A A+ A++

Anton Palzer – utytułowany biegacz górski, który przed kilkoma dniami wywalczył srebrny medal mistrzostw świata zdecydował się porzucić tę dyscyplinę sportu i poświęcić kolarstwu szosowemu. Niemiec związał się kontraktem z ekipą najwyższego szczebla, BORA-hansgrohe.

27-latek, który urodziny obchodzi właśnie 11 marca od początku swojej przygody ze sportem związany był właśnie z biegami górskimi. Już w 2010 roku, podczas mistrzostw świata sięgnął po swój pierwszy złoty medal w kategorii kadetów. Przez lata, jako senior zdobył łącznie cztery krążki czempionatu – trzy srebrne i jeden brązowy. Ostatni z nich – zaledwie kilka dni temu.

To była tylko praca

Mimo tak licznych sukcesów, Palzer nigdy nie zapałał do swojej dyscypliny szczególną miłością. Mimo, iż znalazł się w wąskim gronie osób, które mogły uprawiać go w stu procentach zawodowo, a dodatkowo udało mu się związać z Red Bullem czuł, że to nie to, co chciałby w dalszym życiu robić. – Traktowałem biegi po prostu jak pracę – zwierzał się. Jak podkreślił, choć jest to według niego jeden z piękniejszych sportów zdecydował, że musi rozejrzeć się za czymś nowym.

Niemiec od lat jeździł na rowerze, lecz traktował go tylko jako dodatek do treningów wysokogórskich. Sytuacja zmieniła się w 2020 roku, z uwagi na mocno niekorzystny zbieg okoliczności. Z powodu pandemii koronawirusa trudno było mu bowiem trenować w odpowiednich warunkach poza granicami kraju, a w nim, z uwagi na niewielką ilość śniegu warunki pozostawiały sporo do życzenia. Siłą rzeczy treningi szosowe zabierały więc Palzerowi coraz więcej czasu, aż w końcu – wchłonęły go na dobre. W ciągu ostatnich 12 miesięcy pokonał na rowerze ponad 10 tysięcy kilometrów. To co prawda niewiele, w porównaniu do czołowych zawodowców (którzy zaliczają trzy, czasem nawet – cztery razy więcej), lecz wystarczająco by postanowić sobie, że gdy tylko nadarzy się okazja – spróbuje sił jako zawodowy kolarz.

Życiowa szansa

Ta nadeszła już jesienią, gdy z biegaczem skontaktowali się przedstawiciele BORA-hansgrohe, czołowej drużyny świata, barwy której reprezentuje między innymi Maciej Bodar oraz mocno związany z naszym krajem Włoch z Trydentu, Cesare Benedetti. – To życiowa szansa. Nie powinienem mówić “nie”, bez względu na to, jak wszystko się potoczy – wspominał. Jak podkreśla, stara się po prostu gonić za swoimi marzeniami. 

Przejście do grupy szczebla World Teams to jednak nie przelewki. Poziom, jaki prezentują tamtejsi kolarze jest niezwykle wysoki i nawet człowiek, który przez ponad dekadę zawodowo biegał po górach będzie z pewnością potrzebować wiele pracy, nim “doskoczy” do ich poziomu. O ile debiut planowany jest stosunkowo szybko – już w kwietniu, podczas Tour of the Alps, Palzer dobrze wie, czym będzie się początkowo zajmować. Pierwsze występy z pewnością będą nauką taktyki, zachowania w grupie i, jak mawiają kolarze – “wożenia bidonów”, czyli pomocy bardziej doświadczonym kolegom.

Palzer marzy, że któregoś dnia uda mu się stanąć na starcie Tour de France, najbardziej prestiżowego wyścigu świata. – Sztuką będzie, by swoje umiejętności związanie z bieganiem przenieść do świata szosy. Mam nadzieję, że mi się to uda – podsumował.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł18 marca powrót płatnego parkowania
Następny artykułZ TPN-u znikną budki toi-toi. Będzie schludniej i bardziej komfortowo