21 stycznia kilku producentów pokaże swoje propozycje na rok 2021, wśród nich także Kawasaki. Najbardziej zaintrygował nas motocykl, któremu spod dyskretnego pokrowca widać było duże, szprychowe koło. Czy możliwe, że to nowy KLX 700? Nawet jeśli tak, w Europie prawdopodobnie będziemy musieli obejść się smakiem. Przynajmniej na razie.
Yamaha modelem Tenere 700 pokazała, że na rynku jest ogromny popyt na lekkie turystyczne enduro, o którym wielu producentów w bezrefleksyjnym wyścigu na technologie i pojemności zapomniało. I choć nieprawdopodobnie długie zapowiedzi modelu Tenere 700 dały konkurentom czas na reakcję, z niezrozumiałych powodów postanowili oni z niej nie skorzystać.
Za to teraz, kiedy okazało się, że segment ma ogromny potencjał, prawie wszyscy wielcy ostrzą sobie na niego zęby. Z kręgów zbliżonych do Hondy słychać o mniejszej wersji Afryki, następcy Transalpa, za to Kawasaki pochwaliło się ukrytym pod pokrowcem zarysem czegoś, co przypomina uwspółcześnioną wersję KLX 650.
Przeczytaj również o używanym Kawasaki KLX 650
To prawda – zbyt wiele spod kołdry naciągniętej na motocykl nie widać, ale prezentacja motocykla wraz z innymi światowymi nowościami oznacza, że nie chodzi o sprzęt do motocrossu, a po drugie w ofercie Zielonych aż prosi się o konkurenta dla małej Teresy. Poza tym spójrzcie na film – czy fragment dotyczący tego motocykla nie jest wystarczająco sugestywny?
Do napędu motocykla mógłby zostać wykorzystany dwucylindrowy silnik rzędowy z Versysa – bardzo udany piec o pojemności 649 cm3 osiąga 66 KM i 61 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dla porównania Yamaha Tenere ma 73 KM i 68 Nm. Na resztę musimy poczekać do 21 stycznia, na kiedy Kawasaki zapowiedziało premierę. Czy i kiedy motocykl trafi na Stary Kontynent – nie wiadomo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS