A A+ A++

“W piątek, 6 maja z Centrum Leczenia Oparzeń wypisano do domu kolejnego pacjenta poszkodowanego w wybuchu w kopalni Pniówek. Górnik leczony był w związku z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych” – poinformowało CLO w przesłanym komunikacie.

Obecnie w siemianowickim szpitalu leczonych jest jeszcze siedmiu pacjentów poszkodowanych w tej katastrofie, w tym dwóch z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych. Wszyscy przebywają na oddziałach chirurgii – podał rzecznik CLO Wojciech Smętek.

20 kwietnia w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchów metanu. Katastrofa pochłonęła już 9 ofiar śmiertelnych, 7 osób dotąd nie odnaleziono. 4 osoby zginęły w kopalni, 5 kolejnych zmarło mimo wysiłków lekarzy w CLO, w tym 1 tuż po przyjęciu. Wszyscy zmarli w siemianowickim szpitalu poszkodowani z Pniówka mieli bardzo rozległe i głębokie oparzenia zewnętrzne oraz oparzenia dróg oddechowych.

Kopalnia Pniówek. Ratownicy wrócą po zaginionych górników po ugaszeniu pożaru

Czarna seria w śląskich kopalniach

Trzy dni po wypadku w Pniówku, w sobotę 23 kwietnia, doszło do kolejnej katastrofy w innej kopalni JSW – pobliskiej Zofiówce. W wyniku wstrząsu i wypływu metanu zginęło tam 10 pracowników.

Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich to czołowy polski ośrodek zajmujący się kompleksowym leczeniem urazów oparzeniowych i ran przewlekłych. Funkcjonują w nim cztery specjalistyczne oddziały, a także Pracownia Hiperbarii Tlenowej, Bank Tkanek i Zakład Leczenia Ran Przewlekłych. Placówka dysponuje 70 łóżkami. Rocznie hospitalizowanych jest tu ponad 1200 pacjentów. Przyszpitalne poradnie przyjmują rocznie ponad 7000 pacjentów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW lasach województwa śląskiego pojawiły się już pierwsze borowiki. Wielu grzybiarzy je omija
Następny artykułRudzianka Lidia Fidura zawalczy o mistrzostwo świata!