A A+ A++

Lech Poznań wciąż liczy się w grze o mistrzostwo Polski. Po obecnej kolejce podopieczni Mariusza Rumaka mogą mieć jeden punkt straty do lidera. Żeby tak się stało, to muszą liczyć na wpadki Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław oraz pokonać ŁKS Łódź.

Zobacz wideo
Nieoczekiwane problemy wyprawy “Pateca” na Mount Everest! Adam Bielecki komentuje

Rumak straci pracę? Trener Lecha powiedział o swojej przyszłości

Choć łodzianie są w tym sezonie jedną z najgorszych drużyn w lidze i w zasadzie są już skazani na spadek do I ligi, to mało kto jest pewien wyjazdowej wygranej Lecha Poznań. Wszystko przez to, że podopieczni Mariusza Rumaka nie dają zbyt wielu powodów, żeby w nich wierzyć. W poprzedniej kolejce Lech mógł zrobić duży krok w stronę zdobycia mistrzostwa, ale nie wykorzystał wpadek innych drużyn z czołówki, bo sam… przegrał 1:2 z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice.

Kolejna wpadka byłaby więc niespodzianką, ale już niekoniecznie sensacją. Czy to wystarczyłoby do zwolnienia Mariusza Rumaka? Po przegranej z beniaminkiem z Niepołomic wielu liczyło na taką reakcję klubu, ale się jej nie doczekało. Przed meczem z ŁKS-em do plotek o możliwym odejściu odniósł się sam szkoleniowiec.

– Koncentruję się na tym, na co mam wpływ. A wpływ mam na to, żeby pomóc tym chłopakom zagrać dobry mecz. Jestem odpowiedzialny za to, żeby przygotować tych piłkarzy i na tym się koncentruję. Podpisując kontrakt tutaj, trzeba wiedzieć, co się może wydarzyć, jak wygrywasz i przegrywasz. Nigdy nie przygotujesz się na to co się dzieje – odpowiedział na jedno z pytań.

– W ogóle nie miałem takiego wywodu myślowego, że lepiej odejść przed ŁKS-em, bo coś się stanie. Gdybym obawiał się następnego meczu, to mógłbym już odejść i zająć się czymś innym, bo jest wiele innych pięknych rzeczy, które można robić w życiu. Mam osobowość bardzo optymistyczną. W momencie, gdy czuję, że zaczynam kontrolować pewne rzeczy, to nabieram pewności siebie. Dużo tej pewności dają mi moi piłkarze – zapewnił szkoleniowiec w dalszej części konferencji prasowej.

– Są też ludzie, którzy chcą nam zaszkodzić, bo jesteśmy Lechem Poznań i dobrze jest teraz uderzyć w Lecha, bo będziemy słabsi i inne zespoły będą mocniejsze. Ja to też tak odczuwam. Nie wszyscy oczywiście, nie chcę generalizować. W takich trudnych momentach trzeba się zewrzeć, iść ramię w ramię do przodu, patrzeć z optymizmem i my – klub, piłkarze, trenerzy, kibice – razem jedziemy na ŁKS i wygrywamy ten mecz – powiedział trener Lecha.

Mecz Lecha Poznań z ŁKS-em Łódź odbędzie się w niedzielę o godzinie 15:00.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAMD szykuje mocne uderzenie. Nowe procesory Ryzen zmiotą konkurencję?
Następny artykułKlienci Biedronki oszaleli na punkcie tego produktu. Do gry wkroczyli nawet flipperzy