Zdaniem stowarzyszenia gospodarka leśna nastawiona na pozyskiwanie biomasy energetycznej jest bardziej szkodliwa dla lasów niż „tradycyjne” leśnictwo, ponieważ jest w stanie oczyścić las z ostatniej gałązki nadającej się do spalenia, która w przeciwnym razie zasiliłaby zasoby kluczowego dla bioróżnorodności martwego drewna.
Raport Forest Defenders Alliance (koalicja organizacji zajmujących się ochroną środowiska) dowodzi, że w Europie do produkcji bioenergii i pelletu drzewnego nierzadko spala się całe kłody pozyskane bezpośrednio z lasów, pomimo zapewnień branży biomasy, że wykorzystuje tylko odpady z tartaków i drobne pozostałości po pracach leśnych. W Polsce skala tego procederu nie jest znana.
– Drewno kłodowane nie jest używane do produkcji pelletu w ilościach „hurtowych”. Jeżeli zdarzają się takie przypadki (ja nie znam) to jest to drewno w ilościach nieznaczących — mówi Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Trudna droga do uniezależnia od Rosji
Konieczność odcięcia się od rosyjskiego węgla, gazu i ropy wiąże się z większym pozyskiwaniem energii z innych źródeł. Biomasa, czyli podlegająca biodegradacji frakcja produktów, odpadów i pozostałości z produkcji rolnej, leśnej i powiązanych gałęzi przemysłu jest tu jedną z opcji.
W Krajowym Planie Energii i Klimatu 2030 pojawia się informacja, że w latach 2015-2030 przewiduje się wzrost pozyskania biomasy stałej w latach 2015-2030 o ok. 56 proc., a do 2040 r. o 63 proc.
Pytanie, skąd pojawi się więcej biomasy? Jak podaje Augustyn Mikos z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, obecnie 79 proc. biomasy stałej spalanej w celu produkcji energii to biomasa drzewna, to informacja wyekstrahowana z opracowania GUS “Gospodarka paliwowo-energetyczna w latach 2019-2020”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS