Polska pięściarka wygrała walkę w 1/16 finału. Jej pokonaną przeciwniczką była reprezentantka Uzbekistanu Shakhnoza Yunusova. To pierwsza wygrana walka w historii polskich bokserek na igrzyskach.
Z tej zwycięskiej walki Karoliny Koszewskiej, warszawskiej utytułowanej pięściarki, cieszą się szczególnie w dwóch dzielnicach: na Żoliborzu i na Pradze.
Pięściarka z Warszawy wygrała walkę w Tokio
– Jest radość, to była piękna walka i dobry prognostyk na to, co nas czeka we wtorek – mówi Jacek Dymowski, od dwóch i pół roku trener klubowy Karoliny z Żoliborskiej Szkoły Boksu przy ul. Potockiej. Trener i pięściarka znają się ponad 20 lat. – Jest bardzo sumienna i bardzo sportowa. Ma dwóch synów i potrafi to dobrze połączyć ze sportem. Jej najwierniejszym kibicem jest tata, wspiera ją mąż – opowiada trener Dymowski.
Gdy Karolina Koszewska trenuje w Warszawie, czasem zabiera na treningi synów. “Gazecie Żoliborza” zwierzyła się, że lubi Żoliborz. Na pl. Wilsona poznała męża, z synami lubi spędzać czas w parku na Kępie Potockiej, którą wybiera też sobie do treningów biegowych.
Karolina Koszewska, “dziewczyna z Pragi”
Karolina Koszewska w Tokio archiwum prywatne Karoliny Koszewskiej
“Dziewczyną z Pragi” nazywa pięściarkę portal przegladpraski.pl, który chwali jej pierwszą walkę na igrzyskach olimpijskich w Tokio. “Karolina, która na co dzień mieszka na Pradze-Północ, jest zawodową bokserką i kickbokserką, mistrzynią świata i Europy w kick boxingu i złotą medalistką igrzysk europejskich”.
Sportowe początki utytułowanej pięściarki to nie ring, ale basen. “Rodzicom zależało, abyśmy i ja, i mój starszy brat Bartek byli aktywni sportowo, a w Warszawie był spory wybór dyscyplin. Dlatego na początku szkoły podstawowej zaprowadzali mnie na basen, a potem kilka lat ćwiczyłam akrobatykę. Występowałam w tzw. dwójce damskiej, tzn. jako wyższa i silniejsza stałam na podłożu, a mniejsza koleżanka trzymała się na moich rękach, barkach. Wyrzucałam ją np. do salt i łapałam. To była sekcja rekreacyjna, chodziło o to, żebym była sprawna, zwinna” – mówiła w wywiadzie dla portalu Polskiego Związku Kickboxingu.
Wspomniała tam, że uczyła się w liceum przy ul. Zuga na Bielanach. Została jedną z bohaterek serialu “Twardzielki”, poświęconego pięściarkom.
W rodzinie boksowali jej dziadek, tata i brat. Jej pierwszy trener mówił, że ring nie jest dla dziewczyn. Im częściej powtarzał, żeby sobie poszła, tym szybciej wracała. – Widziałam w tym po prostu zadanie – mówiła o boksowaniu w programie “Dzień dobry TVN”. O kwalifikacjach na igrzyska olimpijskie: – Wszystko robię, żeby zdobyć ten awans.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS