A A+ A++

Zawodnicy Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w hicie 26. kolejki ograli Jastrzębski Węgiel bez straty seta. Ekipa ze Śląska jest jednak zdziesiątkowana przez wirusa.

Arkadiusz Dudziak

Arkadiusz Dudziak


WP SportoweFakty
/ Anna Klepaczko
/ Na zdjeciu: Siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Coraz większe kłopoty ma Jastrzębski Węgiel. Zespół jest zdziesiątkowany przez tajemniczego wirusa, a widać to zwłaszcza na pozycji środkowego. Do dyspozycji Andrei Gardiniego na mecz z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle na tej pozycji pozostali tylko Jakub Macyra, który przed sezonem był uważany za czwartego zawodnika w kolejności na tej pozycji, oraz Bartosz Cedzyński. Z konieczności z Akademii Talentów został dowołany więc Jakub Styrnol.

Niewiele lepsza sytuacja występuje na pozycji przyjmującego. Tomasz Fornal i Trevor Clevenot – dwaj podstawowi zawodnicy, mierzą się ze skutkami wirusa, a Francuzowi dodatkowo przydarzył się uraz kolana. Także Jakub Popiwczak – jeden z najlepszych libero w Polsce nie znalazł się w składzie na niedzielny mecz. W czwartek jastrzębianie walczą o finał Ligi Mistrzów z ZAKSĄ i muszą wygrać 3:0 lub 3:1 i do tego złotego seta. Należy mieć nadzieję, że chociaż w przypadku niektórych zawodników, to tylko dmuchanie na zimne, a nie długotrwałe kłopoty zdrowotne.

ZAKSA grała niemal w podstawowym składzie, ale początek był bardzo wyrównany. Dopiero blok Marcina Janusza oraz as Norberta Hubera dały kędzierzynianom trzypunktową zaliczkę. Z czasem przewaga kędzierzyńskiego zespołu robiła się coraz większa, a mistrzowie Polski mieli coraz wyraźniejsze problemy w ataku (19:14). Podopieczni Gheorghe Cretu kontrolowali końcówkę i zapisali na swoim koncie premierową odsłonę.

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

Początek drugiej partii także był wyrównany. Znów jednak impuls do budowania przewagi dla ZAKSY dał Norbert Huber swoimi zagrywkami (7:4). Kędzierzynianie, podobnie jak w czwartek, rozmontowywali serwisem grę rywali. Po asie dołożyli jeszcze Krzysztof Rejno oraz Kamil Semeniuk, co pozwoliło im powiększyć przewagę do pięciu “oczek”. W końcówce przyjezdni całkowicie zdominowali rywali, zdobywając punkty seriami i ostatecznie zwyciężyli 25:16.

Od samego otwarcia trzeciej odsłony mocno widoczna była przewaga ZAKSY, która znakomicie pracowała systemem blok-obrona (4:1). Do tego zawodnicy prowadzeni przez Gheorghe Cretu znakomicie czytali grę rywali, co albo dawało im bezpośrednie punkty albo dawało okazje w kontrze. Po ataku Łukasza Kaczmarka prowadzili już 14:7. Mieli pełną kontrolę nad dalszą częścią seta. Wygrali 25:15 i mecz zamknęli w 80 minutach.

Dzięki temu zwycięstwu ZAKSA awansowała na pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi. W przypadku wygranej z Treflem Gdańsk zakończą fazę zasadniczą na pozycji lidera. Mecz między tymi drużynami już w poniedziałek, 11 kwietnia, o 17:30.

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 16:25, 15:25) 

Jastrzębski: Tervaportti, Boyer, Szwed, Szymura, Cedzyński, Macyra, Biniek (libero) oraz Fornal

ZAKSA: Janusz, Kaczmarek, Semeniuk, Śliwka, Huber, Rejno, Shoji (libero) oraz Kluth, Żaliński, Jacznik, Kalembka

MVP: Łukasz Kaczmarek (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

PlusLiga

Czytaj więcej:
Wejście z kwadratu Polki na miarę utrzymania w elicie! Kapitalny występ Moniki Gałkowskiej
Rzeszowskie zakończenie fazy zasadniczej z przytupem

CZY ZAKSA zdobędzie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEBA przestrzega banki przed fake newsami
Następny artykułSetki ciał i masowe groby. Kijów powiadomił o sprawie Międzynarodowy Trybunał Karny