A A+ A++

„Putin zawsze straszy. Zachód na to straszenie jest bardzo podatny. To są metody Stalina, Chruszczowa. Putin nadrabia tym deficyty Rosji” – wskazał w „Salonie Dziennikarskim” Stanisław Janecki. Publicysta tygodnika „Sieci” odniósł się do kwestii działań Rosji wobec Ukrainy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— NASZ WYWIAD. Józef Orzeł: Największy problem z Rosją nie dotyczy Bidena, ale Niemiec. RFN jest już bliżej Rosji niż Zachodu

— Wiceszef MSZ: „Rosja musi spotkać się z twardą odpowiedzią świata zachodniego”. Padły też słowa nt. nowego ambasadora USA

— Premier Morawiecki: Kluczowa jest europejska jedność i solidarność. Rosja musi wiedzieć, że ma do czynienia z jednolitym frontem

Stanisław Janecki zwrócił uwagę, że Putin, gdyby nadarzyła się okazja, skorzystał by z niej.

Zwróćmy uwagę na wypowiedzi, szczególnie Ławrowa, że jak wy nie zamkniecie Ukrainie drogi do NATO, nie usuniecie swoich żołnierzy, to my możemy uznać Ługańsk i Donieck i co zrobicie? To zupełnie tak, jak po 1939 roku na okupowanych terenach Polski, które weszły w skład sowieckiej Białorusi i Ukrainy. To stara taktyka

– podkreślił publicysta.

Postawa USA

Odnosząc się do słów Joe Bidena, prezydenta Stanów Zjednoczonych, który mówił o ostrej reakcji na działania Rosji, ale jeśli będą to działania na mniejszą skalę to ta reakcja będzie inna, Janecki cenił, że są to straszne słowa.

To okropne, to zachęca Putina do szerszej akcji! Putin straszy, ale jak nadarzy mu się okazja, to z niej skorzysta – tak było w przypadku Krymu i Gruzji. Jednak naprzeciw siebie ma 280 tys. żołnierzy armii ukraińskiej, który są już zaprawieni w boju i trzy razy tyle rezerwistów, zdolnych do powołania

– przypomniał Janecki.

Celem Putina jest to, żeby Ukraina wróciła w strefę wpływów rosyjskich. Jeśli Ukraina zostanie zdominowany choćby tak, że jakiś kolaboracyjny rząd się tam ustawi – kolaboracyjny w sensie politycznym, że nie będzie robił nic przeciwko Rosji – to jeśli uda się z Ukrainą, to potem to już pójdzie

– zwrócił uwagę Stanisław Janecki.

Sojusz niemiecko-rosyjski

Józef Orzeł odniósł się do kwestii zachowania Niemiec. Przypomniał, że sam napisał na Twitterze, że w tej chwili Niemcy są bliżej Rosji niż Zachodu.

To, co się dzieje, moglibyśmy nazwać wstrząsające gdyby nie to, że Niemcy taką politykę i w tym kierunku konsekwentnie prowadzą od lat. Jeśli od lat mówię, że Niemcy po to likwidują gospodarkę węglową i energię atomową, żeby być uzależnionym od rosyjskiego gazu, a to po to, żeby móc za ten gaz płacić Rosji, żeby Rosja mogła kupować niemieckie towary, to jest strategia dalekosiężna

– mówił Orzeł dodając, że Niemcy wpadły w pułapkę.

Ceny gazu bardzo wzrosły z powodu polityki Putina czy Gazpromu i w tej chwili Niemcy mają kłopot, z którego próbują wyjść tak, że wychodzą z frontu zachodniego. Nie są jego lojalnym partnerem. To, że nie puszczają brytyjskich samolotów to drobiazg. Gorszą rzeczą jest to, że Niemcy nie zgadzają się na taką najbardziej twardą sankcję, którą jest wyłączenie Rosji z systemu SWIFT. To zamyka gospodarkę

– wskazał Józef Orzeł przypominając, że wyłączenie Rosji z systemu rozliczeń to jedyna sankcja, która może uspokoić Putina.

Według mnie ultimatum, które Rosja przedstawiła Zachodowi jest nie do przyjęcia w żadnym punkcie. To cofnięcie Zachodu na pozycję z 1989 roku. To doktryna Breżniewa

– podkreślił Józef Orzeł.

wkt

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonad 40 tys. zakażeń koronawirusem. W Wielkopolsce ponad 3 tys. W kraju zmarło blisko 200 pacjentów
Następny artykułCiężkowice. Ścieżka w koronach drzew będzie gotowa na jesień