Wielkanoc 2020 przeszła do historii jako czas egzaminu dla duchowieństwa i trzody na wierność Bogu. Duchowieństwo miało prawo dokonać samodzielnego wyboru: z kim jesteś? Z Bogiem lub z przemijającym światem.
Przed samą Wielkanocą zostały wydane praktycznie anonimowe zalecenia różnych nieznanych urzędników struktur władzy i Patriarchatu, którzy zalecali duchowieństwu zamknięcie świątyń na Wielkanoc, nie odprawianie świątecznych nabożeństw w ogóle lub odprawianie w trybie zamkniętym bez parafian i nie odprawianie procesji religijnych. Te satanistyczne zalecenia były uzasadnione groźbą zakażenia duchowieństwa i wiernych koronawirusem.
Chcę zwrócić Państwa uwagę na kluczowy moment w kwestii niewykonywania tych zaleceń. Przy tym patriarcha Cyryl zachował chytre milczenie i wycofał się z tej sprawy. Mówiąc najprościej, duchowieństwu zaproponowano ratowanie własnego życia, a w zamian zdradę Boga, porzucenie swojej trzody, a mówiąc uczciwie zrzec się swoich bezpośrednich obowiązków – paść trzodę Bożą. Duchowieństwo dokonało wyboru: w Moskwie 98% świątyń było zamkniętych, Prawosławni nie mieli dokąd iść na nabożeństwo i nie było sposobu wychwalania Zmartwychwstania naszego Boga Jezusa Chrystusa. Trzeba pamiętać: Wielkanoc – to podstawa Prawosławia, bez Wielkanocy nie ma Cerkwi i Prawosławia.
Nie można nie radować się z 2% duchowieństwa, które nie zdradziło Boga i odprawiło świąteczne uroczystości z procesjami religijnymi wraz ze swymi trzodami. Wielkanoc 2020 wybrała wierne duchowieństwo. Należy odnotować również duchowy wyczyn ludzi: przychodzili oni do murów zamkniętych świątyń i krzyknęli przez płot: Chrystus Zaprawdę Zmartwychwstał!
Czasami proboszczowie, przeorowie świątyń nasyłali na nich organy ścigania. Nie można też nie podziwiać zachowań niektórych biskupów, którzy odmówili zamykania świątyń w swoich diecezjach i nie bali się anonimowych gróźb. Duchowym gigantem jest Metropolita Ukrainy Onufry, który stanowczo odmówił zamknięcia świątyń i głosił Zmartwychwstanie Chrystusa. Niemniej jednak 80% duchowieństwa zdradziło Boga, zamknęło swoje świątynie i monastery, nie pozwalając trzodzie na okazję spotkania się ze Zmartwychwstałym Chrystusem.
Uczynili to z obawy przed zarażeniem, a przez to samo zwątpili w siłę i moc naszego Boga. Bali się umrzeć. Trzeba przypomnieć duchowe czyny duchowieństwa z przeszłości, kiedy ludzie szli na śmierć, ale dla Boga, Wielkanocy się nie wyrzekali, głosząc Zmartwychwstanie Chrystusa do końca. Z karą za zdradę przybył Jeździec Apokalipsy, aby zebrać swoje żniwo. Dosłownie kilka dni po Wielkanocy zaczęły pojawiać się wiadomości o tym, że kapłani i mnisi świątyń i klasztorów zamkniętych na Wielkanoc zaczęli się masowo zarażać zapaleniem płuc od koronawirusa COVID-19.
46 zakonnic monasteru w Diwiejewo, a według innych źródeł 90, zostało zainfekowanych wirusem. W Moskiewskiej Akademii Teologicznej w Siergijewem Posadzie w Ławrze Trójcy i Świętego Sergiusza wykryto zakażenie koronawirusem COVID-19 u 52 osób. Co więcej, jeden z nowicjuszy, w obawie przed wirusem, uciekł ze szpitala i postanowił popełnić samobójstwo przez samospalenie, preferując wieczne męki piekielne.
Wielu proboszczów zamkniętych świątyń, pracowników Patriarchatu, doznało infekcji. Proboszcz świątyni św. Tatiany przy Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym Władimir Wigiliański powiedział, że ponad 5% duchowieństwa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zostało zarażonych koronawirusem. W Moskwie 24 kapłanów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zaraziło się koronawirusem.
17 kwietnia został hospitalizowany z koronawirusem proboszcz Katedry Jełochowskiej protojerej Aleksander Agiejkin, który wkrótce zmarł. 25 kwietnia zmarł również protodiakon tej katedry, ojciec Jewgienij Trofimow. Pozostali kapłani ze świątyni przeszli na ścisłą samoizolację – nie ma więc nikogo, kto mógłby służyć. Nawiasem mówiąc, to właśnie w tej świątyni 3 kwietnia patriarcha Cyryl modlił się z tymi duchownymi po objeździe Moskwy z cudowną ikoną. Jak się teraz czuje patriarcha – nie wiadomo.
Okazało się, że w wielu moskiewskich świątyniach wirus zadał tak poważny cios, że po prostu nie ma nikogo, kto mógłby służyć. Tak więc, w świątyniach zaczynają brzmieć i skruszone nutki: „Najwyraźniej zrobiliśmy coś nie tak, skoro Pan Bóg nas napomina”.
Jeździec zbiera swoje żniwo, bo nie ma w nim ani żalu, ani litości. On czyni wolę Boga! A na progu jeszcze trzej jeźdźcy: głód, bieda, wojna.
Nalimow Michaił
Źródło:
Всадник апокалипсиса собирает жатву – священников, монахов, архиереев, закрывших свои храмы на Пасху
https://nalimov–michael.livejournal.com/194865.html?utm_source=vksharing&utm_medium=social
Tłumaczył Andrzej Leszczyński
4.5.2020 r.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS