A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Mimo prowadzenia 2:0 w meczu ze Stalą Nysa bełchatowianom nie udało się go wygrać. Ekipa trenera Banksa przegrała w tie-breaku. – Trener przed meczem wspominał, że dużo w tym sezonie było do tej pory, w których mamy przeciwnika na widelcu i nie kończymy meczu. To chyba też teraz też tak wyglądało – powiedział po porażce nowy nabytek bełchatowskiego klubu, Jędrzej Gruszczyński.

Nie takiego obrotu sprawy spodziewano się w Bełchatowie, gdzie PGE Skra prowadziła i to wyraźnie. Najpierw gospodarze wygrali dwa pierwsze sety i wydawało się, że będą dążyli do wygranej za trzy punkty. Następnie prowadzili też w tie-breaku wysoko – 5:0, jednak i tej przewagi nie zdołali utrzymać. Wyżej notowana Stal Nysa, zdołała odwrócić mecz. – Na pewno szkoda przegranej. To był trudny i długi mecz. Trener przed meczem wspominał, że dużo w tym sezonie było do tej pory, w których mamy przeciwnika na widelcu i nie kończymy meczu. To chyba też teraz też tak wyglądało – stwierdził Jędrzej Gruszczyński. – Mieliśmy swoje szanse, ale liga się nie zatrzymuje. Za chwilę są następne mecze, więc ten trzeba wyrzucić z pamięci – dodał.


Jędrzej Gruszczyński dopiero niedawno dołączył do PGE Skry. Libero zastąpił kontuzjowanego Kacpra Piechockiego. Dla niego to spora zmiana. – Jestem tutaj dopiero trzy, cztery dni. Poznaję się ze wszystkimi chłopakami. Na razie wszystko przebiega fajnie, drużyna mnie dobrze przyjęła, więc cieszę się z tego, że możemy dalej pracować. Mam nadzieję, że w następnych meczach wyniki będą na naszą korzyść. Będzie więcej grania, ale mam nadzieję, że będziemy zamykać za trzy punkty. Do tabeli punkty są nam niezmiernie potrzebne – przyznał Gruszczyński. Jaki jest jego cel na dalszą część sezonu w bełchatowskiej drużynie? – Pomoc w realizacji celów. Chłopaki mają wysoko postawione cele na ten sezon, chcemy jeszcze namieszać w czołówce. Nikomu nie będzie się z nami łatwo grało. Na pewno chcemy zakwalifikować się do play-off, a co dalej – to będziemy walczyć z meczu na mecz – zakończył. Gruszczyński obok Dicka Kooya był głównym celem zagrywających rywali. Przyjął 22 piłki notując 64% skutecznego i 32% skutecznego przyjęcia.

źródło: inf. prasowa, inf. własna

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPlastikowy dowód osobisty będzie na równi z aplikacją mObywatel [ZMIANY 2023]
Następny artykułGdzie i jak szukać pomocy medycznej w sylwestra i w Nowy Rok?