A A+ A++

Od początku sierpnia przygotowujemy dla Was poradniki, z których możecie się dowiedzieć, w jaki sposób złożyć udany zestaw komputerowy do gier. W pierwszej części poruszaliśmy temat obudowy, chłodzenia i zasilania, później przyszła pora na serce konstrukcji, czyli płytę główną, procesor i grafikę, a pamiętaliśmy również o pamięci RAM i dyskach na dane. Powoli zbliżamy się więc do końca, co nie znaczy oczywiście, że dzisiejsza część jest najmniej ważna – co to, to nie, bo bez niej nie uruchomimy absolutnie żadnej gry, a mowa oczywiście o systemie operacyjnym. Warto o nim wspomnieć również z innego powodu, a mianowicie o ile w naszym serwisie regularnie możecie znaleźć polecane zestawy komputerowe czy też testy konkretnych podzespołów, które mogą Was naprowadzić na odpowiednie tory, tak z systemami jest większy problem.

Piąta część naszego poradnika to kwestie związane z oprogramowaniem, a konkretnie systemem o, gdzie przedstawiamy argumenty przemawiające za legalnym OS.

I nie chodzi tu wcale o wybór, bo ten nie jest za duży – ogranicza się praktycznie do Windowsa, Mac OS X i Linux, a w przypadku graczy w ogóle tylko do tego pierwszego, bo najczęściej pada on wprost w wymaganiach systemowych gier. Mówiąc krótko, większość z nas korzysta z rozwiązania od Microsoftu, w takiej czy innej wersji, a problem leży raczej w podejściu do jego legalności. Nie da się bowiem ukryć, że wielu osobom wciąż trudno zrozumieć, w jaki sposób można wycenić własność intelektualną, w tym konkretnym przypadku oprogramowanie, na kilkaset złotych (albo nawet więcej niż 1000 PLN!) i szukają tańszej opcji. W tym momencie najczęściej udają się na popularne serwisy aukcyjne, gdzie nie brakuje “promocji” i “okazji”, w ramach których można nabyć klucze licencyjne tego OS za kilkanaście do kilkudziesięciu złotych i … 

… narażają się na konflikt z prawem. Tak, można w tym momencie udawać, że sytuacja nie była podejrzana albo twierdzić, że to serwisy aukcyjne powinny weryfikować takie oferty, bo my nie musimy znać prawa, ale prawda jest inna. Czasy bezkarnego kopiowania cudzej własności intelektualnej (czytaj: bazary z pirackimi grami itp.) już dawno za nam, a nieznajomość prawa z niczego nas nie zwalnia, szczególnie że najczęściej dobrze wiemy, o co w tym wszystkim chodzi. No bo trudno uwierzyć, że komukolwiek nie zapala się czerwona lampka, kiedy kupuje OS za kilkanaście złotych, podczas gdy Microsoft wycenia Windows 10 na 629 PLN i 1099 PLN, odpowiednio za wersję Home i Pro. I chociaż takie klucze pewnie będą działały, choć wcale nie ma takiej gwarancji i być może znajdzie się pośród nich kilka legalnych, to możemy być na 100% pewni, że większość została pozyskana w sposób niezgodny z prawem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBaja Poland i II runda Orlen MX MP – to będzie off-roadowy weekend!
Następny artykułDS 3 Crossback E-Tense 136KM (AT) -pomiar zużycia energii