Sezon 2023 jest, na razie, całkiem udany dla najlepszego polskiego tenisisty. W styczniu Hurkacz dotarł do czwartej rundy Australian Open, co było jego najlepszym wynikiem w pierwszym turnieju wielkoszlemowym. Później udało mu się wygrać turniej w Marsylii oraz dojść do ćwierćfinału rozgrywek w Dubaju, gdzie musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia.
Teraz 11. tenisista rankingu ATP bardzo dobrze rozpoczął rywalizację w Indian Wells. Wrocławianin nie miał większych problemów z pokonaniem niżej notowanego Australijczyka Aleksieja Popyrina, wygrywając 6:3 6:3. Zrobił to w niezłym stylu
Dynamika i smecz najwyższej klasy
W piątym gemie pierwszego seta spotkania z Popyrinem Hurkacz robił wszystko, by nie dopuścić do sytuacji, w której jego przeciwnik będzie miał możliwość rozegrania piłki na przełamanie. Polakowi nie pomagał w tym serwis, który Australijczyk swobodnie odbierał.
W jednej z akcji niżej notowany tenisista zdołał zyskać dużą przewagę sytuacyjną, zmuszając wrocławianina do biegania po korcie. Kluczowym momentem wymiany był solidny skrót, który Polak z trudnościami obronił. Wówczas Popyrin nie zdołał wykorzystać przeciętnego odegrania Hurkacza, co niecałą sekundę później się na nim zemściło. “Z takimi umiejętnościami Hubert Hurkacz już niedługo może trafić do NBA” – czytamy w opisie do filmiku, zamieszczonego przez Polsat Sport.
Rywalizacja o najwyższe cele
Po zwycięstwie w nocy z soboty na niedzielę, Huberta Hurkacza czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie. W trzeciej rundzie Mastersa w Indian Wells Polak zmierzy się z Amerykaninem Tommym Paulem (19. ATP), który w ostatnich tygodniach m.in. zdołał awansować do półfinału Australian Open czy finału turnieju w Acapulco.
Mecz obu Panów rozpocznie się dziś wyjątkowo szybko. Według rozkładu spotkań tenisiści powinni pojawić się na korcie około 19:00 polskiego czasu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS