A A+ A++

– Jako zespół zagraliśmy super spotkanie i właściwie byłem bezrobotny. Uważam, że w pełni zasłużenie wygraliśmy. Byliśmy dzisiaj lepszym zespołem – powiedział Kacper Tułowiecki, bramkarz Raduni Stężyca. W niedzielę (19 września) Olimpia Elbląg przegrała na Kaszubach aż 0:3.

– Zagraliśmy bardzo słabe zawody, nie ma co ukrywać. Przeciwnik nas rozpracował, mieliśmy dzisiaj gorszy dzień. To był nasz dziewiąty mecz, najsłabszy w naszym wykonaniu. Gratulacje dla Stężycy. Na razie to była najlepsza drużyna z jaką graliśmy. – poinformował kapitan Olimpii Kamil Wenger.

– Nie wiem, czy zagraliśmy świetny mecz, na pewno zagraliśmy konsekwentnie w dążeniu do zwycięstwa. Zaplanowaliśmy na odprawie, że do 20 minuty strzelimy gola, a udało się już w drugiej minucie. Dało nam to kontrolę nad meczem, ale momentami było widać trochę nerwowości, jednak tworzyliśmy zespół, było zaangażowanie, a tego czasami brakowało – podsumował spotkanie trener Sebastian Letniowski.

Na pytanie o byłych zawodników Olimpii, Kamil Wenger odpowiedział: – Akurat miałem przyjemność grania z tymi wszystkimi zawodnikami. Myślę, że w głębi głowy mieli świadomość i dali z siebie przynajmniej 10 procent więcej. W szczególności Radek Stępień grał świetnie i wszystkie ofensywne akcje, tak jak kiedyś w Olimpii, przechodziły przez niego.

– Nie wiem czy więcej, myślę że zawsze dają dużo. Ja sobie to inaczej układałem. Nasze wahadła nic nie dawały, brakowało liczb, potrzebne były zmiany. Postawiliśmy na Michała (Millera – dop. qba), który odpłacił się bramką, szkoda że musiał zejść z powodu kontuzji – dodał trener Raduni.

– W fazach przejściowych byliśmy konsekwentni i szybcy. Fizycznie wyglądaliśmy bardzo dobrze, mam nadzieję że starczy nam do końca rundy tej motoryki. Nic przed tym spotkaniem szczególnie nie zmieniliśmy. Z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej, już w Rzeszowie, gdzie padła pechowa bramka samobójcza, nie zasługiwaliśmy na przegraną – zauważył Sebastian Letniowski.

– Ten mecz dobrze nam się ułożył. Szybko strzeliliśmy bramkę dzięki czemu łatwiej się grało. Mieliśmy zresztą takie założenie, żeby na początku mocniej ruszyć i spróbować strzelić gola. Wiedzieliśmy, że jeśli Olimpia będzie zmuszona do prowadzenia gry to będzie miała problem z atakiem pozycyjnym. – skomentował spotkanie Kacper Tułowiecki

– Zdobyliśmy szybko bramkę, to ułatwiło nam grę. Ustawienie przeciwnika już w drugiej minucie jest fajną sprawą. Potem był kolektyw, była agresja, ale to się wzięło też z tego, że szybko zdobyliśmy bramkę. Pierwszy punkt naszej odprawy został szybko zrealizowany – podkreślił trener Raduni.

– Po straconej bramce nie schowaliśmy się, nie poddawaliśmy się. Graliśmy do przodu, chcieliśmy na początku to zremisować, potem wygrać. Chcemy grać ofensywnie. Takie mamy założenia, tak chcemy grać. Mecz był otwarty do końca. Wolę przegrać raz 0:3, niż trzy razy po 0:1 – podsumował Kamil Wenger.

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDobre i złe nawyki pracy zdalnej [BADANIE]
Następny artykułSpotkanie autorskie ze Sławomirem Koprem w MBP w Szczytnie