A A+ A++

Legia Warszawa zagra dziś ze Slavią Praga przede wszystkim o prestiż. Wygrany zagra w Lidze Europy, drugich najważniejszych rozgrywkach pucharowych, pokonany będzie musiał zadowolić się udziałem w Lidze Konferencji – nowym, nieznanym jeszcze tworze UEFA.

Ciekawa jest to jesień dla kibiców Legii Warszawa. Trzeci raz ich drużyna rozgrywa ważny dwumecz “o coś”. Najpierw z Florą Tallin walczyli o europejskie minimum, czyli fazę grupową Ligi Konferencji. Udało się wygrać dwa razy i dzięki temu jest już pewne, że w tym roku jeszcze sześć razy będziemy emocjonować się starciami legionistów z europejskimi rywalami.

Potem przyszedł dwumecz o Ligę Mistrzów z Dinamem Zagrzeb. Legia nieznacznie przegrała – po remisie 1-1 w Chorwacji u siebie przegrała 0-1, choć była zespołem lepszym.

Dziś mistrzów Polski czeka ciężki mecz – tym razem o awans do Ligi Europy. Po remisie 2-2 w Pradze ze Slavią, szanse na awans znacznie wzrosły. O sukces nie będzie jednak łatwo, bo do Warszawy przyjeżdża mistrz i najpopularniejszy klub Czech, dysponujący budżetem kilka razy większym od Legii, mającym w składzie pięciu uczestników Euro 2020.

Dwie niewiadome w składzie

Obaj trenerzy na wczorajszych konferencjach prasowych pewni byli, że zobaczymy dzisiaj dobre spotkanie. Obaj mówili też dużo o taktyce. Czesław Michniewicz dopiero przed meczem ma zdecydować w jakim ustawieniu zagra jego zespół. Po spotkaniu w Pradze Legia musi znaleźć nowego prawego wahadłowego pomocnika, bo Josip Juranović jest już graczem Celtiku Glasgow. Pomysły na to są dwa – młody Kacper Skibicki, albo doświadczony Artur Jędrzejczyk. W drugiej połowie spotkania na Synot Tip Arenie blok defensywny w składzie Maik Nawrocki, Mateusz Wieteska i Mateusz Hołownia, spisał się bardzo przyzwoicie i Michniewicza kusi, żeby ustawić go tak samo.

Jędrzejczyk potrafi grać ofensywnie, jest wypoczęty, bo w Pradze nie grał za kartki. W spotkaniach z Dinamem Zagrzeb prezentował bardzo wysoką formę. Jeśli dodać do tego dużą uniwersalność tego gracza, to pomysł z prawym wahadłem wydaje się całkiem niegłupi.

Drugą niewiadomą, o której mówił wczoraj trener Legii, jest zestawienie środka pomocy. Michniewicz pochwalił za grę w Pradze Josue, ale zdradził, że ma też inny, bardziej zaskakujący pomysł na obsadzenie tej pozycji.

Na szczęście w minionym tygodniu stał się “cud” i do zdrowia wrócili kontuzjowani w Pradze Tomas Pekhart, Bartosz Slisz i Kacper Skibicki.Dzięki temu trener Legii będzie miał jakiekolwiek pole manewru. W kolejnych rundach europejskich pucharów ma być pod tym względem jeszcze lepiej, bo klub pozyskał portugalskiego lewego obrońcę Yur … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier odpowiedział na kuriozalną decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w związku z imigrantami na Białorusi
Następny artykułPoznań: Izzy and the Black Trees oraz Ruina Bar na zakończenie sezonu nad Rusałką