A A+ A++

Dlatego dobre nawyki oszczędzania wody powinien wprowadzać każdy z nas – bez względu na to, czy kierujemy się troską o środowisko, czy względami ekonomicznymi, związanymi z rosnącymi kosztami eksploatacji. Jak oszczędzać wodę? Zmiany warto wprowadzać małymi krokami, poprzez drobne ulepszenia w codziennych nawykach i przemyślane korzystanie z domowych urządzeń.

Szacuje się, że dobowe zużycie wody, związane z potrzebami bytowymi i wykonywaniem codziennych czynności domowych, wynosi ok. 150 litrów na osobę[1]. Oznacza to, że w ciągu jednego dnia w gospodarstwie domowym składającym się z czterech osób zużywa się nawet 600 l wody! Sumują się na nie kąpiele, prysznice, mycie rąk, a także woda wykorzystywana do spłukiwania toalety, prania czy zmywania naczyń.

Na stan miesięcznego zużycia składają się więc przede wszystkim: liczba domowników oraz ich zwyczaje. Co oczywiste, przekłada się to na wysokość rachunków, związanych z opłatami za wodę i wywozem nieczystości. Dlatego tak ważne jest wprowadzanie dobrych nawyków oszczędzania wody razem z pozostałymi domownikami i konsekwencja w działaniu. Tylko wtedy efekty będą zauważalne.

Sposobów na zmniejszenie zużycia wody jest wiele. Niektóre wiążą się z koniecznością poniesienia nakładów pieniężnych, inne – tylko z potrzebą zmiany swoich codziennych przyzwyczajeń.

Zanim zaczniesz wprowadzać w życie dobre nawyki, upewnij się, że wszystkie sprzęty w gospodarstwie domowym działają prawidłowo, a instalacja sanitarna jest szczelna. Szczególnie uważnie przyjrzyj się urządzeniom znajdującym się w kuchni i w łazience. Tak prozaiczne usterki, jak cieknący kran mogą przekładać się na ogromny wzrost zużycia wody.

Specjaliści wskazują, że jeśli z kranu co kilka sekund kapie jedna kropla wody, w ciągu roku traci się aż kilkanaście pełnych wanien tego cennego dobra. Jeszcze więcej wody marnuje się w przypadku uszkodzonej spłuczki. Przykładowo – gdy przez nieszczelny system spłukujący w ubikacji utrzymuje się ciągła strużka wody o szerokości 3 mm, straty wody w ujęciu dobowym mogą sięgać nawet 850 litrów!

Aby wykryć ewentualne usterki, koniecznie kontroluj rachunki za wodę. Jeśli w kolejnym miesiącu opłaty wyraźnie wzrosną, może to być podpowiedzią, że instalacja uległa uszkodzeniu i trzeba wezwać hydraulika.

Kierując się rano do łazienki, pomyśl o tym, ile wody zużywasz codziennie przy tak prozaicznych czynnościach, jak mycie zębów czy kąpiel pod prysznicem.

Jednym z najprostszych sposobów na oszczędzanie wody jest zakręcanie kurków w kranie podczas namydlania rąk, mycia zębów czy golenia i odkręcanie ich dopiero wtedy, gdy faktycznie korzystasz z wody. Takie działanie pozwoli ci zaoszczędzić ok. 4 litry wody na minutę.

Podobna zasada powinna obowiązywać podczas brania prysznica. W trakcie mycia tracisz tu od kilku do nawet kilkudziesięciu litrów wody! To wciąż o wiele mniej niż podczas kąpieli w wannie, ale straty wody również mogą być znaczące. Oprócz zakręcania kurków podczas namydlania ciała i włosów możesz rozważyć też branie szybkiego prysznica – zwłaszcza rano. Oszczędzisz czas i pieniądze.

Pomocne w oszczędzaniu wody mogą okazać się również odpowiednie baterie łazienkowe i specjalne słuchawki prysznicowe z ogranicznikiem przepływu wody. W kuchennym kranie warto zainstalować tzw. perlator – malutkie sitko, które napowietrza strumień wody, tworząc wrażenie, że wypływa jej nieco więcej niż w rzeczywistości.

Wiele osób wciąż żyje w błędnym przekonaniu, że zmywanie ręczne wiąże się ze zużyciem mniejszej ilości wody niż korzystanie ze zmywarki – zwłaszcza, gdy mówimy o myciu małych partii naczyń. To nieprawda. Nowoczesne zmywarki wyposażone są w rozbudowane, inteligentne programy myjące, które dopasowują zużycie wody do ilości załadunku. Wiele modeli umożliwia też mycie naczyń tylko na jednym poziomie – wystarczy ułożyć brudne naczynia na dolnej półce i uruchomić specjalny program.

Oczywiście nie oznacza to, że można włączać urządzenie niemal na pusto. Warto poczekać, aż zgromadzi się więcej naczyń, by maksymalnie wykorzystywać możliwości urządzenia.

Nawykiem, który pozwala dodatkowo oszczędzać wodę (i czas!), jest namaczanie mocno zabrudzonych naczyń. Pozostawienie brudnych garnków czy talerzy do namoczenia, zamiast czasochłonnego skrobania ich powierzchni pod bieżącą wodą, pozwoli szybko uporać się z zaschniętym tłuszczem, a także ułatwi zadanie zmywarce.

Nie tylko zmywarki dopasowują ilość zużywanej wody do wsadu. Podobnie działają też inne nowoczesne sprzęty gospodarstwa domowego, jak pralki czy suszarki do ubrań. Jednak korzystając z tych sprzętów również trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem. Podobnie nieekologiczne jest mycie dwóch talerzy w zmywarce, jak pranie czy suszenie kilku sztuk odzieży. Jeśli zależy ci na środowisku i chcesz uniknąć wysokich rachunków za wodę i prąd, tego typu urządzenia włączaj dopiero wtedy, gdy są odpowiednio napełnione. Aby zużywać jak najmniej wody korzystaj też z trybu eco lub dedykowanych programów.

Gdy zależy ci na szybkim odświeżeniu ubrań (np. przy wymianie garderoby z zimowej na letnią), zamiast urządzać tradycyjne pranie, sięgnij po żelazko z generatorem pary Braun. W przeciwieństwie do czasochłonnego cyklu prania w pralce, odświeżanie z wykorzystaniem żelazka parowego trwa kilka do maksymalnie kilkunastu minut i pozwala oszczędzić spore ilości wody.

Silny wyrzut pary pod wysokim ciśnieniem (nawet około 8 barów) sprawia, że dociera ona do najgłębszych zakamarków włókien, likwidując zapachy, bakterie i alergeny – bez użycia detergentów. By usunąć drobnoustroje, wystarczy przeprasować odzież w trybie Turbo (dostępnym np. w modelu Braun CareStyle 7 Pro), który niszczy do 99,9% bakterii [2]. To doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią zapachu środków piorących oraz osób uczulonych na detergenty.

Para jest bezpieczna dla włókien, a dzięki zastosowaniu innowacyjnej technologii iCare nie ma ryzyka przypalenia materiału, ponieważ urządzenie ustawia temperaturę bezpieczną dla wszystkich tkanin. W trybie Eco osiągniesz perfekcyjne rezultaty, oszczędzając 55% energii [3], a tryb Turbo zapewnia maksymalną moc pary i wyższą temperaturę do bardziej wymagających zadań. W przeciwieństwie do ubrań upranych w pralce, ubrania odświeżane parą nie muszą długo schnąć – są od razu gotowe do założenia.

Żelazkiem z silnym wyrzutem pary (do 500 gram na minutę) możesz z powodzeniem odświeżać także maskotki dla maluchów, które mogą ulec zniszczeniu lub uszkodzeniu podczas prania w pralce. Warto mieć taki sprzęt pod ręką, nie tylko ze względów ekologicznych i ekonomicznych, ale też dla własnej wygody.

Jak racjonalnie gospodarować wodą bez pomocy urządzeń? Czekając, aż woda pod prysznicem osiągnie pożądaną temperaturę, podłóż pod kran lub słuchawkę prysznicową miskę albo wiadro. Ten prosty patent spowoduje, że woda – zamiast trafić prosto do odpływu – może być pożytecznie wykorzystana. Przyda się np. do spłukiwania toalety, mycia podłóg czy podlania domowych roślin.

Kolejnym niecodziennym nawykiem, który przekłada się na realne oszczędzanie wody, jest wstrzymanie się od mycia śmieci przed wrzuceniem ich do kosza. Myślisz, że mycie butelek czy słoików ułatwia recykling? To mit! Nie powinno się tego robić – śmieci przed poddaniem recyklingowi myte są przemysłowo – a ty, myjąc je wcześniej w domu, tylko niepotrzebnie wylewasz kolejne litry wody.

Choć zakupy odzieżowe czy kolacja w restauracji nie kojarzą się z oszczędzaniem wody, w tych obszarach również możesz zaoszczędzić sporo tego cennego dobra – i to w ujęciu globalnym! Wystarczy ograniczyć spożycie mięsa. Aby wyprodukować 1 kg wołowiny trzeba zużyć aż 15 tys. l wody[4]!

! Jeśli będziesz jeść je nieco rzadziej (a twoim śladem podążą kolejne osoby) straty wody będą zdecydowanie mniejsze.

Bardzo dużo wody zużywa się też do produkcji innych produktów spożywczych, np. czekolady (17 tys. l wody/1 kg), mleka (3 tys. l/1 szklanka) czy awokado (900 l/1 kg)[5]. Warto przyjrzeć się swojemu menu i częściej sięgać po te produkty, których wodne wymagania są nieco niższe.

Sposobem na oszczędzanie wody na poziomie globalnym jest również ograniczenie zbędnych zakupów odzieżowych i minimalizm. Szacuje się, że branża odzieżowa w toku produkcji tkanin i ubrań zużywa rocznie 1,5 tryliony litrów wody. Sama produkcja popularnej bawełny pochłania 29 tysięcy litrów wody na 1 kg materiału[6]. Kupowanie lepszej gatunkowo odzieży i użytkowanie jej przez dłuższy czas będzie kolejną kroplą uratowanej wody.

[1] Zob. https://wodociagi.krakow.pl/jakosc-wody/ciekawostki/ile-wody-zuzywamy.html

[2] Niezależny test laboratoryjny, przeprowadzony na bawełnie

[3] W porównaniu z najwyższym ustawieniem

[4] https://noizz.pl/ekologia/1-kg-wolowiny-15-tys-litrow-wody-ten-kalkulator-liczy-slad-wodny-twoich-zakupow/g4g

[5] Tamże.

[6] https://www.ekonsument.pl/s128_bawelna_konwencjonalna.html

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo po to Tusk pojechał do Moskwy w 2008 roku?! DOKUMENT
Następny artykułZapisy do świetlic środowiskowych