A A+ A++

Tak twierdzi Rafał Sąciński, prezes firmy PROGREG InfraCity Sp. z o.o., która jest głównym wykonawcą modernizacji torowiska na linii Pabianice – Łódź.

Na wstępie zaznaczę, że cykl „Jach grochem o ścianę” to cykl publicystyczny, co za tym idzie, niesie subiektywną opinię na różne trapiące nas, pabianiczan tematy. Pierwszy raz wyjaśnię również, że w tytule tego cyklu nie ma błędu, jest to jedynie gra słów z wykorzystaniem mojego nazwiska i znanego powiedzenia. Dlaczego to wyjaśniam? Kilkukrotnie już bowiem zarzucono mi nieznajomość pisowni.

Wracając do tematu. Blisko 2 tygodnie temu napisałem, że według mnie remont ulicy Zamkowej nie wygląda najlepiej, a prowadzone prace idą jak przysłowiowa krew z nosa. Wydawało mi się, że mogę już wyrazić swoją opinię, bowiem obserwuję modernizację z bliska każdego dnia. Nasza redakcja znajduje się przy ulicy Zamkowej i mamy świetny widok na główną ulice miasta.

Okazuje się jednak, że to co widzę, jak to napisał Pan prezes, ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i rzetelnością dziennikarską. W dodatku swoim punktem widzenia szkaluję wykonawcę oraz zamawiającego, którym w tym przypadku jest urząd miejski.

Po przeczytaniu maila od Pana prezesa okazuje się, że… w sumie to nie wiem co się okazuje. Pan prezes opisał jaka to skomplikowana technologicznie operacja, ale o tym wszyscy wiemy. Resztę wyjaśnię poniżej.

Moje zarzuty dotyczyły tempa prac i zaangażowanych sił na odcinku od ul. św. Jana do ul. Zielonej. Napisałem, że kilka razy udało mi się na tym kilometrze doliczyć 12-15 pracowników. Tymczasem Pan prezes wyjaśnia: „codziennie na całej budowie pracuje pomiędzy od 80-100 pracowników”, ale chwilę wcześniej pisze, że cała budowa ma około 8 km. Wiem, że prace nie są prowadzone na całym odcinku jednocześnie, ale sprawdzałem kilka razy ile jest osób na ul. Zamkowej. Nie doliczyłem się więcej niż 15 i jeszcze raz twierdzę, że jest to zbyt mała ilość jak na kilometrowy odcinek. Może reszta pracuje w Ksawerowie i ul. Warszawskiej, ale na pewno nie ma ich na Zamkowej. Nie widzę tutaj braku rzetelności.

O satysfakcję z postępu prac zapytałem też rzecznika prezydenta miasta.

– Urząd Miejski regularnie przekazuje informacje o konieczności zwiększenia zaawansowania rzeczowo-finansowego, chociaż mamy świadomość istnienia pewnych przyczyn obiektywnych, które mają wpływ na postęp prac – mówi Aneta Klimek z UM.

Idąc dalej, w swoich wątpliwościach zapytałem „Po co rozkopywać całe miasto na raz, jak nie ma komu pracować?”.

Prezes wysyłał obszerne wyjaśnienie, z którego wynika, że:

odcinek budowy pomiędzy Kilińskiego a Puławskiego pokazuje podbudowę pod torowisko tramwajowe z betonu cementowego, która była wykonywana w przeciągu ostatnich 10 dni. Ze względów technologicznych (dojrzewania betonu) przed położeniem następnej warstwy jaką jest warstwa wyrównawcza z betonu asfaltowego, układana za pomocą ciężkiego sprzętu (rozkładarka, samochody ciężarowe) musi nastąpić minimum 20 dniowa przerwa technologiczna (normowo dojrzewanie betonu to 28 dni). Ponadto aby efektywnie wykorzystać sprzęt oraz ograniczyć do minimum szwy technologiczne (połączenie działek roboczych ) odcinek na jakim musi być ułożona warstwa asfaltobetonu to minimum 300 m płyty, a w tym przypadku mamy koło 100 m . Także spektakularne stwierdzenie, że nic się nie dzieje na budowie wynika z przerwy technologicznej oraz przyjętych założeń projektowych. I tak jak wcześniej przedstawiłem, bez wykonania nawierzchni torowiska nie możemy prowadzić dalszych prac budowlanych.

Panie prezesie, gdy sechł beton przy SDH, w okolicy Szkoły Podstawowej nr 5 nic nie działo się do 16 września. Dopiero w czwartek wjechała tam jedna koparka. A w tym czasie można było np. zrywać starą kostkę.

Czy trzeba było zamykać cały kilometr ulicy Zamkowej? Poniżej odpowiedź Pana Prezesa:

Zamknięcie tylko części skrzyżowań mogło by doprowadzić do sytuacji, że co kilkanaście dni zmuszeni byśmy byli do wprowadzania nowej organizacji ruchu, co skutkowało by chaosem w funkcjonowaniu miasta (zmykanie kolejnych ulic co kilkanaście dni). Uwzględnić trzeba również zmiany w komunikacji publicznej, które wprowadzane by były co kilkanaście dni. Zamykając jednocześnie cała ul. Zamkową uniknęliśmy permanentnego chaosu komunikacyjnego.

W tej kwestii wysłałem też zapytanie do ratusza.

Organizacja ruchu była uzgadniana, ale jak się okazuje „planowane było tymczasowe otwarcie od 1 września skrzyżowania ulicy Zamkowej z ulicami Pułaskiego i Kościuszki. 30 sierpnia wykonawca poinformował, że nie będzie to możliwe” – wyjaśnia rzecznik prezydenta i dodaje: „ze względu na to, że infrastruktura podziemna w głównej ulicy miasta sięga okresu przedwojennego i czasów gospodarki PRL spodziewaliśmy się, że wykonawca może natrafić na różne niespodzianki w terenie. Niemniej tempo, a w szczególności koordynacja usuwania kolizji jest w naszej ocenie zdecydowanie zbyt długa, dlatego mocno naciskamy wykonawcę na jak najszybsze otwarcie przelotowych skrzyżowań.”

Pokazałem również filmiki, gdzie część pracowników sukcesywnie podpiera łopaty. Pan prezes wyjaśnia:

Ewidentnie widać, że pracownicy czekają na dostawę materiał – stabilizacji RM-2,5 MPa (samochody ciężarowe w tle, które po wysypaniu stabilizacji zabierają urobek z wykopu aby nie robić niepotrzebnie pustych przejazdów). Drugi fragment filmiku pokazujący pracowników przy budowie kanału deszczowego jasno wskazuje, że pracownicy „opierający się łopatę” stoją przy pracującej koparce, która wybiera urobek z szalunków. Dopiero po doprowadzeniu wykopu do żądanej głębokości będzie możliwy montaż kanału deszczowego przez pracowników. Zatem ze względów BHP nie mogą oni znajdować się w bezpośredniej bliskości pracującej maszyny. Przy budowach liniowych nie ma fizycznej możliwości aby na każdym metrze budowy stał pracownik. Może to z boku wyglądać jak nic nierobienie ale zapewniam, że z dnia nadzień zakres prowadzonych prac zwiększa się .

Tutaj może dodam komentarze mieszkańców:

I na koniec najważniejsze. Termin zakończenia prac. Okazuje się bowiem, że aktualny termin zakończenia tej modernizacji to… 5 grudnia 2021 roku. Dopiero w trakcie procedowania jest wydłużenie terminu o pół roku, czyli do 5 czerwca 2022 roku. Jestem jednak pewien, że przy takim nakładzie sił nie ma szans na zakończenie modernizacji do 5 czerwca, tym bardziej, że przed nami okres zimowy, a nawet nieruszony jest jeszcze odcinek od ul. Konstantynowskiej do św. Jana. To kolejny kilometr drogi, chodników i ścieżki rowerowej. I tutaj dodam, że modernizacja to nie tylko wymiana torowiska i jezdni, ale wszystkich chodników oraz budowa ścieżki rowerowej.
Niestety, Pan prezes nie odpowiedział na pytanie co do ostatecznego terminu zakończenia prac. Mam nadzieję, że wykaże się rzetelnością i zakończy je zgodnie z drugim umówionym terminem, czyli 5 czerwca.

Przemysław Jach, red. naczelny portalu epainfo.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKijów grozi sankcjami za rosyjskie wybory na Krymie i w Donbasie
Następny artykułXVI Narodowy Marsz Życia i Rodziny. Co będzie motywem?