A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Od dwóch tygodni nic nie trenując byliśmy bliscy wygrania meczu, ja jestem zadowolony. Oczywiście szkoda, że nie wygraliśmy, bo dla nas to radość pojechać do ZAKSY i zagrać z nimi Pucharu Polski. Oczywiście ZAKSA miażdży, ale dla nas byłoby super pojechać do nich na parę dni, bo trzeba jeszcze z nimi odrobić mecz ligowy – przyznał Jakub Bednaruk, trener zespołu z Radomia.

18 stycznia Cerrad Enea Czarni Radom wrócili do treningów po izolacji związanej z zakażeniami koronawirusem w zespole. Już dwa dni później rywalizowali w Pucharze Polski. Radomianie przegrali ze Stalą, ale dopiero po tie-breaku. – Pomijając wynik jestem bardzo zadowolony. We wtorek zrobiliśmy półtora treningu, w środę godzinę dwadzieścia, bo naprawdę samo przejście zakażenia koronawirusem nie jest dużym problemem dla sportowca, problemem jest siedzenie w domu przez dziesięć dni i ćwiczenie z butelką wody na bicepsie. To jest problem, że w połowie drugiego seta dwóch zawodników mi odcięło. Rusina odcięło zupełnie, zbladł. Trzeba tych paru dni, żeby wrócić. Dla nas bardzo istotny jest poniedziałek – powiedział trener Jakub Bednaruk.


Radomski szkoleniowiec rotował składem. Bardzo dobre wejście zaliczył Jose Ademar Santana, który zdobył aż 14 punktów. – Cieszę się, że wszyscy pograli, bo to była też forma treningu. Oczywiście graliśmy o zwycięstwo, to było widać, ale też cieszę się, że wszyscy mniej więcej tyle samo skoków wykonali. Boję się o Kędziora, czy wstanie na następny dzień, bo jako jedyny grał pięć setów a widać było, że też go odcina w końcówkach. Modlić się tylko, że nikomu nic rano nie wyjdzie, nie było żadnej kontuzji przeciążeniowej, skupić się na lekkim treningu w piątek i ten Trefl Gdańsk. Niestety ten COVID przyplątał nam się nie wtedy, kiedy trzeba. Generalnie nie ma sytuacji, „kiedy trzeba”, ale najlepiej, gdyby to było w lipcu, bylibyśmy wtedy w domach a nie wtedy, gdy gramy ważne mecze. Mimo że ostatni normalny trening zrobiliśmy w czwartek przed meczem z ZAKSĄ, czyli dwa tygodnie temu, od dwóch tygodni nic nie trenując byliśmy bliscy wygrania meczu, ja jestem zadowolony. Oczywiście szkoda, że nie wygraliśmy, bo dla nas to radość pojechać do ZAKSY i zagrać z nimi Pucharu Polski. Oczywiście ZAKSA miażdży, ale dla nas byłoby super pojechać do nich na parę dni, bo trzeba jeszcze z nimi odrobić mecz ligowy – przyznał.

Już pod koniec grudnia w komunikacie informującym o poważnej kontuzji Wiktora Nowaka klub informował, że szuka zastępcy rozgrywającego. Nowy siatkarz na tę pozycję ma w najbliższym czasie pojawić się w klubie. – Sprawa jest w toku, jest blisko. Mamy podpisane dokumenty, ambasady, samoloty… Jesteśmy na samym końcu. Czekam i mam nadzieję, że jak najszybciej przyleci. Ja naprawdę uważam, że Kędzior zagrał bardzo dobry mecz. To jest chłopak, który potrzebuje dużo treningu. To jest chłopak, który musi wykonać ileś wystaw do kosza, żeby wskoczyć w rytm a on mimo wszystko dał radę i jestem bardzo zadowolony z niego. Jednak widziałem, że już patrzył na mnie i wiedziałem, że patrzy na mnie a nie wie co do niego mówię, bo go odcięło. Miejmy nadzieję, że na dniach przyjedzie pomocnik – zakończył trener Bednaruk.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUrzędnicy będą wyjaśniać zagadnienia Polskiego Ładu
Następny artykułZagrożenie lawinowe w Tatrach. Bardzo trudne warunki turystyczne