A A+ A++

Niestety, te obrazki są we Francji coraz częstsze. Ligue 1 jeszcze nie otrząsnęła się po skandalach związanych z meczami Nicei z Marsylią czy Lens z Lille, a znowu doszło do skandalu z kibicami w roli głównej. Tym razem zadyma opóźniająca rozpoczęcie meczu miała miejsce przed starciem AS Saint-Etienne z Angers. 

Co się działo? Najkrócej rzecz ujmując – z sektorów za obiema bramkami wrzucono na murawę dziesiątki rac, świec dymnych, stroboskopów i innych sprzętów, które uniemożliwiły rozpoczęcie spotkania. Spalone zostały sieci za liniami końcowymi, uszkodzono bramki. Dlaczego? To protest w stylu poznańskiego „mamy, kurwa, dosyć”. Fanatycy Saint-Etienne są wściekli na władze klubu, przede wszystkim Claude Puela, sztab szkoleniowy oraz piłkarzy. Wśród transparentów za bramkami znalazły się hasła nawołujące do rezygnacji Puela oraz określające wprost: czas na rozmowy już minął.

Piłkarze zeszli do szatni. Mecz zaplanowany na 21.00 jeszcze się nie rozpoczął. Saint-Etienne po 10 kolejkach ligowych zajmuje ostatnie miejsce z 4 punktami na koncie. Bilans 0-4-6, 4 punkty straty do bezpiecznego miejsca w tabeli.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW niedzielę widowisko historyczne w Tokarni
Następny artykułJest decyzja FIFA po skandalu w meczu Albania – Polska! Potężna kara