A A+ A++

W latach 2002-2014 ten malarz, który zasłynął obrazami przedstawiającymi umęczony wizerunek Jezusa Chrystusa, był kuratorem gdańskiej Galerii Związku Polskich Artystów Plastyków (ZPAP), od 2017 współprowadzi program Republika Sztuki emitowany w Telewizji Republika, był też członkiem Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, a w 2019 roku został doradcą dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Karola Nawrockiego. Zaś od 2020 przewodniczący Rady Programowej warszawskiego Centrum Sztuki.

Janusz Janowski w Zachęcie, czyli powtórka z rozrywki

Lista dokonań teoretycznych Janowskiego, który stronie Ministerstwa Kultury został dziś przedstawiony jako „malarz, teoretyk i historyk sztuki, kurator, muzyk jazzowy”, jest znacznie krótsza. W biogramie przyszłego dyrektora Zachęty zawarte są przede wszystkim teksty z niszowych czasopism artystycznych, Ostatnio publikuje na łamach wydawanego przez ZPAP czasopisma „Ars Forum”, którego sam jest redaktorem naczelnym.

Janusz Janowski - plakat


Janusz Janowski – plakat

Fot.: Newsweek

„Moje malarstwo opiera się o formalne założenia, które wyrastają z poszukiwań formalnych artystów okresu modernizmu takich jak Kandinsky, Leger, a w Polsce Strzemiński” mówił o swoim malarstwie na łamach serwisu dzieje.pl. Janowski nie ukrywa swojego dystansu wobec znacznej części świata sztuki. Podkreślał to chociażby w wypowiedziach na temat cenzurowania prac przez Muzeum Narodowe w Warszawie. Za to o scenie artystycznej mówi tak: – Pewne środowiska przyzwyczaiły się do specjalnej roli w obszarze sztuki. Myślą, że mają prawa do dominacji na arenie artystycznej i prezentacji swoich prac we wszystkich najważniejszych miejscach – twierdził w 2019 roku na antenie Polskiego Radia.

Sęk w tym, że równie dobrze takim komentarzem można opatrzyć przejmowanie władzy w sztuce przez środowiska prawicowe. W nominacji Janowskiego na dyrektora Zachęty widać konsekwencję. To obsadzanie marginalnej z punktu widzenia sztuki osoby w radach nadzorczych ważnych i już przejętych przez prawicę instytucji, takich jak warszawskie CSW, czy gdańskie Muzeum II Wojny Światowej, a w kolejnym kroku przedstawianie jej jako wykwalifikowanej do sprawowania władzy w kolejnej instytucji.

W środowisku artystycznym mówi się o Januszu Janowskim, że to „Piotr Bernatowicz, bis”. Bernatowicz to dyrektor zawiadujący od 2019 roku Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Jak Bernatowicz będzie sprawował władze prawdopodobnie bez porozumienia z obecnym zespołem, a kolejna instytucja sztuki w Warszawie odpłynie na margines życia kulturalnego.

Czytaj też: Niespełniony malarz, autor pomnika papieża. Oto nowa rada warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDeceuninck sponsorem zespołu Alpecin-Fenix
Następny artykułMur na granicy polsko-białoruskiej. Dwie firmy pomogą go zbudować