„Kardynał Biayenda regularnie przyjeżdżał do Ars, aby pogłębiać swój związek ze świętym proboszczem i czerpać z jego duchowości. To było dla niego źródło natchnienia aż do śmierci. Nauczył się od świętego sztuki spowiadania. Ci, którzy go znali mówią, że był znakomitym spowiednikiem i świadkiem wiary. Dzięki charyzmatowi św. Jana Marii stał się też znakiem jedności dla swojego ludu – powiedział ks. Patrice Chocholski. – Ze stylu patrona proboszczów korzystał również podczas wizytacji w kongijskich parafiach. Panował tam zwyczaj, że wierni nosili biskupa na specjalnym krześle, przypominającym papieskie sedia gestatoria. On nigdy się na to nie zgadzał. Wolał chodzić samodzielnie razem z wiernymi, być wśród ludzi. Moim zdaniem to, że sekretarz stanu poświęcił osobiście te dróżki oznacza, że taki styl prostoty, bycia z ludźmi, jest aktualny i potrzebny również w naszych czasach. Da się go przeszczepić do wszystkich kultur, także kultury afrykańskiej. Może on być inspiracją dla księży całego świata.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS