A A+ A++

Niejadek – lub też mówiąc delikatniej, wybredny konsument w domu – to spore wyzwanie, które może wywołać stres i frustrację. Takie wybredne jedzenie zwykle zaczyna się u małych dzieci i może trwać przez całe życie. Dobra wiadomość jest taka, że ​​nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno na “ośmielenie” podniebienia, zmianę nawyków żywieniowych i spróbowanie nowych smaków.

Każdy z nas ma swoje ulubione smaki i zapachy. Często kojarzą nam się z dzieciństwem. Jeśli to pozytywne wspomnienie, podczas jedzenia może nam się zakręcić łezka w oku. Jeśli jednak skojarzenie jest negatywne – coż, czeka nas spore wyzwanie. A co zrobić, jeśli nasze dziecko je wybiórczo? Ekperci podreślają przecież, jak ważne jest poszerzanie diety, zdajemy też sobie sprawę z roli warzyw i owoców, będących źrółem witamin. W skrajnych przypadkach warto skonsultować się z lekarzem. Tymczasem specjaliści z Mayo Clinic opracowali kilka prostych wskazówek i odpowiedzieli na podstawowe, najczęściej padające pytania.

Czy należy zmuszać dzieci do jedzenia warzyw?

Nie, ponieważ karmienie na siłę odbierze przyjemność jedzenia. Pamiętaj, że jest różnica pomiędzy wmuszaniem a zachęcaniem, prowadzeniem i modelowaniem zdrowych nawyków żywieniowych.

Czy z niejadków wyrosną “wybredni dorośli”?

Nawet do 20% dzieci w wieku od 2 do 3 lat można określić jako wybredne. To norma, że maluchy mają silne upodobania: albo kochają albo nienawidzą jedzenia. Chociaż większość dzieci z tego wyrasta, niektóre nadal mają określone upodobania i antypatie. Pogódź się z tym, ale nadal proponuj dzieciom różne (zwłaszcza zdrowe) opcje. Bądź też cierpliwy i staraj się, aby jedzenie nie było ciągłą walką lub tematem dyskusji.

Jak poszerzać menu dziecka?

  • Pozwól swoim dzieciom pomagać w przygotowaniu jedzenia.
  • Zachęcaj do tego, aby wąchały i dotykały produkty, z których gotujecie.
  • Pozwól im nakładać sobie porcję na talerz, niech same zdecydują, ile zjedzą i czego spróbują. Według ekspertów czasem dopiero po ośmiu próbach/podejściach coś im posmakuje.
  • Spróbujcie wspólnie wyhodować warzywa lub zioła. To pomoże dziecku zrozumieć, skąd bierze się jedzenia i jaka jest jego rola.
  • Jedzcie wspólnie, żeby dziecko mogło zobaczyć jak ty i reszta rodziny cieszycie się smakiem i wspólnym spożywaniem posiłków.

To, co mówisz ma znaczenie

Mówienie dzieciom, że muszą zjeść to, co mają na talerzu (a czego nigdy wcześniej nie próbowały) może sprawić, że poczują się, jakby nie miały wyboru. Używaj więc zwrotów, które pomogą dzieciom zrozumieć sensoryczne właściwości jedzenia i ich dobry wpływ oraz konkretne działanie. Np. zamiast mówić “musisz to ugryźć” powiedz “to są marchewki i są chrupiące. Pomagają twoim oczom lepiej widzieć“. W ten sposób dziecko wie, czego może się spodziewać i jaki może być skutek jedzenia danego warzywa.

“Dorośli wybredni”

Poszerzanie menu i zmiana preferencji żywieniowych w wieku dorosłym może wymagać trochę więcej pracy, ponieważ jako dorośli wiemy już, co lubimy, a czego nie. Dlatego wyłamanie się z wybrednych nawyków żywieniowych może być bardzo stresujące, ale nadal do osiągnięcia. Jeśli chcesz komuś pomóc w przełamaniu się, podobnie jak w przypadku dzieci, nie zmuszaj do spróbowania nowych potraw. Zamiast tego zachęcaj i wspieraj. Oto kilka wskazówek:

  • Nie spiesz się eksperymentując z nową żywnością. Nikogo też nie popędzaj, nie namawiaj.
  • Zacznij powoli. Na początek wystarczy włożyć jedzenie do ust, aby poznać jego konsystencję i smak. Można to wypluć. Później po prostu weź jeden kęs i połknij. Przy kolejnej okazji weź kilka kęsów lub gryzów. Staraj się stopniowo zwiększać ten “limit” .
  • Co najważniejsze, ufaj własnym uczuciom, intuicji i słuchaj siebie próbując nowych potraw. Idź (i jedz) we własnym tempie.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMłodzi piłkarze „jedynki” zwycięzcami turnieju na szczeblu miejskim
Następny artykułDachowanie Rovanpery