A A+ A++

W polskich sklepach oferta jest nie mniej bogata niż we Francji. Gdzie szukać dobrych win?

– Kiedy kupujemy wino w specjalistycznym sklepie winiarskim, zapewne będziemy mogli polegać na radzie przeszkolonego pracownika. Bardzo wiele osób kupuje jednak wina w supermarketach. W tym przypadku nieco trudniej jest liczyć na radę obsługi, ale warto poszperać w internecie. W sieci jest wiele stron prowadzonych przez pasjonatów znających się na winach. Znajdziemy tam recenzje nie tylko drogich trunków, lecz także wskazówki, które wina warto kupić w sieciach handlowych, a wobec których lepiej przejść obojętnie. Bo dobre francuskie wino wcale nie musi być bardzo drogie.

Jakie wina pasują do tradycyjnej polskiej kolacji wigilijnej?

– Musimy dobrać gatunki do wigilijnego menu. W Polsce na wigilijną kolację najpierw podaje się ryby, zwłaszcza smażonego karpia. Do niego, jak do wszystkich ryb, pasuje delikatne białe wino, na przykład z Alzacji – Riesling, Pinot Gris. Z kolei do kapusty z grzybami pasuje wino białe, bardziej wytrawne, na przykład z doliny Loary (Sancerre) lub lekkie wino czerwone, jak Pinot Noir lub Chiroubles. Kiedy zaś przychodzi pora na potrawy nieco cięższe, jak grzybowe paszteciki czy pierogi, lepiej podać wino czerwone, ale niezbyt intensywne w smaku, z małą ilością garbników, na przykład burgund czy bordeaux.


Fot.: fot. El Tiempo/GBA / Zuma Press

A do grzybowej czy barszczu?

– Do zup zgodnie z francuskimi zwyczajami nie pijemy wina.

Jedno i drugie jest płynem, a więc popijanie zupy winem to chyba zbyt wiele dla żołądka. Czym warto rozpocząć, a czym zakończyć wigilijną kolację?

– Jako aperitif zawsze znakomicie pasuje szampan, wspaniale zaostrzy gościom apetyt przed podaniem pierwszych potraw. We Francji pijamy też jako aperitif wino białe półsłodkie, a do niego jakieś maleńkie przekąski. Z kolei na zakończenie kolacji wigilijnej, do ciast, serwujemy dobry trunek wysokoprocentowy, koniak lub armaniak. To wtedy podajemy kawę. Nie pijemy jej wcześniej, gdyż kawa skutecznie zabija smak wina.

Zapewne podobnymi zasadami trzeba kierować się również przy świątecznym obiedzie. Jak wygląda tradycyjny porządek podawania wina na stół?

– Według klasycznych zasad na każdym przyjęciu najpierw podajemy wina białe, a potem czerwone. Wina wytrawne muszą wyprzedzać słodsze. Wyjątkiem jest aperitif, który może być półsłodki. Podajemy najpierw wina lekkie, a potem coraz cięższe, z większą ilością garbników, od najprostszego do najbardziej wyrafinowanego. Maksymalnie w trakcie jednego posiłku można podać od czterech do pięciu gatunków win, ale moim zdaniem lepiej jest podać jedno naprawdę dobre niż cztery słabe, z których picia nie będziemy mieli żadnej przyjemności.

W trakcie obiadu świątecznego warto pamiętać, że do większości czerwonych mięs podajemy czerwone wino, a do drobiu – białe. Wyjątkiem jest pieczona kaczka, często podawana w święta. Uznawana jest za mięso czerwone i pasuje do niej czerwone, dość mocne wino wytrawne, na przykład z doliny Rodanu czy południowego zachodu Francji.

Czy ten porządek podawania wina jest tylko rytuałem, snobizmem, czy ma jakieś inne przyczyny?

– Taki porządek gwarantuje, że każde kolejne wino, które serwujemy, smakuje coraz lepiej i goście są w stanie poczuć pełnię jego aromatu. Poza tym chroni przed złym samopoczuciem kolejnego dnia.


Fot.: Newsweek_redakcja_zrodlo

Jaka jest optymalna temperatura podawanego wina?

– Wino białe podajemy schłodzone do temperatury 10-12 stopni. Czerwone, o którym często mówi się, że trzeba je podawać w temperaturze pokojowej, też należy schłodzić, bo temperatura w naszych mieszkaniach jest zdecydowanie za wysoka i zabije nawet najlepsze wino. Dla czerwonego wina optymalna temperatura to 16-18 stopni, przy czym im lepszy trunek, im bardziej złożony ma bukiet, tym może być cieplejszy, aż do 20 stopni. Gorsze, prostsze wina możemy schłodzić mocniej. Wino warto otworzyć nieco wcześniej, kilka minut przed podaniem na stół, aby doszło do jego utlenienia. To złagodzi jego smak, lepiej będzie czuć jego aromaty.

Przed nalaniem wina gościom do kieliszków należy je spróbować?

– Koniecznie. Gospodarz najpierw nalewa sobie odrobinę do kieliszka i sprawdza, czy wino jest smaczne. Wino jest produktem naturalnym, naturalny jest również zamykający je korek, więc zdarza się, że wino się psuje. Mówi się wtedy, że jest to wino korkowe. Ma bardzo nieprzyjemny smak i lepiej, by goście go nie kosztowali.

Czytaj także: Świąteczne przepisy od znanych kucharzy: sernik od Ewy Wachowicz

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKarp na Wigilii? Na stół wprowadzili go dopiero komuniści
Następny artykuł„Trzeba było troszeczkę postać, ale kupiłam kawałek szynki, kiełbasę, a nawet rodzynki”. Jak wyglądały święta w PRL?