A A+ A++

Najlepszy strzelec Ekstraklasy i jednocześnie jeden z najlepszych piłkarzy naszej ligi – Ivi Lopez udzielił wywiadu serwisowi Sport.pl. Hiszpan wypowiada się w nim o zbliżającym się finale Pucharu Polski (2 maja, godz. 16.00) i finiszu rozgrywek Ekstraklasy. Nie zabrakło też wątków dotyczących potencjalnego transferu ofensywnego pomocnika Rakowa Częstochowa.

Lopez w tym sezonie strzelił we wszystkich rozgrywkach już 19 goli i miał 12 asyst. W ekstraklasie zdobył 18 trafień i prowadzi w klasyfikacji strzelców. Już w kilku innych wypowiedziach Hiszpan podkreślał, że obecne rozgrywki są dla niego najlepsze w karierze. Wielu widzi w nim najlepszego obecnie gracza naszej ligi. Nic więc dziwnego, że zaczynają się pojawiać spekulacje na temat jego przyszłości i potencjalnego transferu.

Nie wiem, jak długo jeszcze będę grał w Polsce (…). Kontrakt w Rakowie mam do 2024 roku i koncentruję się tylko na tym, by dawać z siebie wszystko temu klubowi. Nie myślę o transferze, chcę zakończyć sezon w dobrym stylu, najlepiej z dwoma trofeami. Zobaczymy, co się wydarzy później – przyznał Lopez.

27-latek opowiedział też o tym dlaczego nie utrzymał się na poziomie LaLiga. W najwyższej hiszpańskiej klasie rozgrywkowej strzelił 4 gole w 41 meczach. Jednym z trafień popisał się w spotkaniu jego ówczesnego klubu – Levante z Realem Madryt (1:1) na Santiago Bernabeu. Okazuje się, że w dalszych występach w LaLiga przeszkodziły kontuzje i liczne wypożyczenia. Levante wypożyczało go do czterech drugoligowych klubów w dwa lata. Miał też problemy z trenerem Paco Lopezem. M.in. dlatego zdecydował się na przenosiny do Polski. W naszym kraju dojrzał też mentalnie.

Ivi w swojej karierze grał na Santiago Bernabeu i Camp Nou, ale występ w poniedziałkowym finale Pucharu Polski na PGE Narodowym z Lechem Poznań też będzie dla niego specjalnym wydarzeniem.

W Polsce większość stadionów jest dużych i naprawdę ładnych, ale gra na takim obiekcie, jak Stadion Narodowy, gdzie występuje reprezentacja Polski, wywołuje dodatkowe emocje. W dodatku to będzie bardzo ciekawy mecz, bo w tym finale zagramy z zespołem, z którym także walczymy o mistrzostwo Polski. Czeka nas bardzo trudny pojedynek, ale będziemy walczyć do upadłego, aby obronić puchar, który zdobyliśmy przed rokiem.  – podkreśla Lopez w rozmowie opublikowanej na Sport.pl.

– W finale Pucharu Polski szanse rozkładają się 50 na 50. To będzie bardzo wyrównany mecz. I jednocześnie bardzo ciekawy, bo zarówno my, jak i Lech Poznań, z pewnością będzie chciał grać w piłkę, ofensywnie, bo taki jest styl obu drużyn – dodał hiszpański zawodnik.

WIĘCEJ O RAKOWIE:

Fot. Newspix

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMonika Richardson kończy 50. lat i zdradza jak zachowuje urodę. “Robiłam już wszystko”
Następny artykułPrezes ULC: Rejsy tranzytowe i do portów regionalnych nie będą kasowane