A A+ A++

Kary dożywotniego pozbawienia wolności lub 25 lat więzienia domaga się prokurator generalny Zbigniew Ziobro dla młodej kobiety skazanej na 13 lat pobytu w zakładzie karnym za zabójstwo kilkumiesięcznej córki. Do Sądu Najwyższego trafiła właśnie kasacja w tej sprawie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mord na dziecku? Prokurator stawia zarzuty rodzicom rocznej dziewczynki. Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa

Jak ustaliła PAP w Prokuraturze Krajowej, skarga kasacyjna prokuratora generalnego dotyczy sprawy śmierci kilkumiesięcznej dziewczynki. Jak przekazali śledczy, matka wezwała karetkę do dziecka w związku z zatrzymaniem oddechu córki. Do przyjazdu medyków operator instruował telefonicznie rodziców, jak powinni udzielać pomocy dziewczynce. Mimo długiej akcji reanimacyjnej lekarze nie uratowali jednak życia dziecka.

Prokurator generalny zabiera głos

Do wyroku w sprawie morderstwa niemowlaka odniósł się na Twitterze Zbigniew Ziobro.

Katowała własną kilkumiesięczną córeczkę. Nie reagowała, gdy u dziecka rozwijało się zapalenie płuc. Dziewczynka miała liczne ciężkie obrażenia i złamania. Skonała w nocy, gdy matka spała. Sąd Apelacyjny skazał kobietę na 13 lat. Wniosłem kasację, bo to zbyt łagodna kara

— napisał prokurator generalny.

Rozległe obrażenia

Pogotowie ratunkowe zawiadomiło w tej sprawie organy ścigania. Z ustaleń prokuratury wynika, że niemowlę chorowało na zapalenie płuc. Z kolei wyniki sekcji zwłok pokazały, że dziewczynka miała poza tym szereg poważnych obrażeń ciała.

Biegli wskazali, że niektóre z nich – np. pęknięte żebra – mogły powstać wskutek nieumiejętnej akcji reanimacyjnej przeprowadzonej przez ojca dziecka. Pozostałe obrażenia dowodziły jednak, że dziecko padało ofiarą przemocy. Były to m.in. ślady starszych złamań, wylewy krwi i uszkodzenia w obrębie głowy, powstałe wskutek uderzania w nią tępym przedmiotem lub ręką

— podała prokuratura.

Według biegłych rodzice nie udzielili córce należytej pomocy i opieki, w konsekwencji czego infekcja dróg oddechowych rozwinęła się u dziecka w zapalenie płuc. Jak podała prokuratura, „osłabienie ciała połączone z obrażeniami powstałym wskutek katowania dziewczynki, w szczególności jej brutalnym rzuceniem do łóżka skutkującym urazem głowy, zakończyło się jej zgonem”. Śledczy podkreślili też, że w czasie śmierci dziewczynki jej matka była w zaawansowanej ciąży i mimo to zażywała amfetaminę dostarczoną przez jej męża.

Uchylić orzeczenie

W procesie dotyczącym tej sprawy sąd I instancji skazał kobietę za zabójstwo, znęcanie się i doprowadzenie do uszkodzenia ciała dziecka na 13 lat pozbawienia wolności. Jej mąż został uznany winnym udzielania matce narkotyków oraz niezapobieżenia zbrodni na dziecku. W konsekwencji został skazany na 4 lata więzienia. W II instancji Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał wyrok, eliminując jedynie z opisu czynu działanie ze szczególnym okrucieństwem.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie zgodził się z tym orzeczeniem i skierował w tej sprawie do Sądu Najwyższego kasację, w której domaga się uchylenia orzeczenia w zakresie dotyczącym kary i ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd apelacyjny. Według prokuratury „całościowa ocena postawy i zachowania kobiety powinna skutkować orzeczeniem wobec niej kary dożywotniego albo co najmniej 25-letniego pozbawienia wolności”.

Błędna ocena

Zdaniem prokuratora generalnego sąd błędnie ocenił całokształt działania oskarżonej, nadając nadmierną rangę cząstkowym okolicznościom, jak np. popełnieniu zabójstwa z zamiarem ewentualnym czy młodemu wiekowi kobiety i jej niekaralności.

W kasacji wskazano też, że oskarżona była osobą w pełni poczytalną.

Była również świadoma działania na swój organizm narkotyków. Mimo to opiekując się córką, zażyła amfetaminę i będąc pod jej wpływem – co wynika z ustaleń postępowania – użyła wobec niej przemocy, której skutkiem był zgon dziecka. Przemoc wobec córki stosowała zresztą również wcześniej, kierując się egoistyczną motywacją zapewnienia sobie spokoju i uciszenia dziewczynki. Podkreślenia wymaga, że krytycznej nocy po uszkodzeniu ciała niemowlęcia kobieta udała się na spoczynek, zostawiając konającą dziewczynkę w łóżku

— podkreśliła w skardze prokuratura.

Według PG świadczy to o rzeczywistej i całkowitej obojętności kobiety wobec losu dziecka. Jak dodano, wagi tego ustalenia nie równoważy fakt, że następnego dnia po zauważeniu objawów śmierci dziecka kobieta wezwała pomoc medyczną.

mam/PAP/Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWsparcie dla firm przygotowujących się do wdrożenia innowacji
Następny artykułRenault nie przestaje inwestować w silniki Diesla. Ma plan na Euro 7