Od momentu drugiego rozwodu, gdzie była żona chętnie chwaliła się informacjami z życia prywatnego pary, Marcinkiewicz pilnuje kwestii prywatnych. W szczególności stara się nie ujawniać informacji związanych z jego nową wybranką. A jest nią Martyna Kinastowska, bizneswoman i artystka.
Kazimierz Marcinkiewicz bierze kolejny ślub
Polityk zdecydował się przedstawić partnerkę pod koniec ubiegłego roku, choć jej zdjęcia pojawiały się już wcześniej w social mediach Marcinkiewicza. Jak mówił, para poznała się rok wcześniej i przez ten czas doszło do zaręczyn. Teraz w programie “Fakt LIVE” były premier zapowiedział, że wraz z ukochaną szykują się do ślubu.
– Mogę powiedzieć, że się zaręczyłem. Poprosiłem o rękę moją wybrankę, właściwie to ja jestem jej wybrankiem, nie ona moim, więc oczywiście, że planujemy ślub – stwierdził. Jednak nie zdradził szczegółów uroczystości, a według zapowiedzi ma to być skromna ceremonia w gronie najbliższych.
Kim jest Kazimierz Marcinkiewicz?
Kazimierz Marcinkiewicz sprawował funkcję prezesa Rady Ministrów w latach 2005–2006, choć w politykę angażował się już znacznie wcześniej m.in. w rządzie Hanny Suchockiej, kiedy był wiceministrem edukacji narodowej.
Były premier już dwukrotnie brał ślub. Z pierwszą żoną – Marią – rozwiódł się w 2009 roku po 27 latach związku. Para doczekała się czworga dzieci. Marcinkiewicz płacił alimenty nie tylko na dzieci, ale także byłą żonę, która wówczas zachorowała i wymagała opieki.
ZOBACZ: Aleksander Mackiewicz: „Taniec z Gwiazdami”, a potem… ślub!
Marcinkiewicz wziął kolejny ślub latem 2009 z Izabelą Olchowicz. Para poznała się w Londynie, gdy polityk pracował w Europejskim Banku Rozbudowy i Rozwoju. Do rozwodu doszło dziewięć lat później. Tabloidy znacznie wcześniej pisały o kryzysie w związku, a po rozpadzie małżeństwa Marcinkiewicz nie był skory do płacenia alimentów Izabeli, która uległa poważnemu wypadkowi. Później polityk został skazany w tej sprawie.
Kłopoty byłego premiera
Po kryzysie w małżeństwie przyszedł także kryzys polityczny. Marcinkiewicz stracił miejsce w radzie nadzorczej Netii, a za współpracę podziękował mu również bank Goldman Sachs. Szef instytucji na wschodnią część Europy w jednym z wywiadów przyznał, że tak duża aktywność medialna nie była mile widziana.
Marcinkiewicz nie mógł również liczyć na przychylność opinii publicznej, ponieważ bank, w którym pełnił eksponowaną funkcję, okazał się winny m.in. sztucznego zaniżania kursu złotego. Koledzy z partii również nie przyszli z pomocą, po tym jak wdał się w konflikt z Jarosławem Kaczyńskim.
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS