A A+ A++

Potężna sensacja w meczu Legii Warszawa!

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Mateusz Żyro i Marc Gual
zdjęcie autora artykułu

Dwadzieścia cztery lata czekali na to, by pokonać jednego z największych rywali. Ten wieczór przejdzie więc do najnowszej historii klubu. W 24. kolejce PKO Ekstraklasy piłkarze Widzewa Łódź wygrali u siebie z Legią Warszawa 1:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Widzew Łódź
Legia Warszawa
PKO Ekstraklasa

Żadnemu polskiemu kibicowi piłki nożnej nie trzeba mówić, jak wielką wartość historyczną i emocjonalną mają mecze Widzewa Łódź z Legią Warszawa. Choć nie są to starcia o mistrzostwo Polski, nadal elektryzują kibiców – zarówno tych na stadionie, jak i przed telewizorami, niezaangażowanych w kibicowanie którejkolwiek ze stron. Biorąc pod uwagę formę Wojskowych w tym roku (jedno zwycięstwo w sześciu meczach) łodzianie liczyli, że uda się odnieść zwycięstwo nad stołeczną ekipą po raz pierwszy w XXI wieku. Po raz ostatni zdarzyło się to w maju 2000 roku.

– Trener wspomniał na początku tygodnia, że w tym sezonie przerwaliśmy już passę meczów z Lechem Poznań i Górnikiem Zabrze, gdzie też bardzo długo czekaliśmy na zwycięstwa. Dlatego myślę, że to jest dobry sezon z tymi przełamaniami i oby w końcu to się udało z Legią. Wiemy, jak to na wszystkich tutaj ciąży. Dla zawodników to też zapisanie się na kartach historii, bo wiadomo, że mecze Widzewa z Legią to od zawsze był jedyny i prawdziwy klasyk – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej obrońca czerwono-biało-czerwonych Mateusz Żyro.

Już w jedenastej sekundzie spotkania groźną główką popisał się Ryoya Morishita, ale interweniował Rafał Gikiewicz. W dziewiątej minucie legioniści cieszyli się z bramki, gdy po podaniu Blaza Kramera obrońcom gospodarzy urwał się wspominany Japończyk lecz była to radość przedwczesna, bo okazało się, że był na pozycji spalonej. Chwilę później minimalnie pomylił się Marc Gual, któremu akcję wypracował Paweł Wszołek wykorzystując spóźniony powrót do defensywy przeciwników, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach sam Wszołek główkował po wrzutce z prawej strony i niewiele zabrakło mu do szczęścia.

ZOBACZ WIDEO: Polecieli prywatnym odrzutowcem. Tam ukochana Ronaldo zabrała dzieci na wakacje

A to wszystko w zaledwie pierwszym kwadransie spotkania. Lecz jego zwieńczeniem był strzał po ziemi Antoniego Klimka na bramkę Dominika Hładuna. Bramkarz Legii był jednak na miejscu i złapał piłkę. Chwilę potem Bartłomiej Pawłowski zagrał na dobiegnięcie do Imada Rondicia, który był do końca pilnowany przez obrońców, ale zdołał oddać strzał. Niestety dla niego – strzał niecelny.

W 25. minucie znów ruszyli warszawianie. Tym razem Morishita uruchomił Marca Guala, ale próba Hiszpana nie poleciała nawet w światło bramki. Widzewiacy nie byli dłużni. W kolejnej akcji, ale mającej miejsce pod warszawską bramką centrę Fabio Nunesa próbowali zamknąć Rondić i Klimek, lecz zarówno jednemu, jak i drugiemu zabrakło centymetrów, by sięgnąć piłkę.

Do końca pierwszej połowy oba zespoły miały jeszcze po kilka okazji, ale w większości kończyło się na braku ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Musimy jednak wyróżnić akcję łodzian z 44. minuty, gdy Klimek wrzucał piłkę z lewej strony, a do przewrotki składał się Rondić. Bośniak nie dał rady się uwolnić spod opieki obrońców i nie trafił przez to czysto w piłkę.

Po zmianie stron jako pierwsza do ataku ruszyła ekipa gości. W 54. minucie ładny strzał Guala sprzed pola karnego odbił Gikiewicz. Problem w tym, że była to jedna z nielicznych okazji, które mieliśmy okazję oglądać w drugiej połowie. Na obu drużynach jakby odbiła się dość intensywna pierwsza część spotkania. W drugiej bowiem więcej mieliśmy rwanych akcji i fauli niż efektownych szans bramkowych.

Tuż po rozpoczęciu pierwszej z minimum siedmiu doliczonych minut przyjezdni mieli doskonałą szansę. Wprowadzony tuż przed rozpoczęciem piątego kwadransa spotkania w miejsce Blaza Kramera Wojciech Urbański wyłożył piłkę na 14. metr Bartoszowi Kapustce, lecz na celowniku pomocnika Legii był bardziej Rafał Gikiewicz niż strzeżona przez niego bramka

A Widzew jeszcze pokusił się o atak w 93. minucie. Dośrodkowanie z lewej strony boiska adresowane było do Rondicia, ale napastnik czerwono-biało-czerwonych był podwójnie pilnowany – przez Augustyniaka i Ribeiro, ale piłka odbiła się tak, że trafiła do niepilnowanego Frana Alvareza. Hiszpan huknął więc potężnie i to była świetna decyzja. Piłka zatrzymała się dopiero w siatce wprawiając w szał ponad 17 tysięcy widzów na trybunach Stadionu Miejskiego przy al. Piłsudskiego w Łodzi.

Od ostatniego zwycięstwa Widzewa z Legią minęło już jedno pokolenie kibiców. To niedzielne, żyjące już w nowej erze RTS-u, zapamięta ten wieczór na długo właśnie dzięki temu trafieniu. Ci starsi na tę chwilę czekali 24 lata bez miesiąca i pięciu dni. W łódzkiej ekipie grali wtedy Jacek Magiera, obecny trener Śląska Wrocław czy Andrzej Woźniak, który aktualnie jest trenerem bramkarzy w Widzewie. A gola na wagę wygranej 3:2 strzelił w drugiej minucie doliczonego czasu gry Dariusz Gęsior. Minutę wcześniej niż 10 marca 2024 roku Fran Alvarez.

Z Łodzi – Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:0 (0:0)

1:0 – Fran Alvarez 90+3′

Składy:

Widzew: Rafał Gikiewicz – Lirim Kastrati (46′ Paweł Zieliński), Mateusz Żyro, Serafin Szota, Luis da Silva (75′ Andrejs Ciganiks) – Fran Alvarez, Dominik Kun (75′ Marek Hanousek), Antoni Klimek (90+7 ‘ Dawid Tkacz) – Fabio Nunes (90+7’ Mato Milos), Imad Rondić, Bartłomiej Pawłowski.

Legia: Dominik Hładun – Radovan Panov, Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro – Paweł Wszołek (90+1′ Gil Dias), Bartosz Kapustka, Jurgen Elitim (90+1′ Qendrim Zyba), Ryoya Morishita – Josue, Blaz Kramer (59′ Wojciech Urbański)., Marc Gual (77′ Maciej Rosołek).

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).

Żółte kartki: Kastrati (Widzew) – Elitim (Legia).

Widzów: 17 481.

Czytaj też:Kamil Grosicki zmarnował rzut karny. Pogoń za to zapłaciła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Czy Widzew Łódź zakończy sezon w czołowej ósemce tabeli PKO Ekstraklasy?
Tak

Nie

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Widzew Łódź Piłka nożna Legia Warszawa

+4

Stadion Miejski Widzewa Łódź Łódź Polska PKO Ekstraklasa
zgłoś błądZgłoś błąd w treści

Komentarze (13)

avatar
Breloczek
7 h temu
Zgłoś do moderacji

1

0

Odpowiedz

Ale jaka tam sensacja? Mecz prosty do obstawienia u buków. W tym całym legijnym bagnie już tylko kupon się zgadza.  

avatar
dick harpet
8 h temu
Zgłoś do moderacji

0

0

Odpowiedz

PL liga to dno po co im te całe akademie jak grają 3/4 imigranci jak tu hodować reprezentacji oddali najlepszego zawodnika a podobno nawet im jeszcze nie zapłacili nieźle  

avatar
eusebio
8 h temu
Zgłoś do moderacji

0

0

Odpowiedz

Elektryzują kibiców na stadioniie i na trybunach, hmmm….. Nie kumam  

avatar
Aaa K
8 h temu
Zgłoś do moderacji

0

1

Odpowiedz

Tego można było się spodziewać. Legia mając żałosnych piłkarzy typu Pekhart, Rosołek, Kramer udaje drużynę. Zagrałem u bukmachera mam forsę teraz wam też radzę do końca sezonu zarabiajcie ile s Czytaj całość

avatar
tomii84
9 h temu
Zgłoś do moderacji

0

0

Odpowiedz

Legia sprzedała zawodników za ok 12 mln euro a kupili…Mioduszewski sobie pewnie nowy samochód:) niestety bolączka Legi, nie mają napastnika od 10 lat 🙂  

ZOBACZ TAKŻE

Kosta Runjaić po porażce z Widzewem: Wewnątrz się we mnie gotuje
Kosta Runjaić po porażce z Widzewem: Wewnątrz się we mnie gotuje

To dla Legii ostatni dzwonek. Runjaić: Zwycięstwo poniesie ten zespół
To dla Legii ostatni dzwonek. Runjaić: Zwycięstwo poniesie ten zespół

"Kolego". Boniek zwrócił się do Gikiewicza
“Kolego”. Boniek zwrócił się do Gikiewicza

Pokochały go miliony Polaków. Śmierć przyszła nagle
Pokochały go miliony Polaków. Śmierć przyszła nagle

Zawodnik Widzewa bezpardonowo zaatakował sędziów. Teraz przeprasza
Zawodnik Widzewa bezpardonowo zaatakował sędziów. Teraz przeprasza

PZPN zareagował na skandal w Pucharze Polski
PZPN zareagował na skandal w Pucharze Polski
Dostosuj serwis do swoich preferencji dodając interesujące tematy do obserwowanych.

SportowyBar

Kiedyś była w związku ze Szczęsnym. Teraz jej teściem jest bogacz, ma 106 mld zł! Kiedyś była w związku ze Szczęsnym. Teraz jej teściem jest bogacz, ma 106 mld zł!
  • Świątek została zapytana o Oscary 2024. Sprawdź, co odpowiedziała
  • Wpadka Ibisza podczas “Tańca z Gwiazdami”. Palnął bzdurę “na lajfie”
  • Pokazał frekwencję na skokach w Oslo. Złapiesz się za głowę

Więcej artykułów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPróbował w wyborach do rady, teraz chce zostać burmistrzem
Następny artykułMaria Maj późno poznała swojego ojca. Matka nie chciała jej powiedzieć, kto nim jest