A A+ A++

Leclerc nadal ma matematyczne szanse na tytuł, ale 104-punktowa strata do Maxa Verstappena sprawia, że nawet najwięksi kibice Monakijczyka nie wierzą w tegoroczny sukces. Lider Red Bull Racing może przypieczętować obronę mistrzostwa już w najbliższą niedzielę w Japonii.

Jednak kierowca Ferrari nie zamierza jedynie „odbębniać” ostatnich pięciu wyścigów. Dostrzega w nich szansę na poprawę kilku obszarów, które w bieżącym sezonie były bolączką Scuderii – w tym rozwiązań strategicznych czy zarządzanie wyścigiem.

Do Grand Prix Singapuru Leclerc ruszał z pole position, ale szybko stracił pozycję na rzecz Sergio Pereza. Meksykanina nie udało się pokonać, ale Leclerc był zadowolony z pracy wykonanej przez zespół, zwłaszcza w obszarze strategii i postojów.

– Chcę wykorzystać te ostatnie wyścigi przede wszystkim na poprawę zarządzania rywalizacją i wydaje mi się, że ostatni weekend był w tym względzie krokiem naprzód – powiedział Leclerc. – Musimy wykonać kolejne.

– To dobry krok we właściwym kierunku i z tego jestem zadowolony. Jestem jednak oczywiście sfrustrowany drugim miejscem.

Zadowolenia ze sposobu działania zespołu nie krył również jego szef – Mattia Binotto.

– Wierzę, że podjęliśmy właściwe decyzje. Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy zmienili na slicki, a tor wtedy nie był jeszcze całkowicie suchy. Dzięki temu zmusiliśmy Pereza do postoju. W ten sposób staraliśmy się odmienić losy wyścigu.

Trzecie miejsce zajął Carlos Sainz i Ferrari po raz pierwszy od początku maja i Grand Prix Miami miało dwa samochody na podium. Hiszpan przyznał, że zespół nauczył się wiele na własnych błędach i w najbliższych wyścigach może się przygotować do ataku na laury w sezonie 2023.

– Dobrze jest widzieć, że obie strony odpowiednio przeprowadziły wyścig. Nadal są obszary, które możemy poprawić, ale zespół wykonuje ogromne postępy. Wyciągamy wnioski z każdego zdarzenia.

– Tak jak powiedział Charles, te pięć wyścigów czy sześć, licząc z tym, mogą być świetnym przygotowaniem i sprawić, iż będziemy lepsi w przyszłym roku. Jasne jest, że samochód ma osiągi, kierowcy też, wszyscy mają. Musimy jedynie poprawić realizację wyścigu i gdy tylko nadarzy się okazja, wykorzystywać ją.

Dzięki postawie Leclerca i Sainza, Ferrari – drugie w tabeli konstruktorów – oddaliło się od trzeciego Mercedesa na 66 punktów.

Czytaj również:




akcje


komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChińczyk i Jemeńczyk zatrzymani w Jurgowie
Następny artykuł“Król rosyjskiego internetu” przechytrzył Holendrów. “To niezwykłe, że coś takiego…”