A A+ A++

Manchester United zaliczył spory falstart w pierwszym meczu nowego sezonu Premier League i przegrał na własnym boisku z Brighton (1:2). Tym samym Erikowi ten Hagowi zupełnie nie wyszedł oficjalny debiut w roli nowego menadżera klubu z Old Trafford. Piłkarze razili nieskutecznością, a ich honorowy gol był efektem samobójczego trafienia Alexisa Mac Allistera. Manchester United pozostaje aktywny na rynku transferowym, aby uniknąć kolejnej takiej wpadki.

Zobacz wideo
W Lechu Poznań mówią o rewolucji. Nowy trener przeciwieństwem Skorży [Sport.pl LIVE]

Wraca temat wielkiego transferu Milika. Juventus potrzebuje napastnika

Manchester United był o krok od niespodziewanego transferu. Dogadali się z Marko Arnautoviciem

Jednym z pomysłów do wzmocnienia linii ataku Manchesteru United był Marko Arnautović, występujący w Bolonii. Anglicy wysłali ofertę w wysokości ośmiu milionów euro, natomiast klub miał się dogadać z austriackim napastnikiem ws. indywidualnego kontraktu. Laurie Whitwell z “The Athletic” informuje, że ostatecznie ten transfer nie dojdzie do skutku, ponieważ wymagania finansowe Bolonii są zbyt duże. Manchester United tym samym skupi się na innych celach.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Na transfer Marko Arnautovicia nalegał Erik ten Hag, który współpracował z nim w Twente Enschede w latach 2006-2009, gdzie napastnik strzelił 14 goli w 59 meczach. Wpływ na decyzję Manchesteru United mieli mieć też kibice, którzy w mediach społecznościowych wyrazili ogromny sprzeciw. Kilku z fanów miało też wysyłać e-maile do Richarda Arnolda, dyrektora generalnego Man United, gdzie odradzali taki transfer. – Kiedy usłyszałem o możliwości podpisania Arnautovicia, to myślałem, że to niedorzeczne. To byłaby katastrofa PR-owa, a Ten Hag znalazłby się pod ogromną presją – stwierdził Chris Sutton z BBC.

Co miał Sutton na myśli, mówiąc o PR-owej katastrofie Manchesteru United? Prawdopodobnie chodziło mu o to, że z klubem łączonych jest wielu piłkarzy, a zbawieniem ofensywy Anglików miałby być 33-letni napastnik, który grał w Premier League w latach 2013-2017, ale w barwach Stoke City, dla którego strzelił zaledwie 26 goli w 145 meczach. Angielskie media zwracały uwagę na to, że Man United interesowało się też Benjaminem Sesko z Red Bulla Salzburg, ale Słoweniec zagra od 2023 roku w RB Lipsk, które wydało na niego 24 miliony euro.

Wiele zatem wskazuje na to, że Marko Arnautović zostanie w Bolonii, dla której w poprzednim sezonie rozegrał 34 spotkania i zdobył 15 bramek. – Fakt, że Manchester United przyszedł po naszego zawodnika, sprawił, że byliśmy dumni. Ale to nie kwestia pieniędzy, Marko jest dla nas bezcenny. Nie tylko z technicznego punktu widzenia. Wszyscy włożyliśmy ogromny wysiłek w to, żeby Arnautović do nas trafił. Chcemy iść z nim do przodu i nie mamy zamiaru go sprzedawać – ujawnił Marco di Vaio, dyrektor sportowy Bolonii.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrener lekkoatletyczny dożywotnio zdyskwalifikowany
Następny artykuł„Cześć i chwała bohaterom”. Godzina „W” w miejskim parku