Nasz cykl #receptadlaministrazdrowia, w którym rozmawiamy z ekspertami i interesariuszami ochrony zdrowia może być dla nowej minister wskazówką, co warto zmienić w systemie. Specjaliści wskazują bowiem obszary, które wymagają interwencji jak najszybciej. To m.in. jakość kształcenia lekarzy, wynagrodzenia personelu medycznego i zwiększenie norm zatrudnienia.
Przywrócić jakość kształcenia medyków
Nowa minister zdrowia będzie musiała przyjrzeć się jakości kształcenia przyszłych lekarzy, na co zwracają uwagę przedstawiciele Porozumienia Rezydentów OZZL. Problem dostrzegają w nowopowstałych uczelniach, uruchomionych bez koniecznej infrastruktury (sale wykładowe są dopiero budowane, brak prosektoriów, konieczność jeżdżenia do nich nawet kilkaset kilometrów) i bez akredytacji Państwowej Komisji Akredytacyjnej.
– Dla nas (Porozumienia Rezydentów – przyp. red.) zdecydowanie najważniejsza jest decyzja, która wiąże się z kierunkami lekarskimi – zamknięciem tych, które nie mają akredytacji, nie mają infrastruktury, nie mają kadry, aby prowadzić kierunek lekarski i ich jakość prowadzenia pozostawia wiele do życzenia. Takich kierunków, bez akredytacji, jest 11. W związku z tym jest to bardzo duże przedsięwzięcie i z pewnością będzie wielu niezadowolonych z tej decyzji – wylicza Sebastian Goncerz, przewodniczący PR OZZL.
Decyzje podjęte w tym roku przez ministra edukacji i nauki mogą mieć dalekosiężne skutki, o czym również przypominają Rezydenci i wskazują na konieczność podjęcia działań przez nową minister już teraz.
– Liczba studentów kształconych na tych uczelniach nie jest duża. To jest coś około 600 osób w porównaniu do 8,5 tys., które teraz poszło na pierwszy rok. Wzrost liczby studentów nastąpił zbyt szybko i nie ma po prostu do tego możliwości infrastrukturalnych, żeby wykształcić tylu lekarzy na raz. Nie mówiąc już o tym, że w przyszłości będzie problem z miejscami rezydenckimi – mówi Sebastian Goncerz.
R. Mołdach: Prace w MZ zacznijmy od dialogu społecznego
Kształcenie medyków i zawodów wspomagających
Na konieczność przemyślanej strategii kształcenia przyszłych lekarzy zwraca uwagę również Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. Widzi tu nieproporcjonalnie duży nacisk na tworzenie miejsc na uczelniach dla lekarzy, a niewielki na przygotowanie do pracy personelu, bez którego praca medyków jest niemożliwa.
– Minister zdrowia powinien zwrócić uwagę na to, co mamy w tej chwili w sferze kształcenia kadr. Obecnie mamy, można tu użyć sformułowania byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – lawinowy wzrost liczby kształconych lekarzy. Wskaźniki mówią, że powinniśmy ich kształcić nieco więcej, jednak oprócz lekarzy należy kształcić też dużo więcej pielęgniarek i innych zawodów wspomagających. Tu nowa minister zdrowia może mieć wiele do powiedzenia i powinien współpracować z ministerstwem edukacji i/lub szkolnictwa wyższego.
Recepta dla ministra zdrowia. Trzeba zmienić optykę finansowania
Co z podwyżkami dla pielęgniarek?
Zapytana przez nas Zofia Czyż (Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych) wskazuje na konieczność lepszego wynagradzania pielęgniarek i położnych.
– Oczekujemy zrealizowania udzielonego wcześniej przez opozycję, jeśli przejmie ona rządy, poparcia dla komitetu inicjatywy ustawodawczej do zmiany ustawy o najniższych wynagrodzeniach. Tak, by docenić doświadczenie zawodowe pielęgniarek i położnych, bo mamy z tym ogromny problem. Sądy są już zarzucane pozwami, a nie chcielibyśmy totalnie sparaliżować ich pracy – mówi Zofia Czyż.
Normy zatrudnienia wracają jak bumerang
Postulowane przez środowisko lekarzy i pielęgniarek podwyższenie norm zatrudnienia jako gwarantującego bezpieczeństwo pacjenta. Wskazywane absurdy, gdy jedna osoba, czy to lekarz, czy pielęgniarka musi zaopiekować się kilkudziesięcioma pacjentami pozbawia ich właściwej jakości świadczenia. Tym trzeba się wreszcie zająć – wskazują.
– Kolejna sprawa (dla nowej minister zdrowia – przyp. red.) to jest określenie norm zatrudnienia dla personelu medycznego jako niezbędnego działania realizującego przepisy ustawy o jakości. Wprowadzenie przepisów dotyczących zapewnienia obsady pielęgniarskiej, obsady położniczej. Mamy ogromne problemy z brakiem obsad w psychiatrii, ale również zależy nam na takich zapisach ustawowych, które by gwarantowały optymalną opiekę dla pacjenta na jednym dyżurze – wymienia Zofia Czyż.
Po co recepta dla ministra?
Chcemy ułatwić pracę nowej minister zdrowia, przed którą stoi niełatwe zadanie odbudowania systemu i poprawienia zdrowia Polaków. Problemy, którymi powinien się zająć są znane od lat i równie długo lekceważone lub odkładane do rozwiązania na później. Przypominamy je, słuchając tych, którzy ten system tworzą i w nim uczestniczą. Wskazują obszary, gdzie konieczne są zmiany i niepopularne decyzje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS