresiePacjenta – napisał Adam Niedzielski.

Najwyższy czas na zmiany

Teraz piłeczkę odbijają przedstawiciele medyków podkreślając, że “potrzebujemy dialogu udanego a nie udawanego!”. W środę opublikowali list do organizacji pacjenckich, w którym podkreślają, że pacjenci i medycy “na co dzień zderzają się z coraz bardziej niewydolnym systemem”, który nie radzi sobie “organizacyjnie, finansowo i kadrowo”.

Jak ostrzegają, “rozwiązania forsowane przez Ministerstwo Zdrowia pogarszają i tak już złe warunki pracy i płacy, zniechęcając do zawodów medycznych zarówno osoby zdobywające wykształcenie, jak i nabywające praw emerytalnych. Powoduje to coraz większy niedobór personelu w publicznej ochronie zdrowia, a przez to stanie się ona jeszcze bardziej niedostępna dla szerokich grup społeczeństwa”. 

“Nie wolno już marnować czasu! Najwyższy czas na rzeczywistą przebudowę systemu ochrony zdrowia, wypracowaną wspólnie przez medyków i pacjentów, właśnie w interesie pacjentów. To na nich ma być zorientowany system, a nie na Ministerstwo Zdrowia czy NFZ” – przekonują przedstawiciele medyków wskazując, że “Pacjenci i Medycy są sojusznikami”, a wspólnym wrogiem jest choroba. Medycy zadeklarowali też chęć wspólnego wypracowania rozwiązań problemów ochrony zdrowia.

Kolejne listy, zamiast konkretnych rozwiązań

Niewątpliwie zmiany w systemie ochrony zdrowia są niezbędne, bo przy obecnym jego kształcie nawet dokładanie kolejnych miliardów na niewiele się zda i nie przełoży się na poprawę dostępu pacjentów czy jakości leczenia. Jak już wielokrotnie pokazały różne doświadczenia, nie tylko w ochronie zdrowia, konflikt między zainteresowanymi stronami nie pomoże w znalezieniu konsensusu i kierunków potrzebnych zmian.

Wszyscy mówią o kierowaniu się “dobrem pacjenta” jednocześnie kładąc nacisk na interesy swojej strony, co jest naturalne. Przerzucanie się jednak kolejnymi listami i spieranie o obsadę fotela szefa resortu zdrowia do niczego nie prowadzi, a tylko psuje atmosferę.

Obsada na stanowisku ministra zdrowia prędzej czy później zmieni się, jednak konkretne zmiany w systemie potrzebne są znacznie szybciej.

Jeżeli nie będzie w tej sprawie porozumienia między pozostałymi dwiema stronami, czyli medykami i pacjentami, wówczas to minister zdrowia będzie miał otwartą drogę do narzucania narracji i wprowadzania zmian korzystnych dla płatnika publicznego. Już trwają prace nad propozycjami MZ dotyczącymi restrukturyzacji szpitali czy jakości w ochronie zdrowia.

Tymczasem długo oczekiwane zmiany w płacach w ochronie zdrowia, nad którymi od lutego pracował Zespół Trójstronny skończyły się wprowadzeniem od lipca noweli ustawy o płacy minimalnej dla pracowników ochrony zdrowia, która podzieliła to środowisko i tylko dla części okazała się korzystna.

Szumnie realizowana, zainicjowana przez poprzedniego ministra zdrowia debata sprzed kilku już lat pod słusznym hasłem “Wspólnie dla zdrowia” również nie przyniosła spodziewanych efektów. Problemy w ochronie zdrowia są już bowiem zdiagnozowane pod każdym kątem i w każdym wymiarze. Trudniej jednak wspólnie przygotować spójne rozwiązania i propozycje zmian, które będą dotyczyły różnych obszarów, zadowolą wszystkie strony i przyniosą realne korzyści dla pacjenta, z którego składek cały ten system jest finansowany. Na pewno pacjent nie oczekuje przerzucania się kolejnymi listami między różnymi organizacjami, ale konkretnych propozycji i wdrażania zmian, nawet w formie pilotażu, aby sprawdzić, które z rozwiązań zadziałają. 

Z pewnością pandemia wpłynęła na opóźnienie pewnych prac i wdrażanie pewnych pomysłów w systemie, bo wszystkie siły i środki przerzucone zostały do walki z COVID-19. Wszyscy jednak wracamy do nowej normalności i nie warto marnować więcej czasu, który jest bezcenny w przypadku wielu pacjentów, aby podjąć skuteczne leczenie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDobre wieści dla zamku w Jędrzychowie
Następny artykułWielka Brytania: Liverpool skreślony z listy Światowego Dziedzictwa UNESCO